W nocy z piątku na sobotę dwóch młodych mężczyzn zamiast cywilizowanej dyskusji wybrało staromodny sposób wyjaśniania konfliktu na ubitej ziemi.
Dyżurny KMP w Elblągu, powiadomiony o bójce, wysłał na miejsce radiowóz. Pijani młodzieńcy zobaczywszy nadjeżdżający patrol zaczęli uciekać, ale szybko ich schwytano. Rozjuszeni ferworem walki i wypitymi „procentami” zachowywali się agresywnie również w stosunku do funkcjonariuszy policji. Zostali więc odwiezieni do izby wytrzeźwień, gdzie ich przeszukano.
W portfelu jednego z nich, znaleziono woreczki marihuaną. Marcin C. na drugi dzień wyjaśniał, że nie ma pojęcia jak wszedł w posiadanie narkotyków, ponieważ był zbyt pijany. Zarzekał się też, że wcześniej na pewno nie miał przy sobie marihuany. Posiadanie narkotyków jest według Ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, przestępstwem, za które grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności. Dwudziestojednolatek dostał tylko rok w zawieszeniu, a ponadto ukarano go grzywną w wysokości 300 zł. Karze poddał się dobrowolnie.