Wczoraj, 14 lipca w wieku 75 lat zmarł w Warszawie polski aktor i reżyser Zbigniew Zapasiewicz - poinformował portal e-teatr.pl. Był człowiekiem charyzmatycznym i popularnym, ale przyznawał się do nieśmiałości.
Zbigniew Zapasiewicz ur. 13 września 1934 w Warszawie, zm. 14 lipca 2009 w Warszawie– polski aktor, reżyser i pedagog.
Pochodził z rodziny związanej z teatrem, był siostrzeńcem aktora Jana Kreczmara i reżysera teatralnego Jerzego Kreczmara. Był żonaty z aktorką Olgą Sawicką.
W latach 1951-1952 studiował na wydziale chemii Politechniki Warszawskiej. W 1956 ukończył warszawską PWST, gdzie od roku 1987 był profesorem. Wcześniej, w latach 1969-1971, był prodziekanem wydziału aktorskiego; od 1979 docentem na wydziale reżyserii tej uczelni, w latach 1981-1984 dziekanem tego wydziału, a w latach 1984-1987 prodziekanem.
Debiutował rolą Ewarysta Galois w Ostatniej nocy wg Leopolda Infelda w Teatrze Młodej Warszawy w 1956. Na ekranie zadebiutował w 1963.
Grał kolejno w teatrach: Młodej Warszawy i Klasycznym (1956-1959), Współczesnym (1959-1966), Dramatycznym (1966-1983). Powszechnym (1983-1987). W latach 1987-1990 był dyrektorem naczelnym i artystycznym Teatru Dramatycznego. Następnie pracował w zespole Teatru Polskiego w Warszawie. W ostatnich latach życia ponownie związał się z Teatrem Powszechnym w Warszawie. Przez wiele lat był stałym współpracownikiem krakowskiego Teatru STU.
Zbigniew Zapasiewicz był dwukrotnym laureatem Nagrody im. Aleksandra Zelwerowicza, przyznawanej przez redakcję miesięcznika "Teatr". Za sezon 1985/1986 otrzymał nagrodę za rolę tytułową w Baalu Bertolta Brechta w Teatrze Powszechnym w Warszawie, a za sezon 1996/1997 za rolę Stomila w Tangu Sławomira Mrożka w Teatrze Współczesnym w Warszawie.
Ten znakomity aktor był też laureatem nagrody Diamentowego Mikrofonu.
Zapasiewicz był jednym z najwybitniejszych polskich aktorów filmowych i teatralnych oraz pedagogiem. Kojarzony jest przede wszystkim z licznych kreacji u Krzysztofa Zanussiego.
- Cztery lata temu, podczas obchodów 70-lecia urodzin i półwiecza pracy artystycznej - premierą "Zapasiewicz gra Becketta" w warszawskim Teatrze Powszechnym - przypomniał list swego życiowego przewodnika, poety Zbigniewa Herberta, skierowany do młodzieży aktorskiej z istotną myślą: "I nie bądźcie, na litość boską, nowocześni. Bądźcie rzetelni". Temu przesłaniu pozostał zawsze wierny - wspomina portal e-teatr.pl
Był moim Prefesorem , bardzo mi przykro!!!!!!!!