Od 10 października br. cała Polska znajduje się w "żółtej strefie", co oznacza, że także na ulicach należy zakrywać nos i usta. Początkowo policja w Elblągu dziennie wystawiała kilkanaście mandatów za nieprzestrzeganie tego nakazu. Jak sytuacja wygląda obecnie? Zobacz zdjęcia.
Jedną z zasad wprowadzonych przez Rząd było zakrywanie nosa i ust w przestrzeni publicznej. Maseczkę lub przyłbicę należy nosić już nie tylko w sklepach czy środkach komunikacji miejskiej, ale także na ulicach.
Jak przyznaje komisarz Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu, początkowo policjanci wystawiali nawet kilkanaście mandatów dziennie.
Można powiedzieć, że tych wykroczeń jest coraz mniej. Dziś, 10 grudnia, wystawiono 8 mandatów
- mówił.
Ilu elblążan policjanci przyłapali na nie zakrywaniu nosa i ust?
Od 6 października, czyli od momentu, kiedy cała Polska została objęta żółtą strefą, do wczoraj, 9 grudnia, odnotowaliśmy 816 wykroczeń
- precyzował Krzysztof Nowacki.
Nie wszyscy jednak zostali ukarani mandatami. - W 816 wykroczeniach jest 617 mandatów, 85 wniosków skierowanych do sądu i 114 pouczeń. O tym, jakiej wysokości jest mandat zależy od policjanta i sytuacji. Mandaty wystawiamy do 500 zł - informuje Krzysztof Nowacki.
Zwolnieni z tego obowiązku są jedynie osoby, które posiadają zaświadczenie lekarskie lub dokument, który potwierdza niepełnosprawność.
Przepisy wyraźnie określają, że jeśli ktoś cierpi na jakieś choroby i ma problemy z oddychaniem to powinien mieć przy sobie zaświadczenie, że nie może nosić maseczki i okazać je policjantowi
- podkreślił Krzysztof Nowacki.
Matka wie, że urodziła de iła?
Jeszcze nie widziałam interwencji policji w tym zakresie. Natomiast b. często widzę ludzi bez masek, lub noszących je niewłaściwie nawet w sklepach. Nie spotkałam się z interwencją obsługi sklepowej w tym zakresie. Nikt tego nie pilnuje a wręcz jest przyzwolenie . Nie wyjdziemy z tej pandemii.
Do Pan.Niestety może się to zmienić , szybciej niż myślisz.A niestety ludzie nie noszą maseczek bo myślą że są odporni to jest błędem i to dużym. Ja przeżyłem ale moi znajomi niestety nie a powiem jeszcze że mam 40 lat i byłem handlowcem.
Każdego dnia widzimy damolki bez masek. Noszą niby szale które nie zakrywaja twarzy. Albo nosza maski pod broda. to juz lepiej niech używają masek jako podpasek. Tak samo meni cudaki. Bród, smrod i tyle.
Kmiot nigdy nie zrozumie co robi.
a ja mam to w oopie.Nie nosze.mandatu nie przyjmę,a za zwrócenie uwagi leje w ryj!
Zmieniam zdanie. Nie debil, a ameba umysłowa.
Do Pan - czyli reprezentujesz postawę buraka," świat do mnie należy, sztacheta w ręce i przywalę temu kto na mnie krzywo spojrzy". Czyli nie dociera do ciebie co wokół się dzieje i że trzeba szanować innych. Powodzenia w dalszym rozwoju duchowym.
a skad mam wiedziec czy twoja matka wie.naj;lepiej sam jej zapytaj,albo tego de.....a co cie spłodzil.
Hej maseczkowcy zapytam znów, jak często zmieniacie maski i czy robicie to częściej niz co 30 min.? Bo jak na takich "oświeconych" na pewno wiecie, że po max. 30 min. taka maseczka przepuszcza wszystko i to tak jak byście jej w ogóle nie nosili? No i na pewno też wiecie, że maseczki nie mają was chronić, tylko niby osoby z przeciwka, nawet jak na ulicy nie ma żywego ducha ;P A już na pewno wiecie, że lekarz, b.minister zdrowia szumowski nabijał się z maseczkowców, mówąc, że one nic nie dają i nie wie po co ludzie je noszą :D Ps. widzę, że cenzura tu znów weszła na innych, więc ciekawe czy i na mnie - czy redakcja ma zgodę osób, którym robiła zdjęcia na publikacje ich w necie? Wiele osób jest samych na zdjęciu, więc potrzebna ich zgoda na publikację albo posypią się kary i mandaty.