Doświadczamy jej wszyscy. Wiele codziennie. Przemoc, bo o niej mowa, objawia się na wiele sposobów. Ta fizyczna dotyka zarówno ludzi jak i zwierzęta. Psychiczna i ekonomiczna głównie homo sapiens. Zdawać by się mogło, że rozumny człowiek swą mądrość i inteligencję będzie wykorzystywał w celu udoskonalania jakości życia swojego i swojej rodziny. O tym, że często tak nie jest mówią policyjne statystyki i doniesienia prasy, która zalewa nas informacjami o przemocy.
Przemoc, siostrę frustracji, nienawiści i kompleksów, stosują ludzie słabi. Socjopaci, ludzie niedowartościowani, którzy z domu wynieśli zaburzone postrzeganie świata i drugiego człowieka. Aby temu zapobiegać, a także by pomóc ludziom, którzy przemocy doświadczają powstają miejsca, w których osoby potrzebujące wsparcia lub pomocy, mogą je otrzymać.
Na stronie Centrum Praw Kobiet czytamy, że „co 40 sekund jakaś kobieta w Polsce doświadcza przemocy”. Problem ten dotyczy kobiet na całym świecie, dlatego osiem lat temu po raz pierwszy odbyła się akcja One Billion Rising, w której poprzez taniec wyrażany jest protest przeciwko przemocy wobec nich.
Od ośmiu lat, tradycyjnie 14 lutego, na całym świecie spotykają się osoby, które w tanecznym układzie przekazują potrzebującym pozytywną energię.
Dzisiaj w stu miejscowościach w całej Polsce, a po raz piąty w Elblagu, odbywa się pokojowy taneczny performance pod hasłem „STOP przemocy seksualnej!” „Nie”, to znaczy „nie”. Moje ciało należy do mnie i nie ruszaj, jeżeli ja mówię „nie”. Wciąż pokutuje stereotyp, że jak jest małżeństwo, to kobieta jest podporządkowana mężczyźnie. To nie jest tak. Każde przymuszenie kobiety do seksu to jest przemoc. Propagujemy szacunek do kobiet. I nie tylko do kobiet. Tyle się dzieje złego ostatnio jeśli chodzi o przemoc seksualną. Jestem przerażona słysząc o przemocy wobec dzieci
– mówi Jadwiga Król, współorganizatorka elbląskiej akcji One Billion Rising.
W tanecznym proteście pod hasłem „Tylko TAK oznacza zgodę. Seks bez zgody to gwałt” w hallu CSE „Światowid” grupa kobiet z Elbląga i okolicznych gmin zaprezentowała przygotowany przez instruktorkę Iwonę Anuszek Azizi układ taneczny.
Od kilku lat działam w Kongresie Kobiet. Przyciąga mnie do nich chęć integracji i pomocy tym kobietom, które jej potrzebują. Taka integracja skupia zarówno kobiety z miasta jak i ze wsi. Ważne, żeby kobiety ze wsi miały wsparcie, żeby mogły zobaczyć co robią kobiety w miastach, jak się integrują i wzajemnie wspierają. Często spotykam się z takimi opiniami, że manifestują tylko kobiety, które zostały skrzywdzone przez los, ale to nieprawda. Sama jestem tego przykładem. Mam szczęśliwą rodzinę , a uczestniczę w takich wydarzeniach by integrować się z innymi kobietami i wyrażać swój sprzeciw wobec przemocy fizycznej i psychicznej, którą dostrzegam wokół. Nasze działania przynoszą efekty. Znam mężczyznę, który zmienił swoje postępowanie pod wpływem zmian, jakie zaszły w jego żonie, gdy ta uzyskała wsparcie i wprowadziła zmiany w swoim zachowaniu wobec agresywnego partnera
– opowiada Irena Hryckiewicz z Jegłownika.
Od pięciu lat uczestniczę w tym wydarzeniu, bo uważam, że trzeba głośno mówić o przemocy, która się dzieje. Niektórzy nie zauważają lub nie chcą tego widzieć. A przemoc jest. Ta fizyczna, psychiczna, i ekonomiczna, której kobiety doświadczają najczęściej. Przyjechałam tu, żeby pokazać kobietom, że trzeba się temu przeciwstawiać i nie można się poddawać
- mówi wicepełnomocniczka Kongresu Kobiet, Teresa Lubaszewska z Jelonek, gmina Rychliki.
„Przemoc wobec kobiet i przemoc domowa to poważne naruszenia praw człowieka, godzące w prawo do życia, zdrowia, zakaz tortur, nieludzkiego i poniżającego traktowania oraz dyskryminacji. Amnesty działa na rzecz zmian prawa i praktyki, by zapobiec przemocy wobec kobiet i domaga się sprawiedliwości dla osób, które jej doświadczyły” czytamy na stronie Amnesty International. Jak tę przemoc widzą uczestniczki elbląskiego One Billion Rising?
Przemoc jest fizyczna, ale też psychiczna, obie są złe. Tę fizyczną łatwiej jest zauważyć, a psychiczną trudniej dostrzec. Trzeba o tym mówić. Często ta osoba, która doświadcza przemocy psychicznej nie od razu dostrzega, że jest ofiarą takiej przemocy. Często też czuje się winna zachowań oprawcy. Dzisiaj wspieram koleżanki, które zatańczą. Jestem po zabiegu i w tym roku nie mogę z nimi wystąpić
– mówi Nina Jemielita z Elbląga.
Chciałybyśmy wspomóc wszystkie kobiety, które cierpią z powodu przemocy, które są ofiarami, mówiąc głośno stop temu wszystkiemu. Nie dajcie się, odważcie się na zmiany, pomyślcie o sobie. Jesteśmy tu jako grupa, by kobiety zrozumiały, że mogą, muszą tylko chcieć. Czasami dobrze pogadać z mądrą sąsiadką, która doradzi, podpowie co zrobić, albo wesprze. Nie dajmy się tym, którzy chcą nas zniszczyć. Jedno życie się ma, powinno się je szanować, przeżyć je godnie i szczęśliwie i bez przemocy
– dodaje Helena Chabros – Dusza z Błudowa, gmina Młynary.
Wśród manifestujących zabrakło mężczyzn.
Byłoby miło, gdyby nas chcieli wspierać, przynajmniej ci, którzy to rozumieją, i którzy nie czynią złego rodzinie, nie używają siły wobec słabszych. To nieprawda, że jak bije, to znaczy, że kocha
– stwierdza Helena Chabros – Dusza.
Wyjątek stanowił przedstawiciel elbląskiej policji.
Jako Policja zawsze chętnie włączamy się w inicjatywy mające na celu przeciwdziałanie przemocy. Sami zwalczamy przemoc. Te hasła, które zostały przez panie przygotowane są bardzo trafne. „Kocha, lubi szanuje”, „Nie podnoś ręki na słabszych” – ja dodałbym nie podnoś ręki na nikogo. Żadna forma przemocy, wobec nikogo, nie powinna być akceptowana. Od siebie, jako policjanta, dodam hasło zero tolerancji dla przemocy
– mówi aspirant sztabowy Jarosław Wojtowicz, Komenda Miejska Policji w Elblągu.
Kolejny protest w ramach akcji One Billion Rising za rok. Może w kolejnej edycji elbląscy mężczyźni również opowiedzą się przeciwko przemocy i staną u boku pań.
Pani Król i jej dwór!
To ilu patusów dzięki tej akcji przestało/przestanie bić? Chociaż 1? Z całym szacunkiem dla zaangażowania Pań - lepiej by było chyba podejmować konkretne działania. I oczywiście wiem, że jest jakieś poradnictwo prawne i inne formy pomocy, ale bywają niedoskonałe, a poza tym ofiary same muszą chcieć z pomocy skorzystać. Taniec im w tym nie pomoże i nie zwróci niczyjej uwagi na problem, nie wzbudzi refleksji w oprawcach. Naprawdę. Z całym szacunkiem.
Z uśmiechem na twarzy i tańcem o problemie przemocy. Nie przeczy to jedno drugiemu? Nie wiem może się mylę.
pobite gary, pomylony taniec, obłędne miasto
Jaki król, taki dwór. zatanczyc a i owszem kobiety 18 do 55 i aż za dużo
dość dyktatury kobiet
chciałabym do Was dołączyć :) gdzie powinnam się zgłosić ??
Król - owa zawsze musi błyszczeć na świeczniku. Jak wywalają drzwiami, wejdzie kominem. Byle na szczycie, wiecznie w świetle jupiterów. Wicepełnomocniczka? Wszędzie tylko po znajomości ...
Kiedy taniec bitych mężczyzn?
Patrząc na fotki to zaczynam mieć wątpliwości czy akurat tym paniom grozi gwałt?