39-letni mechanik samochodowy ze Starogardu Gdańskiego, który w nocy 21 marca z prędkością 170 km/h uciekał ulicami Elbląga skradzionym VW Golfem, został tymczasowo aresztowany przez sąd na 3 miesiące.
Przypomnijmy, że do kradzieży doszło 21 marca około godziny 2.00 na ulicy Reja w Braniewie. Natychmiastowy sygnał o kradzieży samochodu pomógł w schwytaniu sprawców – mieszkańców Starogardu Gdańskiego. Złodzieje zostali zatrzymani po tym jak staranowali betonowe ogrodzenie śmietnika przy ul. Wiejskiej w Elblągu.
39–letni Tadeusz K. i 21–letnia Karolina T. przyjechali do Braniewa innym samochodem. Pozostawili kierowcę auta, a sami wybrali się na spacer. Nie była to jednak romantyczna przechadzka gości, ale zwykłe złodziejskie rozpoznanie. Na ulicy Reja upatrzyli sobie VW Golfa, którego chwilę potem ukradli. Skradzionym autem odjechali w nieznane, jednak sygnał o kradzieży pozwolił policjantom działać. Niedługo potem policyjny patrol pod Elblągiem zameldował o podejrzanym samochodzie, który pędził „berlinką” w kierunku Elbląga. To był VW skradziony w Braniewie. Po godzinie 3.00 pościg ulicami Elbląga zakończył się. Prowadzący auto mężczyzna uderzył w betonowe ogrodzenie śmietnika przy ul. Wiejskiej. Karolina T. trafiła do policyjnego aresztu, z kolei Tadeusz K. najpierw do szpitala, a następnie dołączył do wspólniczki.
Jeszcze tego samego dnia, tj. 21 marca oboje usłyszeli zarzut kradzieży samochodu poprzez włamanie. Grozi im za to kara do 10 lat pozbawienia wolność. Po usłyszeniu zarzutów Karolina T. została zwolniona a jej towarzysz Tadeusz K. trafił do Zakładu Karnego, gdzie poczeka na rozprawę sądową.
Fot. KMP Elbląg / skradziony VW Golf