Ponad 150 tys. zł kosztowała Miasto naprawa szkód, jakie powstały po włamaniu do budynku nowej przepompowni przy ul. Mazurskiej. Złodzieje wynieśli z obiektu m.in. część wyposażenia szafy sterowniczej oraz znacznie zniszczyli jego pozostałe elementy. Mimo szybkiego zgłoszenia sprawy na policję, sprawców tego zdarzenia nie udało się złapać.
Przepompownia wód deszczowych przy ul. Mazurskiej 15 została wybudowana w 2014 r. w ramach dużej inwestycji pod nazwą: "Przebudowa systemu przeciwpowodziowego prawego brzegu rzeki Elbląg w rejonie od ujścia rzeki Babicy do granicy miasta". Dofinansowane ze środków unijnych zadanie, polegało na budowie pompowni wód opadowych, zbiornika retencyjnego (pompowego), przebudowie i budowie rowów melioracyjnych o łącznej długości ok. 840 metrów oraz budowie trzech nowych przepustów na już istniejącym rowie.
Przepompownia powstała w rejonie ujścia rzeki Babicy do rzeki Elbląg, na terenach inwestycyjnych położonych na południe od Miejskiej Oczyszczalni Ścieków przy ul. Mazurskiej. Służy ona do przepompowania wód opadowych zgromadzonych w zbiorniku retencyjnym umiejscowionym w tym rejonie do rzeki Elbląg.
Obiekt leży na uboczu, z dala od ul. Mazurskiej. Nic więc dziwnego, że szybko zwrócił uwagę złodziei. W ubiegłym roku, w nocy z dnia 24-25 kwietnia, doszło w nim do kradzieży z włamaniem.
W ich wyniku zniszczeniu lub kradzieży uległy elementy zainstalowane w budynku przepompowni, w tym elementy przepompowni oraz część wyposażenia szafy sterowniczej. Kradzież została natychmiast zgłoszona do organów ścigania, ale na podstawie postanowienia z dnia 30.04.2015 r. dochodzenie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy przestępstwa
- poinformowała nas Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy Prezydenta Elbląga.
Ze względu na zapewnienie prawidłowego funkcjonowania systemu odwodnienia terenu przy ul. Mazurskiej, konieczna była więc naprawa powstałych szkód. Przepompownia została przywrócona do swojej pierwotnej funkcjonalności na przełomie listopada i grudnia zeszłego roku. Wykonawcą robót naprawczych była firma Skanska S.A., która wcześniej obiekt wybudowała. Szkody jakie wyrządzili złodzieje były bardzo kosztowne. Za ich naprawę Miasto zapłaciło 153 tys. 381 zł.
Środki na naprawę szkody pochodziły z budżetu Gminy Miasta Elbląg i zostały już w większości pokryte na podstawie umowy ubezpieczenia majątku Gminy Miasta Elbląg. Obecnie trwa procedura mająca na celu uzyskanie od ubezpieczyciela pozostałej kwoty odszkodowania na podstawie faktury za rzeczywiście wykonane roboty naprawcze
- informuje Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy Prezydenta Elbląga.
Co za miasto?! To co mam rozumieć że zamontowano sprzęty i nie zamontowano kamerki lub alarmu za 200 złotych? Coś tu się nie trzyma kupy kradzież miała miejsce 24/25 kwietnia 2015 roku a tu cytuje "...postanowienia z dnia 30.04.2015 r. dochodzenie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy przestępstwa..." Co to ? Naszej Policji wystarczyło pięć dni aby umorzono dochodzenie?! Może Redakcja doprecyzuje?
Ten emblemacik na płocie i naklejka na słupie firmy ochroniarskiej to jest tam po kradzieży? Czy wiszą od początku i ktoś może liczył, że złodzieje przestraszą się tego? Z tego co przeczytałem, to alarmu tam żadnego nie było. Co z tego, że ubezpieczeniowa firma zapłaci część odszkodowania (nigdy nie wypłaci 100 %), ale za zwyżkę składki przy wznowieniu umowy zapłacą wszyscy podatnicy.
myślę, że system ochrony zdalnej z powiadomieniem odpowiednich służb (nawet z konserwacją roczna) tyle nie kosztowałby - a tak...... To się nazywa - ściskanie doopy bo koszty. A swoją drogą - nie było to ubezpieczony od wszelkiej głupoty!!
Na bramie pisze że obiekt jest chroniony i widać alarm na ścianie. Chyba należało by zerwać umowę z agencją ochrony która nie upilnowała obiektu..
Przede wszystkim, to firma ochroniarska ze swojej polisy ubezpieczeniowej powinna to pokryć. A tak na marginesie, to niezła patologia...
FURTKA NAWET NA KŁÓDKĘ NIGDY ZAMYKANA NIE BYŁA, więc co tu może firma ochroniarska skoro każdy mógł tam wejść. Często tam przechodziłem to widziałem.