Wczoraj, 19 lipca strażacy wyłowili z jezior na Warmii i Mazurach ciała dwóch osób, które utonęły. Jedną z ofiar jest 10-letni chłopiec, który kąpał się w jeziorze z kolegą w tajemnicy przed rodzicami.
- Wczoraj około godziny 0.30 zaniepokojony nieobecnością syna ojciec zgłosił, że 10-latek około godziny 13.00 poprzedniego dnia wyszedł z domu i do niego nie wrócił. Policjanci ustalili, że chłopiec wraz z kolegą wczoraj na tak zwanego „stopa” przyjechali z Reszla do Świętej Lipki, a następnie poszli nad jezioro. Chłopcy rozebrali się, weszli do wody i chodzili wzdłuż brzegu. Jeden z nich wyszedł z jeziora i wrócił na brzeg. Chłopiec widząc, że jego kolega nie wyszedł z wody, sądził, że robi on sobie żarty. Ubrał się i również „stopem” wrócił do domu. Policjanci znaleźli na brzegu pozostawione ubrania 10-latka, które rozpoznał jego ojciec, jako ubrania należące do jego syna. Od rana trwała akcja poszukiwawcza chłopca nad jeziorem Dejnowo.
- Około godziny 12.20 strażacy wyłowili ciało 10-letka. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności zdarzenia - informuje zespół prasowy KWP w Olsztynie.
Drugą osobą, która utonęła podczas kąpieli jest mężczyzna o nieustalonej dotąd tożsamości, który kąpał się w jeziorze w Bartoszycach. Według wstępnych ustaleń policjantów, mężczyzna skoczył z pomostu do jeziora i nie wypłynął. Wcześniej pił alkohol. Przypadkowy przechodzeń wezwał policjantów i strażaków, którzy wyłowili ciało. Natychmiast rozpoczęta akcja reanimacyjna niestety nie przyniosła rezultatu. Przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon. Policjanci w obecności prokuratora przeprowadzili oględziny oraz zabezpieczyli miejsce zdarzenia. Wszczęte śledztwo oraz sekcja zwłok pozwolą ustalić okoliczności i przyczyny utonięcia mężczyzny. Jak ustalili policjanci mężczyzna wcześniej pił alkohol. Od maja bieżącego roku jest to pierwsza ofiara kąpieli w Bartoszycach, która utonęła pijąc wcześniej alkohol.
W minioną sobotę na Mazurach utonęły trzy inne osoby.