W maju 2020 r. przyjęto ustawę o natychmiastowym opuszczeniu mieszkania przez sprawcę przemocy. Oznacza to, że policjant może nakać sprawcy przemocy, aby natychmiast wyprowadził się z mieszkania. Czy z takiej możliwości korzystają elbląscy policjanci?
Ilość interwencji domowych w 2020 r. w porównaniu do roku poprzedniego uległa w Elblągu zmniejszeniu. W 2019 r. elbląscy policjanci odnotowali 3900 takich zdarzeń, a w 2020 r. 3300.
Niebieska karta zakładana jest gdy pracownik policji (bądź pracownik oświaty, służby zdrowia, pomocy społecznej, Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych) ma uzasadnione podejrzenie zaistnienia przemocy w rodzinie lub członek rodziny albo świadek zgłosił taką przemoc.
Był okres, gdy na terenie miasta mieliśmy ponad 1000 założonych niebieskich kart. W tej chwili jest ich 298
- mówił Komendant Miejski Policji w Elblągu insp. Robert Muraszko podczas wczorajszego (10.03.) posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa.
W maju 2020 r. przyjęto ustawę o natychmiastowym opuszczeniu mieszkania przez sprawcę przemocy. Oznacza to, że policjant może nakać sprawcy przemocy, aby natychmiast wyprowadził się z mieszkania.
- Policjant może wypisać arkusz o nakazie natychmiatowego opuszczenia mieszkania i korzystamy z tego coraz częściej. Mieliśmy kilkanaście takich przypadków - przyznał Robert Muraszko.
Radny Marek Kamm dopytywał o to, co dzieje się ze sprawcą przemocy domowej. - Eksmitujecie ich na ulicę, do domu dla bezdomnych czy w ogóle pyta się, gdzie oni mają iść? - mówił.
- Nie pytamy się - zaznaczył Robert Muraszko. - Jak jedziemy na interwencję domową policjant wypełnia "oszacowanie ryzyka". Z zadawanych pytań wynika czy policjant ma obowiązek wystawić nakaz natychmiastowego opuszczenia domu przez sprawcę.
Co w przypadku, jeśli przed przyjazdem policji sprawcy nie ma już w domu? - Zostawiamy mu w drzwiach ten nakaz. Nikogo nie interesuje, czy on ma gdzie pójść. Jest nakaz opuszczenia domu i zakaz zbliżania się do osoby krzywdzonej i do miejsca zamieszkania.
Sprawca może jedynie wejść do domu w asyście policjantów, żeby zabrać swoje rzeczy. W przypadku jeśli na przykład chciałby zabrać laptop, a osoba krzywdzona się temu sprzeciwi, bo na przykład dziecko używa go do szkoły, to sprawca nie może zabrać sprzętu. Przepisy są surowe i resrykcyjne. To przynosi rezultaty
- opowiadał Robert Muraszko.
Nakaz obowiązuje 14 dni. W tym czasie osoba krzywdzona może wystąpić do sądu o przedłużenie nakazu. - Jeżeli sprawca nie będzie stosować się do tego nakazu jest to wykroczenie i w trybie przyspieszonych, następnego dnia doprowadzamy go do sądu - zaznaczył Robert Muraszko.
- Nie ukrywam, że prywatnie mi się to podoba - skomentował Marek Kamm.
i bardzo dobrze
to nie jest sprawiedliwe, w wielu przypadkach baby są na prawdę wredne i chodzi im tylko o zemstę!
Taki przepis już dawno winien zaistnieć,to przeważnie kobiety muszą uciekać z domu ,niejednokrotnie z małymi dziećmi, a oprawcy zostaje w domu BRAWO za ten przepis...przeszlam coś takiego z panem mężem akocholikiem...
Taki przepis już dawno winien zaistnieć,to przeważnie kobiety muszą uciekać z domu ,niejednokrotnie z małymi dziećmi, a oprawcy zostaje w domu BRAWO za ten przepis...przeszlam coś takiego z panem mężem akocholikiem...
Czyli teraz wystarczy, że jakaś histeryczka po sprowokowanej kłótni walnie się reką w szafkę i nakłamie, że zostala ofiarą "przemocy domowej". Warto się poświęcić dla mieszkanka. Jak ten "mondry" policjant z miejsca wykrywa tego typu nadużycia? O to chodzi w tej ustawie? I niech nam policjant powie, co z pawem własności? Jak można wyrzuca osobę z WLASNEGO mieszkania? No, słucham. Tak swoją drogą - czyli teraz, jak kobieta będzie mi grozić wałkiem albo mnie nim uderzy to mogę wezwać policję, żeby ją wyrzucić? :) W Hiszpanii też wprowadzono kilkanaście lat temu akie prawo, gdzie kobieta może wyrzucić za tzw. przemoc domową partnera i zgadnijcie co - przypadki przemocy domowej wzorsły kilkukrotnie. Przypadek? :) Nie tędy droga.
Brawo, tak właśnie trzeba.
Tylko trzeba dogłębnie zbadać,kobiety też są różne,Ale ogólnie popieram. ***a na BRUK.
Dorastałam w rodzinie z "niebieską kartą" i po wielu awantuarach policja rozkładała rece. Zabierali "delikwenta" na izbę wytrzeźwień, a on wracał na drugi dzień wściekły z rachunkiem za izbę w ręku. I tak to się kręciło w koło. Wielu lat i wyroków trzeba było, aby skończyć tę sprawę definitywnie. Popieram takie rozwiazanie, ale może być ono niebezpieczne z uwagi na możliwe nadużycia. Wilokrotnie zdarzało się, ze w ramach zemsty mężczyźni byli oskarżani o rzeczy, których nie zrobili. Nadużycie będzie mozliwe tym bardziej, że można wykonać "natychmiastową wyprowadzkę" nawet pomimo nieobecnosci zainteresowanego, który nie ma się jak obronić.
Oj masz racje . Moja była miała wszystko i korba jej odbiła i sprawę w sądzie mam , prokuratorzyca w braniewie wogóle nie uwzględniła moich wyjaśnień.
ciekawe kto po przymusowej wyprowadzce będzie spłacał kredyt mieszkaniowy