Bez względu na to, czy podział administracyjny z 1999 roku uznajemy za słuszny, czy też nie, będzie on funkcjonował prawdopodobnie jeszcze przez kolejne lata. W tym czasie wielu będzie nadal wygrażało w stronę Olsztyna, spoglądając tęsknym wzrokiem w stronę Gdańska. Jeszcze inni będą wspominać złote czasy województwa elbląskiego.
Elbląg znalazł się w województwie warmińsko-mazurskim na skutek reformy podziału administracyjnego Polski z 1999 roku. Dawne województwo elbląskie, funkcjonujące od 1975 roku, zostało wówczas podzielone między nowo powstałe województwa warmińsko-mazurskie i pomorskie. Wraz ze stolicą województwa Elblągiem w województwie warmińsko-mazurskim znalazły się: Pasłęk, Braniewo, Orneta oraz Susz i Kisielickie. Natomiast cześć zachodnia: Kwidzyn, Sztum, Malbork, Nowy Dwór Gdański, obszar Żuław Wiślanych i cała morska linia brzegowa wraz z Mierzeją Wiślaną zostały przyłączone do województwa pomorskiego.
Przydzielenie Elbląga do województwa warmińsko-mazurskiego ocenia się jako jedną z anomalii podziału administracyjnego z 1999. Zarówno pod względem geograficznym, gospodarczym, jak i transportowym miastu bliżej jest do Gdańska niż Olsztyna.
Podział ten był podyktowany chęcią wzbogacenia biednego, rolniczego województwa warmińsko-mazurskiego. Profesor Leszek Balcerowicz miał nawet powiedzieć, że bez Elbląga województwo warmińsko-mazurskie nie ma racji bytu. Przeciwko przyłączeniu miasta do Warmii i Mazur nie protestowali ówcześni elbląscy politycy. Zdecydowanie odmienne były nastroje mieszkańców, którzy obawiali się, że Elbląg straci silną pozycję w województwie na rzecz Olsztyna.
Dziś, trzynaście lat od powstania województwa warmińsko-mazurskiego, głosy w tej sprawie nie cichną, a obawy mieszkańców zdają się tylko potwierdzać. – Elbląg jest drugim pod względem wielkości miastem w województwie – mówi pan Krzysztof, 30-kilkuletni elblążanin. - I co my tak naprawdę z tego mamy? Nic, bo Olsztyn blokuje wszelkie formy rozwoju Elbląga, żeby się czasem nikt nie pchał przed szereg - stwierdza.
- Z tym miastem jest nam wyjątkowo nie po drodze – dodaje pani Anna, sprzedawca w jednym z elbląskich sklepów. – Radiowozy, podobno nawet sprzęt dla szpitali od WOŚP-u Jurka Owsiaka, wszystko bierze Olsztyn. Niedługo przecież i dyspozytornię mają nam stąd zabrać - przypomina elblążanka.
Zdecydowana większość mieszkańców Elbląga jest przekonana, że lepszym rozwiązaniem dla miasta byłoby przyłączenie do województwa pomorskiego, bardziej rozwiniętego i bogatszego. Są jednak i tacy, którzy znajdują w tym pomyśle potencjalne zagrożenia. – Na Pomorzu większość pieniędzy ciągnie Gdańsk i Gdynia – zaczyna pan Paweł, elblążanin od urodzenia, aktualnie student Uniwersytetu Gdańskiego. – Takie miasta jak Słupsk nie mają przez to żadnych możliwości rozwoju. Będąc w województwie warmińsko-mazurskim dostajemy więcej pieniędzy, a jednocześnie możemy i powinniśmy rozwijać kontakty z Trójmiastem – dodaje elblążanin.
Bez względu na to, czy podział administracyjny z 1999 roku jest słuszny, czy też nie, trzeba otwarcie powiedzieć, że będzie on funkcjonował prawdopodobnie jeszcze przez kolejne lata. W tym czasie wielu będzie nadal wygrażało w stronę Olsztyna, spoglądając tęsknym wzrokiem w stronę Gdańska. Jeszcze inni będą wspominać złote czasy województwa elbląskiego. Oby w tym wszystkim nie zabrakło działań na rzecz rozwoju miasta, bo bez tego, tuż obok słynnej tablicy upamiętniającej dawne województwo, śmiało będzie można położyć płytę nagrobną dla Elbląga.
zgadzam się, Olsztyn nas pożre ale to wszystko dzieje się za przyzwoleniem naszych .... radnych....jesli nie oni to kto ma, z załozenia, bronić naszych interesów
NIE -dla WM i NIE -dla POM tylko KSIĘSTWO ELBLĄSKIE!!!!
W wielu innych województwach, stolice województw współdzielą władzę z innymi większymi miastami w województwie. A te czereśniaki z wiochy Olsztyn gdy dorwali się do władzy to nagle się poczuli wielką metropolią, pomimo że miasto wciąż wygląda jak wiocha i im jeszcze słoma z butów wystaje.
Prawda jest taka że każdy większy inwestor omija to zacofane województwo gdy tylko usłyszy jego nazwę.
Wystarczy rowerem przejechać się kilkanaście kilometrów za Elbląg i już widać znaki witające w województwie Pomorskim. Więc nikt mi nie wmówi że Elbląg to województwo Warmińsko-Mazurskie.
Kompleks w stosunku do Olsztyna wiecznie żywy. W jaki sposób Olsztyn blokuje ten rozwój oczywiście napisane nie jest. Jak macie od lat niekompetentne władze, które rujnują wasze miasto do do nich miejcie pretensje bo sami ich wybraliście. Nazywanie Olsztyna wioską to dopiero ciekawa sprawa. Jeśli Olsztyn to wioska to jakim określeniem można nazwać Elbląg? Wystarczy porównać sobie liczbę mieszkańców, budżety miast czy stopę bezrobocia. Już o takich przyziemnych sprawach jak uniwersytet czy nawet te głupie baseny nie warto mówić.
Do pani Aleksandry Żyła-napisane super,ale można było wspomnieć o referendum jakie odbyło się w elblągu,a dotyczyło ono zgody mieszkańców o przynależność do Gdańska. Należy o tym pisać Pani Aleksandro! Mieszkańcy Elbląga,to mądry i skuteczny naród,a przypominać trzeba tym,którzy siedzą w Warszawie-Poseł Krasulski,Gelert itd.Ta władza zapomniała o woli mieszkańców Elbląga?Pozdrawiam serdecznie Redakcję,życząc wszystkim wspaniałego dnia.
olsztyn jest o podobnej wielkosci miastem jak elblag tyle ze nie ma wokol niego innego wiekszego miasta i to jest na plus dla olsztynian.balcerowicz chcial przydzielic elblag pod gdansk a olsztyn pod bialystok ale pon g dziwialtowski ublagal go niewiedziec czemu mialo to sluzyc.olsztyn jest bardzo biednym miastem,gdyby nie urzedy to bezrobocie byloby podobne co w e-gu.zarobki maja mniejsze od elblazan,tam nawet centrum nie ma,same laki,stare garaze itp.olsztyn nienawidzi elblaga bo jestesmy ladniejszym miastem,niszczy u nas co sie da by zrobic z tego miasta nie wiadomo co a prawda jest taka ze sami olsztynianie szukaja pracy w 3miescie czy w-wie a nawet w bialymstoku,mam w olsztynie rodzine ktora mieszka tam tylko w wekendy.
olsztyn nawet multikina nie ma-buuuuuuu ha ha ha
To nie jest żaden kompleks względem olsztyna, tylko zwykłe poczucie niesprawiedliwości. Olsztyn i za komuny i teraz może liczyć na państwową przychylność - dzisiejsza pozycja tego miasta nie wzięła się znikąd. Elbląg cały czas jest marginalizowany. Pół biedy jeszcze gdyby oba miasta mogły żyć odrębnie. Włączenie Elbląga do olsztyńskiego nie tylko pogorszyło jego sytuację gospodarczą ale i niejako upokorzyło mieszkańców. Problemem Elbląga w tym województwie są rozbieżne interesy - warmia i mazury widzi swoją przyszłość w naturze, agroturystyce i ogólnie małej interwencji ludzi w środowisko - narzucanie tego Elblągowi jest bez sensu. Ponadto Elbląg odcięty od swoich zachodnich okolic "oddycha jednym płucem". Środki publiczne to kolejne - pół mld wywalone na tramwaje dla olsztyna - żałosne.