Być może już w sierpniu br. w elbląskim sądzie ruszy proces Tomasza M., który jest oskarżony o pobicie ze skutkiem śmiertelnym 1,5 rocznego chłopca. Do Sądu Okręgowego w Elblągu trafił już akt oskarżenia w tej sprawie. Za pobicie dziecka Tomaszowi M. grozi kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
- Akt oskarżenia trafił już do sądu – mówi sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. – Na razie jednak nie wyznaczono jeszcze sędziego, który poprowadzi sprawę. Sąd zdecydował jednak o przedłużeniu aresztu tymczasowego dla Tomasza M. do października br.
Jak mówi sędzia Dorota Zientara, proces może się rozpocząć na przełomie sierpnia i września br.
Prokuratura Rejonowa w Elblągu zarzuca Tomaszowi M., że ten spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu dziecka w wyniku czego 1,5 roczny chłopiec zmarł.
- Według opinii biegłych dziecko zostało uderzone pięścią w okolice klatki piersiowej i brzucha. W wyniku silnego ciosu pękła wątroba i nastąpił krwotok wewnętrzny. To spowodowało śmierć dziecka – mówi prokurator Sławomir Karmowski, rzecznik prasowy Prokuratury Rejonowej w Elblągu.
Sprawa śmierci dziecka była bardzo tajemnicza. Do skatowanego chłopca zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Jednak dziecko zmarło. Ojczym chłopca tłumaczył, że mógł przewrócić się na dziecko i może właśnie w ten sposób powstały rozległe obrażenia. Tomasz M., który był podejrzanym w tej sprawie, trafił decyzją sądu do aresztu, a prokuratorzy rozpoczęli żmudne gromadzenie pełnej dokumentacji medycznej. Najpierw dokonano sekcji zwłok chłopca, która potwierdziła rozległe obrażenia wewnętrzne. Wstępne ustalenia wskazują, że przyczyną śmierci chłopca była pęknięta wątroba i krwotok wewnętrzny.
Prokuratura zleciła jeszcze sporządzenie kompleksowej opinii przez lekarzy z Akademii Medycznej w Gdańsku.
Przypomnijmy, że tragedia rozegrała się na początku stycznia br. w mieszkaniu przy ul. Nowowiejskiej. Do skatowanego dziecka zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Mimo szybko podjętej akcji reanimacyjnej, dziecko zmarło.
Jeśli to prawda, powinna wrócić kara śmierci dla takich jak on