Policjanci interweniowali w jednym z mieszkań w centrum Elbląga. Z mieszkania dochodziły krzyki kobiety, które zaalarmowały sąsiadów. Gdy na miejsce przyjechali policjanci okazało się, że sprawcą awantury i obrażeń powstałych u 49-latki oraz 60-letniej kobiety jest 34-latek.
W mieszkaniu zastano partnerkę mężczyzny oraz roztrzęsioną 60-letnią kobietę – matkę mężczyzny. Z ich relacji wynikało, że mężczyzna wszczął awanturę wyzywał swoją partnerkę a następnie zaczął okładać ją pięściami. Gdy w obronie kobiety stanęła matka 34-latka, ten odepchnął ją a kobieta upadając doznała rozcięcia głowy.
Na miejsce wezwano zespół ratownictwa medycznego, który opatrzył kobiety a 49-latkę przewiózł na badania do szpitala.
Policjanci niedługo później zatrzymali 34-latka, który przebywał już pod innym adresem.
Mężczyzna był agresywny. Policjanci użyli wobec niego ręcznego miotacza pieprzu, który ostudził zapał agresora. Został on zatrzymany w policyjnym areszcie.
Od 49-latki policjanci przyjęli zawiadomienie o znęcaniu się psychicznym i fizycznym oraz wydali nakaz natychmiastowego opuszczenia wspólnie zajmowanego mieszkania oraz zakaz zbliżania się.
Będą one obowiązywały na czas prowadzenia postępowania. Przepisy te mają chronić ofiary domowej agresji.
Art. 207. [Znęcanie się]
§ 1.
Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 1a.
Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
§ 2.
Jeżeli czyn określony w § 1 lub 1a połączony jest ze stosowaniem szczególnego okrucieństwa, sprawca
podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
nadkom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu
I bardzo dobrze, brawo dla sąsiadów.
I bardzo dobrze cos zaczyna sie ruszac w tym temacie
Pamiętam, że kiedyś policja przyjeżdżała, ojczym agresor potulny jak baranek, policja odjeżdżała, znów to samo. A pozbyć się takiego nie było sposobu. Męka
Za czasów ZOMO, to nim by dojechali na Komendę, to w suce dostałby pałami po nerach. Tęskno czasami do tych czasów...
Wzioł sprawy w swoje ręce !!!!!!
Ale kozak , dał radę dwom kobietom . Powinni go zatrudnić w Pis-milicji !!