Dla mnie to zachęta do tego, żeby korzystać z pogody, świeżego powietrza, pokazać dzieciom, co mamy fajnego w Elblągu - mówi jedna z uczestniczek spaceru z prezydentem. Włodarz miasta dziś, 19 października, po raz pierwszy zamiast w urzędzie, spotkał się z mieszkańcami na łonie natury. Zobacz galerię zdjęć z wydarzenia.
Blisko trzydzieści osób skorzystało z zaproszenia prezydenta na spacer. Nietypowe spotkanie włodarza z mieszkańcami odbyło się dziś, 19 października, w Bażantarni. Jego uczestnicy pokonali trzy kilometry czerwonym szlakiem, a na końcu czekał na nich poczęstunek: gorąca herbata i michałki.
Spacer był bardzo udany. Nie miałam konkretnej sprawy do pana prezydenta. Chciałam przyjemnie i aktywnie spędzić czas z córką. Takie spotkania to dobry pomysł, polecam. To świetna zachęta do tego, żeby korzystać z pogody, świeżego powietrza, pokazać dzieciom, co mamy fajnego w Elblągu. Rozmawiałam już nawet z mężem o tym, że musimy ustalić jeden dzień w tygodniu na takie spacery
- mówi pani Anna Osińska, elblążanka.
Uczestnicy spaceru zgodnie podkreślali, że był on dla nich nie tylko okazją do spotkania się z prezydentem, ale motywacją do aktywności.
Normalnie pewnie do południa siedzielibyśmy w domu, ewentualnie poszłoby się po jakieś zakupy. Tutaj trzeba było rano wstać, wyjść na spacer. Opłacało się. Było bardzo sympatycznie. Na kolejny spacer zabiorę więcej znajomych. Niektórzy obawiali się, że trasa będzie ciężka i nie podołają. Tempo jednak było spokojne, daliśmy radę
- mówi pani Alicja, starsza mieszkanka Elbląga.
Właśnie przeprowadzam się do Elbląga z innego miasta. Tam nie było podobnych spotkań. Włodarze pojawiali się tylko czasami na festynach, czy podobnych wydarzeniach. Myślę, że spacer to dobry pomysł. Fajnie, że prezydent zachęca mieszkańców do aktywności
- dodaje pani Danuta.
Pomysł spacerowania z prezydentem po Bażantarni wzbudził mieszane reakcje. Sam włodarz zapewnia, że wyszedł on od urzędników.
Spacery to pomysł pracowników biura prezydenta, ja go realizuję. Cieszę się, że mogłem się spotkać i porozmawiać z mieszkańcami. Ostatnio nie miałem czasu na takie aktywności. Tutaj mogłem połączyć pracę ze spacerem. Dodatkowym plusem na pewno były walory Bażantarni
- mówi Michał Missan, prezydent Elbląga.
Prezydent zaznacza, że nie był to ostatni taki spacer. - Będziemy kontynuować tę formę spotkań z elblążanami. Niezależnie od pory roku czy pogody, chcielibyśmy organizować takie spacery i umożliwić mieszkańcom dostęp do prezydenta nie tylko w urzędzie, ale i poza nim - dodaje.
Co na temat takiej formy spotkań prezydenta z mieszkańcami sądzą Czytelnicy info.elblag.pl? Piszcie w komentarzach.
Straż miejska zamiast pilnować porządku na mieście robi za ochronę, kpina z podatnika.
Trochę pucu nie zaszkodzi-:)
Mogli przy okazji wyprowadzić psy ze schroniska .
Puszczali gazy bezkrarnie.
A mnie nadal interesują konkrety - jakie wnioski, sprawy, zebrał Michaś zjadając Michałki? Czy tylko orgazm nielicznych, czy też były uwagi do pracy i dla miasta? Michaś, pamiętaj co powiedziała Beata Kempa.
Elektorat Michała nie poszedł a czemu??? 30 osób, mizeria
Widzę samych POwcow i wielu funkcjonariuszy służb bezpieczeństwa PRL-u i tego czerwonego oszusta który obiecał że się zrzeknie się diety radnego. Żenujący spektakl.
Mam nadzieję, że to nie wyjątek i strażnicy miejscy na stałe będą w bażantarni, tym bardziej teraz kiedy ciemno robi się po 17
Zamiast głupa palić,powiedz elblążanom ,ze lada moment przywitasz w Kamionku po byłym Zakładzie Wychowawczym podrzutków z Francji i Niemiec.
Wyszło jak zawsze