Minister Obrony Narodowej i wicepremier Mariusz Błaszczak odwiedził wczoraj (15.08.) elbląską starówkę, gdzie odbywał się piknik wojskowy.
Przez godzinę Mariusz Błaszczak po kolei zwiedzał stoiska i rozmawiał z wystawcami, którzy chętnie opowiadali mu o swoich jednostkach.
Część elblążan, która w tym czasie uczestniczyła w pikniku wojskowym prosiła o zdjęcie z wicepremierem, który chętnie na to przystawał.
"Fajnie "być na tych zdjęciach.
Bardzo przyjemny minister , w bezposrednich kontaktach z elblażanami sprawiający zdecydowanie lepsze wrażenie niż w TVP .Szczególnie naturalne pierwsze główne zdjecie z dwoma paniami z wyróżnieniem krótko ostrzyzonej blondynki . Uważam ,że minister Błaszczak to nieporównywalnie lepsza kandydatura na wyższe stanowiska niż premier morawiecki z rozbieganymi oczkami i problemem z prawdomównością .
Trudne to zadanie być ministrem w nierządzie ! W długi weekend, tak jak to miało miejsce w Elblągu, musi udzielać się i fotografować ze społecznością, która i tak nic go nie obchodzi. W to miejsce mógłby zabrać całą swoją rodzinkę i pojechał zregenerować siły gdzieś w urokliwe miejsce w innej części naszego pięknego kraju, na przykład gdzieś nad ODRĄ !!!
A ta fota nie przypomina Wam tej z aniołkami Glapińskiego?
Adaś jaki z Ciebie poważny ochroniarz pana ministra ;) Pozdro kolego.
A ci wszyscy obok na zdjęciach to podstawieni czy opłaceni? WSTYD
Tomasz, żartowniś roku z ciebie, Błaszczak i prawdomówność. hahahahahhaha
Tomasz ładnie ty mu w dupie siedzisz (idiota)
Rozsądny, życiowo mądry człowiek schował by animozje partyjne i osobiste i skorzystał z nieformalnego spotkania z ludźmi mającymi wpływ także na nasze miasto. Dla dobra mieszkańców i przyszłość miasta mógłby zawrzeć pakty z diabłem i pisem. Mógłby, gdyby nie był Wróblewskim.Bądźcie dumni wyborcy, radni koalicji, słupy, czerepaki - macie wzorzec osobowości i fachowości na swoją miarę - "właściwy na właściwwym...". Wicepremier w mieście a "władze" miasta w krzakach na Wschodniej. Czy jakiś psychiatra to rozumie? Kaziu chciał przy babci puścić bąka, i... .
O ... Listonosz po linii partyjnej grzejący ciepłą posadkę w instytucji pod egidą spółki skarbu państwa też lansuje się jako mistrz drugiego planu. Ciekawe jak się dostał do tej roboty? Warunki do spełnienia są ogromne. Języki obce, uprawnienia.