Lekcje religii w szkołach cieszą się coraz mniejszą popularnością? Uczniowie, szczególnie ci starsi, w niektórych miastach wręcz masowo rezygnują z tych zajęć. Czy ten trend widać również w Elblągu?
Lekcje religii w szkolnym planie lekcji budzą kontrowersje. Przeciwnicy podkreślają, że są one zbyt kosztowne. Pojawiają się postulaty o wyprowadzenie ich ze szkół i przeniesienie do salek katechetycznych. Jednocześnie spada frekwencja na lekcjach religii. W Elblągu w minionym roku szkolnym brało w nich udział 65 procent uczniów. Aktualnie to już ok. 57 proc.
Udział w lekcjach religii w roku szkolnym 2023/2024 zadeklarowały 8 132 osoby. Łącznie do elbląskich szkół (publicznych - przyp. red.) uczęszcza 14 486 uczniów i uczennic
- informuje Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Koszty prowadzenia religii w elbląskich szkołach liczone są w milionach złotych. W 2022 roku miasto wydało na ten cel blisko 4 mln 479 tys. zł. W tym roku, jak informował Ratusz w styczniu, na organizację lekcji religii zaplanowano w budżecie ponad 4,5 mln zł.
Rezygnacja coraz większej liczby uczniów z religii nie oznacza jednak automatycznego wzrostu zainteresowania zajęciami z etyki. Te w tym roku szkolnym prowadzone są jedynie w dwóch elbląskich szkołach i uczestniczy w nich zaledwie garstka dzieci i młodzieży.
Lekcje etyki w Elblągu odbywają się w Szkole Podstawowej nr 11 oraz w Zespole Szkół Technicznych
- dodaje Łukasz Mierzejewski.
Cie Florek... . Ale się porobiło od czasu rządów ministra oświaty (obecnego), na którego ma wpływ o. Tadeusz R., któremu minister udzielił pozwolenia na utworzenie kierunku lekarskiego, gdzie semestr ma studenta kosztować ponad 13 tys. zł.
Teraz się wypisują, a potem żebrzą o zaświadczenie dla chrzestnych...
ale 57% chodzi
Dzieci na religię nie puszczają, ale mlodsze rodzenstwo niosa do chrztu i prowadza do komunii, pozniej zycza sobie pięknego ślubu kościelnego dla swoich dzieci i wnuków. A u kresu zycia wołają księdza, aby udzielił ostatniego namaszczenia i dał komunie, bo jak to tak umierac bez pojednania z Panem Bogiem. A po smierci bliskich oczekują pięknego kazania i pogrzebu z udzialem ksiedza. Gdzie tu konsekwencja? Nie jestem fanatyczka, bo instytucja kosciola zniechęca do siebie przez dzialanie niektorych księży, ale rezygnacja z religii nie zalatwia sprawy. Religia i wiara w Boga to nie do konca kościół. A jesli się rezygnuje z religii, to na koniec życia należy sie pogodzic, ze ksiedz nie odprawi nabozenstwa pogrzebowego, tylko grabarz przyklepie cie łopatą, a na koncu wbije kołek zamiast krzyża.
A czego zlego uczą na religii? Za moich czasów na religii poznawalismy tez inne religie, uczono nas zasad obowiazujacych nie tylko katolików itd. itp.
niech panowie biskupi tworzą więcej "diakonów stałych" "szafarzy" to nikt nie tylko nie będzie chodził na religię ale i do kościoła - ale pana biskupa to nie interesuje
I tyle w temacie. Jutro idę na parafie załatwić kilka ważnych spraw, na Agrykola. Ani zł tam nie zostawię
Nawiedzonych to tu nie brakuje....
I bardzo dobrze kto wierzy jeszcze w te bzdury. Ludzie Jezuska ukrzyżowali i religię na tym wybudowali.
O bogu (istocie sprawczej) nie powinien się wypowiadać czarownik w dziwnych szatach i ze zdewastowaną osobowością, moralnością. System mafijny się zużył i przestał straszyć. Jakiś katowicki metropolita (kasa i limuzyna) po orgii na plebanii prosi wiernych o modlitwę w intencji organizatora tour de kurwia z pedałowaniem jako główna dyscyplina, bo "jest on obolały". Mimo wielu lat treningów jest obolały. Gdyby nie wpadka to rano poszedł by dawać śmierdzącą łapą "ciało Chrystusa" dewotkom widzącym w nim boga a nie stacjonarny rower parafialny.Tak jak w wyborach cwani są kandydaci a zidiociały elektorat wybierający leniwych mafiozów, tak na plebanii piekielnym grzesznikiem są "bracia i siostry" uwielbiające mafię sutannową. Biskup stwierdził, że Chrystus lubił i nie potępiał napędów rowerowych