Państwa Grupy Wyszehradzkiej są wrażliwe na zagrożenia dotyczące całej naszej wspólnoty, myślę tu również o Unii Europejskiej, Sojuszu Północnoatlantyckim. Jesteśmy świadomi zagrożeń ze Wschodu, ale także z Południa (...) Miejscem ważnym dla naszej współpracy jest dowództwo Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód w Elblągu. To dowództwo, które buduje swoje zdolności, chroniąc wschodnią flankę NATO - mówił minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, dziś (21 czerwca) podczas spotkania ministrów obrony państw V4 w Elblągu.
Rozmowy szefów resortów obrony krajów Grupy Wyszehradzkiej rozpoczęły się w niedzielę (20 czerwca) w Gdyni. W poniedziałek (21 czerwca) kontynuowane były w Elblągu. Ministrowie Polski, Węgier, Czech i Słowacji spotkali się w dowództwie Wielonarodowej Dywizji Północny Wschód.
Podczas spotkania ministrowie mówili o przyszłości wspólnie realizowane projektów obronnych, w tym m.in. przygotowaniach Wyszehradzkiej Grupy Bojowej UE do dyżuru w 2023 r., pracach na rzecz certyfikacji Połączonej Grupy Wsparcia Logistycznego V4 oraz współpracy w dziedzinie zamówienia amunicji.
Nasza dyskusja została podzielona na bloki. Pierwszy dotyczył współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej. Tutaj przygotowujemy się przede wszystkim do pełnienia dyżuru bojowego w ramach europejskiej grupy bojowej w 2023 roku. W ramach współpracy w Sojuszu Północnoatlantyckim omówiliśmy ostatnie posiedzenie liderów państw, które odbyło się tydzień temu w Brukseli. Byliśmy zgodni co do wagi spraw podejmowanych podczas szczytu NATO i co do oceny tego posiedzenia. Rozmawialiśmy także o naszej współpracy w ramach UE. Ta współpraca skoncentrowana jest m.in. na misjach unijnych. Jesteśmy otwarci na nowe inicjatywy, ściśle współpracujemy ze sobą, a naszym wspólnym celem jest zapewnienie bezpieczeństwa
- powiedział Mariusz Błaszczak podczas briefingu prasowego, który odbył się na zakończenie spotkania ministrów obrony państw V4 w Elblągu.
Kiedy mówimy o armii, zawsze musimy mówić również o planach strategicznych, nie tylko tym, co dzieje się teraz, ale również o tym co może się stać. Musimy być przygotowani na wszystkie alternatywy. Także na te, których nie chcemy. Bardzo się cieszę, że państwa V4 podążają w tym samym kierunku. Także wczorajsze i dzisiejsze rozmowy pokazały, że mamy wspólne poglądy, obawy, widzimy wspólne wyzwania i wspólnie szukamy rozwiązań. W tych nielicznych sytuacjach, gdzie nie mamy wspólnych poglądów, rozmawiamy o tym, to jest bardzo istotne. (...) Spotkały się cztery przyjazne sobie kraje, ministrowie, którzy są przyjaciółmi. To było widać podczas rozmów
- podkreślał Jaroslav Nad, minister obrony Słowacji.
Dzisiejsze spotkanie było pierwszym spotkaniem ministrów grupy wyszehradzkiej po bardzo ważnym szczycie NATO, który odbył się w ubiegłym tygodniu. - Ten szczyt pokazał jedność, solidarność i spójność między sojusznikami jeśli chodzi o nowe wyzwania dotyczące bezpieczeństwa. Chciałbym podkreślić, ze ta solidarność i spójność była obecna również na dzisiejszym spotkaniu. Rozmawialiśmy również o dalszych działaniach jeśli chodzi o UE i NATO. Zgodziliśmy się, że przygotowanie strategicznej koncepcji, kompasu będzie koordynowane bardzo ściśle, tak żebyśmy wskazali priorytety naszych krajów i interesy regionu środkowoeuropejskiego - mówił Jan Havránek, wiceminister obrony Czech.
Spotkanie ministrów obrony w Gdyni i Elblągu był podsumowaniem, trwającego od 30 czerwca 2020 r., polskiego przewodnictwa w Grupie Wyszehradzkiej.
Czas naszej prezydencji Polski w Grupie Wyszehradzkiej dobiega końca. Bardzo dziękuję za współpracę w tym trudnym czasie. Tą trudnością podstawową była oczywiście epidemia. Okazywaliśmy sobie solidarność, byliśmy wzajemnie pomocni w tych trudnych chwilach, co świadczy o bliskiej współpracy, przyjacielskich relacjach między naszymi krajami
- dodał Mariusz Błaszczak.
Polska prezydencja w tym niełatwym czasie pokazała jedność i siłę naszego regionu
- podkreślił Jan Havránek.
1 lipca przewodnictwo w Grupie Wyszehradzkiej obejmują Węgry. - W tej trudnej sytuacji pandemicznej prezydencja w czwórce wyszehradzkiej prowadzona przez Polskę zdała egzamin. Po przejęciu prezydencji będziemy podążali dalej tą samą drogą, zarówno odnośnie NATO, jak i Unii Europejskiej. Chcemy dalej rozwijać dotychczasową współpracę, korzystać z tych możliwości, aby powstające grupy bojowe, różne organizacje, dowództwa mogły kontynuować współpracę w sposób doskonały. Oczywiście musimy patrzeć naprzód, na to co będzie po 2023 roku. Musimy już o tym myśleć. (...) Chcemy stabilizować i umacniać współpracę naszych krajów, ale mówimy również o Niemcach, Francji, Wielkiej Brytanii, Stanach Zdjednoczonych - ich poparcie chcielibyśmy również uzyskać - podkreślał Tibor Benkő, minister obrony narodowej Węgier.
Na zakończenie spotkania ministrowie państw Grupy Wyszehradzkiej podpisali list intencyjny o współpracy w obszarze komunikacji strategicznej.
Takie spotkania jak to dzisiejsze świadczy o tym że nasi sojusznicy nas szanują a Polska stała się poważnym graczem w tej części Europy. Dzięki mądrym działaniom naszego rządu i staraniom kolejnych resortów obrony nasza armia powoli staje się regionalnym mocarstwem a nasi wrogowie zastanowią się zanim nas zaatakują. Wierzę że obrady będą bardzo owocne.
towarzyszu skorupa-wasz idol "brylant" to obraz nędzy i rozpaczy-dumny jesteście z niego????????????Dzień u pisiorów bez afery to dzień stracony
Oby nam się nie powtórzyła historia . Wtedy też były układy , pakty i umowy . Ale jak przyszło co do czego to sami zostaliśmy . Bądźmy mądrzejsi i wyciągajmy wnioski z naszej HISTORII
Błaszczak tak się nadaje na ministra jak ja na kosmonautę
O Elblągu JEST głośno, świetna reklama miasta.
straszna sila sie zebrala pamietamy co ci mocarze zrobili w czasie wojny jedni szybko raczki do gory a drudzy to sojusznicy adolfa h. taka to sila o muzea;lnej polskiej armi nie wspomne
Do czego nas ten pis doprowadził . Strach sie bać. Czy mamy jeszcze jakichś przyjaciół ? Czy już ze wszystkimi jesteśmy skłóceni? Ooo z morzem jeszcze nie.A ty teofilskorupa -jest dokładnie odwrotnie ,widać jakią telewizję oglądasz.
@mis racja, że trzeba się zbroić i być silnym zamiast liczyć na "przyjaciół" i inne przymierza. Ale taka muzealna to ta armia nie była. Hitler kazał przerzucić na zbrojenie całą gospodarkę. To dało Niemcom unowocześnienie i wzmocnienie armii. Gdyby nie drugi wróg na wschodzie, mogliśmy dać radę Niemcom wspólnie z Czechami (brakuje mi wiedzy, ale możliwe, że nie chcieli). Nie przegraliśmy wojny bo byliśmy słabi. Przegraliśmy, bo byliśmy ZAsłabi i zbyt naiwni. Teraz w imię amerykańskich interesów dążymy do konfrontacji z Rosją i Chinami. Najbardziej przeraża, że cała scena polityczna (na ten moment z wyjątkiem Konfederacji) utrzymuje, że należy grać dalej rolę rottweilerka "wielkiego brata". Różnią się tylko tym, że jedni chcą za "brata" Amerykanów, drudzy Niemców.