Trzy osoby z objawami zatrucia alkoholem metylowym trafiły wczoraj do elbląskich szpitali. Mimo wysiłków lekarzy jedna z nich zmarła.
Dwóch mężczyzn i jedna kobieta, nie piło alkoholu razem. Każde w swoim domu. Wszyscy jednak trafili do elbląskich szpitali z objawem zatrucia. Jednego z mężczyzn, 46-latka lekarze nie zdołali uratować, zmarł w nocy.
Nad ranem policjanci dotarli do dwóch mężczyzn, którzy spożywali alkohol z jedną z hospitalizowanych osób. Trafili oni na obserwację do szpitala. Jak się dowiedzieliśmy, stan osób, które uległy zatruciu jest stabilny.
Jak mówi Jakub Sawicki, rzecznik prasowy elbląskiej komendy, zachodzi obawa, że zatruty alkohol mógł pochodzić z jednego miejsca. - Policjanci ustalają kto sprzedał truciznę. Niewykluczone, że jeszcze dzisiaj będą zatrzymania - mówi.
Między innymi za naszym pośrednictwem, funkcjonariusze apelują, by nie kupować alkoholu z niepewnych źródeł. - Ten, którym zatruli się poszkodowani cały czas może być w obrocie i stanowić śmiertelne zagrożenie dla kolejnych osób - ostrzega policja.