Oficer dyżurny elbląskiej policji przyjął w niedzielę telefoniczne zawiadomienie o przestępstwie. 27-letni Radosław B., mieszkaniec miejscowości Wikrowo gm. Gronowo Elbląskie, oświadczył, że nieznany sprawca bądź sprawcy, włamali się do jego domu skąd skradli dwa telefony komórkowe portfel i książeczkę wojskową.
Ponadto zeznał, że sytuacja jest dość krępująca, ponieważ w czasie zaistniałego przestępstwa podejmował swojego brata z Anglii, który po pięcioletniej nieobecności powrócił do kraju i to właśnie jego telefon również skradziono. Mężczyzna zeznał, że wspólnie z bratem oraz jego sympatią w czasie zaistniałego przestępstwa byli w Krynicy Morskiej. Po powrocie zauważyli oznaki włamania (otwarte okno) i stwierdzili kradzież telefonów i portfela. Policjanci z Gronowa Elbląskiego przyjęli zgłoszenie o przestępstwie, po czym udali się do domu zgłaszającego. Na miejscu nie wszystko wydawało się takie oczywiste jak zeznawał mężczyzna.
Funkcjonariusze nie zauważyli wyraźnych śladów włamania, ponadto znaleźli rzekomo skradziony portfel, a relacje świadków nie były tożsame. W tak z pozoru, mało skomplikowanej sprawie, pojawiło się zbyt wiele nielogiczności, więc policjanci postanowili gruntownie przeszukać mieszkanie. Telefonów jednak nie znaleźli, natomiast odkryli 170 płyt z nielegalnym oprogramowaniem (gry komputerowe, filmy, muzyka).
Postanowiono jeszcze raz przesłuchać Radosław B. W trakcie zeznań mężczyzna nie wytrzymał presji i wyjawił całą prawdę. Jak się okazało, kradzież miała miejsce, ale to właśnie zgłaszający jej dokonał. Podczas drogi do Krynicy Morskiej Radosław B., oznajmił bratu, że musi na chwilę wrócić do domu, ponieważ nie zamknął w sposób należyty swojego pupila i boi się, że ten ucieknie. Mężczyzna udał się więc do domu, lecz w zupełnie innym celu. Ukradł bratu telefon i upozorował włamanie. Po powrocie z miejsca wypoczynku, jak gdyby nic, zawiadomił o przestępstwie policję. Niestety teraz przebywa w pomieszczeniach dla osób zatrzymanych i odpowie za składanie fałszywych zeznań, zawiadomienie o przestępstwie, którego w rzeczywistości nie było oraz kradzież. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Materiały dot. zabezpieczonego przez policję oprogramowania będą wyłączone ze sprawy do odrębnego postępowania.