Wczoraj rano (28 października) w jednym z zakładów bukmacherskich przy ul. Gwiezdnej nieznany sprawca zaatakował sprzedawczynię i uderzył ją w głowę. Cały czas trwa śledztwo w tej sprawie, niestety nie ma dobrych wiadomości na temat stanu zdrowia poszkodowanej w wyniku ataku. 47-letnia kobieta najprawdopodobniej nie będzie widziała na prawe oko.
Do zdarzenia doszło wczoraj (28 października) ok. godz. 8.30. Do jednego z zakładów bukmacherskich przy ul. Gwiezdnej wszedł mężczyzna i zaatakował pracującą tam kobietę.
Bandyta był wyjątkowo brutalny: kobieta otrzymała kilka ciosów w głowę kijem lub pałką, sprawca bił ją także po twarzy powodując głębokie obrażenia. Pierwszej pomocy kobiecie udzielił klient, który wszedł do zakładu chwilę po ataku.
Wezwana na miejsce karetka pogotowia przetransportowała poszkodowaną do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego; lekarze wczoraj określili jej stan jako ciężki, tak jest zresztą do dnia dzisiejszego - Kobieta ma rozległe obrażenia twarzo-czaszki i uszkodzoną prawą gałkę oczną - mówi Anna Kowalska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu. - Poszkodowana trafiła na Oddział Okulistyczny; tam lekarze jeszcze wczoraj przeprowadzili operację mającą na celu zaopatrzenie ran uszkodzonej gałki.
Niestety obrażenia doznane w wyniku napadu są tak rozległe, że 47-latka nie widzi na oko. Zdaniem lekarzy, w tej chwili są nikłe szanse na to, by miało się to zmienić.
W trakcie czynności funkcjonariusze sprawdzali, co zginęło z zakładu, gdyż kasa była otwarta. Sprawcy brutalnego napadu nie udało się zatrzymać. Policyjny pies nie podjął jego tropu. Policjanci sprawdzali wczoraj odciski, a także materiał biologiczny: na miejscu pracował m.in technik kryminalistyki. Śledztwo trwa.
Dajmy się wykazać policji. Nie dziś nie jutro ale znajdą go. Trzymam kciuki, a temu bandycie życzę srogiej kary!
Jakim trzeba być ograniczonym umysłowo, żeby kogoś tak pobić dla pieniędzy. Oby złapali tę bezwartościową jednostkę.
Ja uważam ,że najpóżniej jutro będzie miał obrączki założone na te paskudne rączki . Nasza Policja szybko namierzy tego drania .
Wystarczyłoby zagrozić uderzeniem lub raz uderzyć w nogi lub inną czesć ciała i wziąć pieniądze, a nie doszlo by do takiej tragedii... Bezbronna, niczemu winna, kobieta, która powinna się cieszyć życiem przez minimum kilkadziesiąt dobrych lat... Została po prostu zniszczona. Jeżeli nawet wyzdrowieje to blizna w psychice i lustro nigdy nie pozwolą wrócić jej do normalności. Drania skazać na niewyobrażalne tortury!