Wczoraj Sąd Rodzinny i Nieletnich w Elblągu nie zdecydował jeszcze o losie dziecka, które odebrano pijanym rodzicom w Gronowie Elbląskim. Sąd chce poznać opinię Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno- Konsultacyjnego na temat rodziców. Obecnie 10 miesięczne dziecko nadal przebywa w Pogotowiu Rodzinnym.
- We wtorek przed sądem składało wyjaśnienia pięciu świadków – mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. – Na 24 sierpnia br. sąd wezwał jeszcze kolejnych świadków w tej sprawie. Nie zapadła na razie decyzja o powrocie dziecka do domu. Chłopiec nadal pozostanie więc w Pogotowiu Rodzinnym.
4 sierpnia br. rodzice dziecka zostaną poddani badaniom przez specjalistów z zakresu psychologii Rodzinnego Ośrodka Diagnostyczno- Konsultacyjnego.
- Sąd zawnioskował o sporządzenie opinii na ten temat – wyjaśnia sędzia Dorota Zientara.
Przypomnijmy, że w kwietniu br. policjanci z Gronowa Elbląskiego zostali powiadomieni, że w okolicy dworca PKP przy ul. Kolejowej spaceruje nietrzeźwa kobieta i mężczyzna wraz z małym dzieckiem. Na miejsce pojechał policyjny patrol. Otrzymana wcześniej informacja potwierdziła się. Policjanci od razu wyczuli woń alkoholu od rodziców 8-miesięcznego chłopca. Ci jednak odmówili poddania się badaniu alkotestem.
-Kobieta trzymając na rękach dziecko weszła na teren swojej posesji. To samo zrobił ojciec dziecka, który zaczął wymachiwać rękoma i odpychać policjantów mówiąc, że wtargnęli do jego własności – mówi oficer prasowy Krzysztof Nowacki z Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - Po chwili z założonymi na ręce kajdankami siedział już w policyjnym radiowozie. Funkcjonariusze ostrzegli kobietę, że jeżeli nie podda się badaniu alkotestem to przewiozą ją do szpitala, gdzie zostanie jej pobrana krew do analizy. Z uwagi na to, że oboje przyznali wcześniej policjantom, że pili alkohol, matkę wraz z dzieckiem zawieziono do elbląskiego domu dziecka. Tam sama przekazała pod opiekę swojego ośmiomiesięcznego synka.
Następnie oboje trafili do policyjnego aresztu. Jak się okazało po godzinie od zdarzenia, 32-letnia kobieta miała w organizmie 2,24 promila alkoholu, natomiast jej 42-letni mąż alkoholu miał równe 2,50 promila.
- Policja złożyła wniosek o odebranie kobiecie dziecka – mówi Krzysztof Nowacki. – Ta pani ma ograniczone prawa rodzicielskie w stosunku do dwójki starszych dzieci, które obecnie przebywają w Domu Dziecka i w rodzinie zastępczej. Natomiast sprawa przeciwko rodzicom została umorzona ze względu na brak negatywnego skutku zdarzenia.
i po co takim ludziom dzieci?? aby kazde po kolei trafiało do domu dziecka? nie miesci mi sie w głowie