Z Kostrzynia do Berlina wyruszają cztery elbląskie łodzie motorowe Ośrodka Sportów Wodnych „Fala”. Cel to stolica Niemiec, a przy okazji sprawdzenie jak w praktyce funkcjonuje droga wodna E-70. Wyprawę współfinansują Urząd Marszałkowski w Olsztynie i Urząd Miejski w Elblągu.
Rejs zaczyna się 23 czerwca br. Na czterech łodziach motorowych 12 osób chce drogą wodną E-70 dotrzeć do Berlina. Przy okazji sprawdzając, czy wodna trasa jest w ogóle „przejezdna”.
- Niemcy już od 20 lat inwestują w swoje drogi wodne i mają dobre rozwiązania. Chcemy to zobaczyć oraz sprawdzić, jakie problemy turysta wodny może napotkać na polskim odcinku E-70 – mówi Jerzy Wcisła, dyrektor elbląskiej delegatury Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie.
Wcisła podkreśla, że będzie to dziewiczy rejs w nieznane. Takiej wyprawy bowiem jeszcze nie było.
- Chcemy zrobić rekonesans i sprawdzić czy wszystkie śluzy i mosty zwodzone na trasie funkcjonują prawidłowo. Zobaczymy też czy trakcje elektryczne nie wiszą zbyt nisko nad wodą – mówi Jerzy Wcisła. – Aby skłonić zamożnych turystów z Europy Zachodniej, żeby swoimi jachtami wpłynęli na nasz odcinek drogi E-70, wszystko musi być dokładnie sprawdzone. Turystom nie będzie się bowiem chciało ciągle opuszczać i podnosić masztu w czasie rejsu.
Jerzy Wcisła dodaje, że ma nadzieję iż ten pierwszy rejs będzie „zaraźliwy” dla innych miłośników turystyki wodnej.
- Drugim celem rejsu jest lobbing na rzecz drogi wodnej E-70 – mówi Jerzy Wcisła. – Chcemy aby o tym się mówiło w kręgach decyzyjnych, jako o szansie na rozwój turystyki w naszym regionie.
Nie Kostrzynia tylko Kostrzyna (woj. wielkopolskie), a może jednak z Kostrzyna n/Odrą (woj. lubuskie). Nie mówimy przecież z Olsztynia, Kwidzynia tylko Olsztyna, Kwidzyna.
Ty Miodek. Oczywiście, że z Kostrzynia (nad Odrą).
Dlaczego Elbląg finansuje wycieczkowy rejs z Kostrzynia, a nie z Elbląga? Ktoś sobie funduje urlop za publiczne pieniądze?
Ty AJ. Oczywiście, że z Olsztynia (nad Łyną).