Elbląscy radni chcą informować mieszkańców o negatywnym wpływie stosowania glifosatu na zdrowie. To jednak dopiero po uporaniu się z pandemią. Na razie uspokajać może fakt, że Zarząd Zieleni Miejskiej w Elblągu nie wykorzystuje Roundupu.
Wniosek o udostępnienie informacji publicznej w sprawie eliminacji glifosatu z żywności trafił do Rady Miejskiej w Elblągu. Radni chcą szerzej zająć się tematem, nie tylko groźnego środka chemicznego, ale i zdrowej żywności.
Zdajemy sobie sprawę, że glifosat to szkodliwy składnik Roundupu, który może występować w produktach żywnościowych. Na to nie mamy wpływu, ale możemy podjąć się informowania społeczeństwa o jego szkodliwości. Warto o tym mówić, uświadamiać elblążan
- mówiła radna Małgorzata Adamowicz, podczas Komisji zdrowia i spraw społecznych.
Radni podkreślali, że można zorganizować kampanię edukacyjną na ten temat, wcześniej jednak należy zasięgnąć opinii specjalistów. Do tematu chcą wrócić po pandemii.
Do tej pory uspokajać może fakt, że Elbląg znajduje się w grupie samorządów, które nie stosują w przestrzeni miejskiej środków zawierających glifosat.
Zieleń Miejska nie używa żadnych środków, które zawierają w sobie szkodliwy składnik. Na terenie Elbląga mamy jednak 12 rolników. Nie mamy wpływu na to czy oni go stosują. Na liście ministerstwa jest ponad 90 różnych środków, które mają różnorodne stężenia, od tych najmniejszych po kilka gram, po takie które mają nawet 680 gram. To jest wszystko dopuszczone do obrotu na ternie naszego kraju. Ustawa z dnia 2013 roku o środkach ochrony roślin umożliwia handel, obrót i stosowanie tych środków. Na to nie mamy wpływu. Natomiast możemy zapewnić, ze my tego nie używamy. 12 rolników na naszym terenie to nie jest wielu i taka zwykła polityka informacyjno-edukacyjna może w tym przypadku poskutkować
- mówił Marek Pilichowski, dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim w Elblągu.
Glifosat to organiczny związek chemiczny z grupy fosfonianów. Niszczy większość roślin, więc znajduje się w wielu środkach (ten najbardziej znany to Roundup) chwastobójczych chętnie stosowanych przez m.in. rolników, sadowników, jak i działkowców. Jego używanie nie jest zakazane, ale coraz więcej ekspertów podkreśla, że ma on destrukcyjny wpływ również na ludzkie zdrowie. Coraz głośniej mówi się o potrzebie wprowadzeni zakazu stosowania glifosatu.
Co na ten temat sądzą Czytelnicy? W Elblągu potrzeba edukacji na temat zdrowej żywności i środków, które choć ogólnie dostępne mogą być szkodliwe?
W przestrzeni miejskiej może się nie stosuje ale w przestrzeni kolejowej, która to przebiega przez Elbląg - to już w ogromnych ilościach. Każdego roku na wiosnę przyjeżdża specjalny pociąg specjalistyczny złożony z kilku cystern i urządzeń rozpylających i leje na torowiska nie zważając nawet na ludzi stojących na przejeździe kolejowym przy Malborskiej. Proszę zadać pytanie spółkom kolejowym. Pewnie niechętnie ale odpowiedzą.
Środka o nazwie Roundup. Spisywać z dowodu osobistego , tych co kupują ten środek. UM niech wygeneruje pieniądze na przebadanie wszystkich dzieci w Elblągu, na zawarcie gikofastu we krwi. To badanie nie jest tanie kosztuje 150 zł x ilość dzieci w miejscy. Urząd ma dane. Wtedy powiem co dalej , pi wynikach.
Być może zieleń i nie stosuje ale epgk w zeszłym roku jak opryskiwało chodniki, to tylko widać było gdzie operatorowi wiatr zawiał albo ręka zadrżała i poszło na pobliski trawnik hehe.... śmiesznie wyglądały trawniki na mieście hehe
Że glifosat jest rakotwórczy już dawno zostało udowodnione. Jego pozostałości można spotkać np. w kaszy gryczanej i innych produktach zbożowych. Część sieci handlowych kontroluje w/w produkty pod kątem zawartości glifosatu. W wodzie skutecznie zabija wszelkie życie. Jeszcze w ubiegłym roku w przestrzeni miejskiej używany był do zwalczania chwastów na chodnikach i alejkach. Rada Miasta winna podjąć uchwałę w sprawie zakazu stosowania glifosatu na terenach zieleni miejskiej i osiedlowej /Spółdzielnie mieszkaniowe, ZBK itd./ a DOŚ powinien przeprowadzić szeroką kampanię informacyjną również wśród działkowców którzy pryskają kiedy chcą, czym chcą i nie zwracają uwagi na ochronę dzikich zapylaczy i pszczoły miodnej.
Panie Pilichowski, dyrektora Departamentu Ochrony Środowiska w Urzędzie Miejskim zobowiązuje mówienie poprawną polszczyzną. Nie kilka gram lecz kilka gramów, nie 680 gram lecz 680 gramów!!!
Przeprowadziłam się na wieś jakiś czas temu i dopiero teraz widzę że coś takiego jak naturalna zdrowa żywność już nie istnieje. Dzisiejsze drzewa owocowe-bez pryskania nic nie urosnie-tak twierdzą sadownicy i leja chemię kilka razy w sezonie na drzewa krzewy itp. Rzepak rósł rok temu przy moim domu. Rolnik lał round upem ile wlezie. Właśnie slatego przestałam kupować olej rzepakowy. Wolę słonecznikowy .
Ciekawe czym robią opryski na osiedlu Nad Jarem? Pojawia się wtedy informacja, aby uważać na dzieci i zwierzęta...
Wyrugowac i zalac beton
Panie dyrektorze, czy już prowadzona jest lub czy będzie prowadzona polityka informacyjno-edukacyjna. Jeżeli tak, to w jaki sposób i jakich narzędzi Pan użyje aby przekonać rolników.
Roundup na potęgę stosują działkowcy na wszelkie chwasty czy powoje, a nawet złośliwie podlewają go innym działkowcom na granicach działek (np. kiedy roślinki sąsiada puszczają pędy na ich parcele). Roundup hojną ręką leje się na cmentarzach (zwłaszcza Dębica), gdzie trudno wyplenić skrzypy czy perz. Natomiast kilka tygodni temu Zieleń czyściła rabaty różane w Parku Kajki, po czym rozsypała na nie moluskocyd w ilości kilku kilogramów. Jeśli ktoś nie wie co to, już informują: to fioletowe lub różowe kulki, zanęcacz-trucizna na ślimaki. Problem w tym, że moluskocyd jest niebezpieczny dla zwierząt (ptaki, zwłaszcza podloty oraz psy i koty, które może kulek nie zjedzą, ale łapki po spacerze wyliżą). Wygląda toto jak zabawka lub słodycze, więc i dzieci zatruć się mogą:-((