Pewna trzynastolatka pożyczyła od koleżanki telefon komórkowy, który gdzieś jej zginął, no i co teraz zrobić.
Nastolatki ustaliły między sobą, że obie zostały napadnięte 18 lutego br. przez trzy, starsze dziewczyny, aby uwiarygodnić napaść jedna z nich nabiła sobie nawet siniaka na policzku. Policja przyjęła zgłoszenie o napadzie rabunkowym i przesłuchała obie trzynastolatki. Okazało się jednak, że w ich zeznaniach jest zbyt dużo rozbieżności. Przesłuchano innych świadków, a potem wezwano jedną z nich ponownie. Tym razem dziewczynka przyznała się do kłamstwa. Zgłaszająca nastolatka wkrótce również przyznała się do wymyślenia całej historii z napadem. Teraz nad obu dziewczynkami zawisła groźba Sądu Rodzinnego i Nieletnich.