Dzisiaj na drodze krajowej nr 7 w Kazimierzowie pod Elblągiem doszło do wypadku samochodowego w wyniku czego 3 osoby zostały ciężko ranne.
Włączając się do ruchu drogowego kierowca Volkswagena Passata wjechał prosto pod koła jadącej ciężarówki. W wyniku wypadku dwóch pasażerów i kierowca samochodu osobowego zostali ranni.
Gdzie sa zdjecia
nie ma
Kto wypisuje te bzdury tutaj??? Tak sie dziwnie sklada, ze jestem kierowca tego samochodu, ktory nie byl zauwazony przez pogotowie, nie zostalem wcale zbadany. Z artykulu wychodzi, ze pozyczyl sobie ktos ten samochod. Tak sie dziwnie sklada ze passat wlaczal sie do ruchu z tym ze z drogi ktora nie jest wogole oznakowana znakami. Jednym slowem trzeba byc jasnowidzem ze jest tam skrzyzowanie, pewnie dzisiaj juz znaki postawili, ale w piatek na odcinku 2 km nie bylo zadnego. Ja nie znam tamtej drogi i wjechalem nagle na skrzyzowanie z predkoscia 90 km/h. A trzy ofiary to dwoch przypadkowych kierowcow ktorzy zabrali sie ze mna by mi powiedziec jak dojechac do elblaga. Na skrzyzowaniu nie bylo nawet znaku w ktora strone do elblaga. Oraz kolezanka, ktora zabralem ze soba. I chocbym nie iwem co skrzyzowanie wyskoczylo na nas, a ja zrobilem wszystko co moglem by nie wyladowac pod tirem tylko by udezyc w kola tira. A kierowca nawet nie byl zbadany przez pogotowie i dzisiaj na wlasna reke poszedlem do lekarzy, przeswietlenia, hirurg, neurolog. Bo bez tabletek znieczulajacych nie wysiedze. Dobrze, ze moge siedziec. Przepraszam za to co sie stalo, zrobilem wszystko co w mojej mocy by uniknac katastrofy, jedynie pozostalo mi podziekowac firmie ktora robila ten odcinek drogi. Kazdego kto widzial ze do 09.06.2006 nie bylo tam znakow prosze o wpis lub o kontakt na adres ropuch00@o2.pl
O czym ty czlowieku mowisz(kierowco?passata).Z tego co wiem to mieszkales w Elblagu ,wiec na chlopski rozum powinienes wiedziec ze w granicach administracyjnych mamy bardzo znana trase tzw 7.Nie opowiadaj glupot ze przepraszasz dwoch pasazerow ktorych zabrales na stopa i swoja kolezanke .Jeden z nich prawdopodobnie bedzie jezdzil na wozku do konca swojego zycia-nawet sie nim nie zainteresowales,ale ze znakow nie bylo to zajarzyles.Dlatego nie byles badany przez lekarzy bo bardziej interesowalo cie kto za to odpowie i znalazles wymowke ze nie bylo znakow i juz bedzie mial kto placic odszkodowania pokrzywdzonym w wypadku.Tak sie sklada ze bylem na miejscu i widzialem jak prowadziles dlugie rozmowy przez telefon komorkowy a co za tym idzie zadna pomoc medyczna nie byla ci potrzebna.Na miejscu byli bardziej potrzebujacy.Jak rowniez pasazerowie mowili ci zebys zwolnil ale ty byles zajety czyms innym.A tak wogole to zabolalo cie cos po prawie czterech dniach.To juz jest sciema poprostu ktos modry powiedzial ci co masz zrobic.To tyle mysle ze teraz nawet bez znakow drogowych bedziesz bardziej zwracal uwage na jezdnie.