Nadal nie ma opinii biegłych z sekcji zwłok Anny W., która w ubiegłym tygodniu zmarła po porodzie w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym. Prokuratura Rejonowa w Elblągu gromadzi tymczasem dokumentację sprawy. Prokuratorzy będą chcieli przesłuchać również lekarza, który prowadził ciążę zmarłej.
Dziś (piątek) odbywa się pogrzeb 24-letniej Anny W., która zmarła po porodzie dziecka w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Elblągu. Doniesienie w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez lekarzy szpitala złożyła do prokuratury rodzina kobiety. W środę w Akademii Medycznej w Gdańsku biegli medycyny sądowej przeprowadzili sekcję zwłok Anny W. Prokuratura Rejonowa w Elblągu przekazała im również dokumentację medyczną zmarłej.
- Na razie wiemy, że sekcja została przeprowadzona. Natomiast biegły lekarz nie zdecydował się na razie na wydanie nawet wstępnej opinii w sprawie mechanizmu śmierci kobiety – mówi prokurator Sławomir Karmowski, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu. – Nie wiemy też ile czasu zajmie biegłemu przygotowanie opinii po przeprowadzeniu sekcji zwłok.
Prokurator Sławomir Karmowski zapowiada, że prokuratura będzie chciała także przesłuchać lekarza prowadzącego ciążę Anny W.
Przypomnijmy, że kobieta zmarła w szpitalu po tym, jak na świat przyszło jej dziecko. Wiele wskazuje na to, że Anna W. cierpiała na wadę serca. Lekarze kardiolodzy w Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego twierdzą, że pacjentkę zabił częstoskurcz serca – choroba bardzo trudna do wykrycia. Kwestią do wyjaśnienia jest to, czy Anna W. informowała o swojej chorobie lekarzy w szpitalu oraz czy w jej dokumentacji medycznej była o tym informacja.
TO JESZCZE NIE SIEDZI