- Wydaje się, że pamięć o ludziach, którzy żyli przed nami, zostaje tak długo, jak tylko są ci, którzy znali, słyszeli, wspominają. Z czasem stajemy się przecież zbiorem liter w księgach parafialnych, statystykach czy numerem na kwaterze cmentarnej. Nic nie wzrusza w związku z tym bardziej niż kilka przedmiotów związanych z życiem człowieka sprzed lat - pisze w liście Dominika Lewicka-Klucznik z Zespołu Szkół w Gronowie Górnym.
- Ta radość odkrywców towarzyszyła nam, gdy otwieraliśmy znalezioną podczas remontu walizkę. Kilka prywatnych przedmiotów, ubrania, fragmenty gazety sprzed II Wojny Światowej to pamięć czyjegoś życia... życia zwykłego obywatela naszego miasta. Odkryta przy okazji adaptacji budynku gospodarczego na pracownie artystyczne w Zespole Szkół w Gronowie Górnym walizka to łakomy kąsek dla historyków i muzealników. Dociekliwym być może przydałaby się jako ślad w detektywistycznych poszukiwaniach właściciela. Dla nas jest pamięcią rzeczy osobistych. Pozwala zastanowić się nad życiem, jego ulotnością i zawirowaniami historii. Życie obywatela niemieckiego w tym mieście było przecież normalne, dopóki nie zostało uwikłane w dziejów pęd wydarzeń - czytamy dalej.