Dziś w nocy z soboty na niedzielę (30/31 marca) wejdziemy w fazę czasu letniego. O godz. 2.00 przestawimy zegarki godzinę do przodu.
Czas letni zostanie wprowadzony w nocy z 30 na 31 marca. Dokładnie o godz. 2.00 w nocy przesuniemy wskazówkę zegara o godzinę do przodu. Niestety, będziemy spać o godzinę krócej.
Zmiana czasu odbywa się dwa razy w roku. Po co zmieniamy czas? Ma się to przyczynić do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego i oszczędności energii. Zegarki przestawiamy nie tylko w Polsce. Podczas przestawiania czasu z zimowego na letni w całej Europie oprócz Rosji, Białorusi i Islandii śpimy krócej. Zasadę tę stosuje się też w prawie w całych Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, czy Meksyku, a od niedawna na Kubie.
Telefony komórkowe, komputery, tablety, zegarki elektroniczne często radzą sobie już same ze zmianą czasu. W niedzielny poranek nie zaszkodzi jednak sprawdzić, czy aby na pewno każde urządzenie wskazuje aktualny czas letni.
wreszcie wrócimy do normalności czasowej
To, że lato dobrze się kojarzy, nie zmienia faktu, że czas zimowy jest tym właściwym - bliższym czasowi słonecznemu.
Nie ma czasu zimowego, to jest czas właściwy dla danej strefy czasowej. Teraz właśnie przechodzimy do tzw czasu letniego, który jest jedynie zabiegiem ekonomicznym. Praktycznie nie ma on uzasadnienia tak jak to sugeruje ta zmiana. Logiczną konsekwencją powinno być zaniechanie zmian czasu i utrzymywanie tego, który jest przynależny naszej strefie czyli ten co jest jeszcze aktualny na 30 marca br.