Związek Zawodowy Konfederacji Pracy przy elbląskim PUP oskarżył Mirosława Kozłowskiego o psucie wizerunku miasta oraz o szkodę interesu społecznego mieszkańców. Skarga trafiła na ręce Janusza Śniadka, Przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.
Członkowie Związku Zawodowego Konfederacja Pracy przy Powiatowym Urzędzie Pracy w Elblągu oskarżają Mirosława Kozłowskiego o negatywną działalność na rzecz instytucji prywatnych i prywatnych przedsiębiorców naszego regionu.
- Kozłowski jest zainteresowany wyłącznie lansowaniem własnej osoby i rozgłosem medialnym, a nie rzeczywistym rozwiązywaniem problemów pracowniczych w Elblągu – pisze w skardze Anna Andrearczyk, Przewodnicząca Związku Zawodowego Konfederacji Pracy przy PUP w Elblągu. - Nie rozpoznając dokładnie sytuacji ingeruje w politykę kadrową oraz działania dyrektorów i kierowników, uniemożliwiając, a wręcz paraliżując działanie instytucji – dodaje.
- Nigdy nie lansowałem swojej osoby – odpowiada na oskarżenia Mirosław Kozłowski. - Wiele rzeczy robię publicznie. Organizuję konferencje prasowe i informuję media o postępach w wielu sprawach, ale robię to dla dobra sprawy, a nie w celu własnej promocji. Nigdy nikt się nie skarżył o podważanie swojego autorytetu. To o czymś świadczy – tłumaczy - Ludzie mają do mnie zaufanie i dlatego przychodzą do mnie ze swoimi problemami. Nie jest tak, że biegam po mieście i pytam kto padł ofiarą mobbingu.
Pracownicy PUP, zrzeszeni w Konfederacji Pracy twierdzą, ze mobbingu w ich instytucji nie ma i nie było.
- Mobbingu nie ma - deklaruje Andrearczyk. - Dotychczasowa działalność Pana Przewodniczącego, m.in. polegająca na usilnym udowodnieniu rzekomego mobbingu w urzędzie, doprowadziła do pogorszenia wizerunku naszej firmy oraz kontaktów interpersonalnych.
Anna Andrearczyk nie potrafiła jednak uzasadnić dlaczego uważa, że mobbingu w PUP nie ma. Nie odpowiedziała nam również na pytanie, dlaczego cztery pracownice złożyły skargę o mobbing, skoro go nie było, a Prokuratura postawiła zarzuty Dyrektor PUP.
- Mobbingu nie ma, bo nie ma. Takie jest nasze zdanie – odpowiada w imieniu Związku, Przewodnicząca - Pracowałam z tymi kobietami, ale nie wiem czemu złożyły skargę.
Konfederacja Pracy jest oburzona, że zarzuty przeciwko Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy zostały zaprezentowane w mediach oraz twierdzi, że Solidarność feruje wyroki pod adresem kierownictwa ich urzędu w momencie, kiedy sprawa nie została jeszcze wyjaśniona.
- To jest tak chore, że aż nie chcę tego komentować – odpowiada Kozłowski. - Nigdy nie powiedziałem, że Dyrektor zostanie ukarana. W tej sprawie walczyłem wyłącznie o postawienie zarzutów. Prokuratura i Sądy są na szczęście niezależne, więc wierzę, że ze sprawiedliwości stanie się zadość. Jeżeli zaś chodzi o Związek Konfederacji pracy w PUP – są to koledzy i koleżanki pani dyrektor, które stanęły w jej obronie.
Innego zdania jest Anna Andrearczyk.
- Jestem pewna, że dyrektor Radej zostanie zwolniona z zarzutów - mówi w rozmowie z nami Przewodnicząca Konfederacji.
Jak poinformował nas Mirosław Kozłowski, w TVP 1 ma powstać program o mobbingu w pracy. Podstawą stworzenia tego programu jest m.in. sprawa mobbingu w elbląskim PUP.
- To, że jest to sprawa ważna świadczą także telefony i podziękowania za zajęcie się tą sprawą - opowiada Kozłowski. - Pełnię swoją funkcję od 11 lat. Chcę być do końca kadencji i zrezygnować. Mam nadzieję, że dociągnę tą i inne sprawy do końca.
jeny co to za zwiazek??? Współczuć tym, którzy liczą na to że taki zwiazek ich od czegoś uchroni i pomoze skoro twierdzą, ze mobbingu nie ma bo nie ma - żenada, najgorsze dla pracowników jest kiedy związek siedzi w kieszeni dyrekcji.
Pani Andrearczyk zapomniała dodać, że związek zawodowy, ktory reprezentuje, został założony z inicjatywy pani Radej-Dyrektor PUP. Wszystkie poczynania tego związku, jak również powyższa wypowiedż przewdniczącej, sa pod ścisłym nadzorem Dyrektor PUP, która wykorzystuje ten związek zawodowy do własnych celów.
Kozłowski nie jest być może ideałem , ale to on na początku ujął się za pracownicami PUP W Elblągu,których godność była deptana przez kierowniczkę odreagowującą swoje kompleksy i niepowodzenia w życiu osobistym. Oczywiste jest ,że będzie się broniła , czego przykładem jest ten artykuł. Jednak ,że coś jest na rzeczy świadczy oskarżenie tej osobniczki przez prokuraturę w świetle zebranych dowodów.Czasy się zmieniają.Kiepskie mamy prawo ,jednak większość ciągle ma nadzieje na lepsze.
Nie pracujesz tam to się nie wypowiadaj...Nikt nie wie jaka trudna jest praca z osobami bezrobotnymi. A te mobingowane Panie to chyba wiedzą co? Nie każdy z pracowników (tak jak te Panie ) mógł odpoczywać na tługotrwałych zwolnieniach lekarskich...
ja 16 nieletni nie mają tu głosu ;P a tak serio to te Panie były na zwolnieniach bo były wykończone psychicznie przez mobbing jakiego doświadczyły w PUP, więc co ty chrzanisz???
stu - dlatego trzeba wprowadzić zasadę post-sowieckiego KGB: "Super Tajne - przed przeczytaniem - SPALIĆ"
Żałosna jest wypowiedź przwodniczącej Andrearyczyk - chyba z tego ma jakąś kasę!
do " ja 16" nie życzę ci aby kiedyś ktoś cię skrzywdził fizycznie lub psychicznie tak abyś wylądował u lekarza czy w szpitalu i jakiś imbecyl naigrywał się z ciebie publicznie że nie byłeś twardzielem
ty 16 na razie jak się ci coś stanie to lecisz do mamusi zobaczymy do kogo polecisz jak staniesz na nogi i czy bedzie ci do kpin
Praca w PUP z pewnością nie należy do najprzyjemniejszych - zresztą jak każda praca z tzw. "materiałem ludzkim". Czy te wszystkie artykuły szkodzą PUP? Otóż NIE bo pracownicy PUP sami sobie szkodzą swoim zachowaniem wobec petentów. Szanowna Pani Dyrektor - proszę przejść się na przystanek tramwajowy przy ul. Saperów - to Pani się dowie jakie profesjonalistki pracują w PUP. Naprawdę nie warto pisać o 4 "leniwych" koleżankach bo interesanci chętnie Pani wskażą np 2 wyjątkowo nieuprzejme. I jeszcze jedno - Urząd Nie jest firmą - jest instytucją!