Prokuratura wyjaśnia okoliczności brutalnego ataku na elblążanina. Mężczyzna po dwóch dniach zmarł w szpitalu. Na razie nikomu nie postawiono zarzutów. Dwóch zatrzymanych w tej sprawie mężczyzn już przebywa na wolności.
Do dramatycznego zdarzenia doszło w minioną środę (2 kwietnia) przy ul. Dąbrowskiego. Elblążanin został brutalnie zaatakowany przez nieznanych sprawców. Przebywał w aucie (był pasażerem), które zatrzymało się pod jedną z posesji. Agresorzy mieli wybić szybę w samochodzie, rozpylić gaz i kilkakrotnie ranić mężczyznę nieznanym narzędziem. Poszkodowany z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala. Nie udało się go uratować. Zmarł w piątek, 4 kwietnia. Sprawcy mieli prawdopodobnie ukraść ofierze saszetkę z ok. 3 tys. zł.
Prokuratura Rejonowa w Elblągu prowadzi w tej sprawie śledztwo. Mężczyzna zmarł w szpitalu. Wiadomo, że miał rozległą ranę ciętą uda i podudzia. Do powstania obrażeń doszło w wyniku użycia niebezpiecznego narzędzia -nie wiadomo jakiego
- mówi prokurator Ewa Ziębka, rzecznik prasowy Prokuratory Okręgowej w Elblągu.
Ciało zabezpieczono do przeprowadzenia oględzin i sekcji zwłok. - Śledztwo zostało wszczęte w kierunku rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Kwalifikacja ta ulegnie jednak zmianie w związku ze zgonem mężczyzny, podkreśla prokurator Ziębka.
Do tej pory nikomu nie postawiono zarzutów związanych ze śmiercią mężczyzny. W tej sprawie doszło do zatrzymania dwóch osób, mieszkańców Pasłęka i Jegłownika. - Na chwilę obecną nie potwierdzono ich udziału w tym zdarzeniu, w związku z tym zostały one zwolnione - dodaje rzecznik PO w Elblągu.
Elbląska policja nie chce komentować sprawy. Do tematu wrócimy.
AKTUALIZACJA godz. 14.30
Dziś, 7 kwietnia, cztery dni od ataku do sprawy postanowiła się odnieść Komenda Miejska Policji w Elblągu i zamieściła komunikat na stronie internetowej elblag.policja.gov.pl. Dowiadujemy się z niego m.in., że zaatakowane zostały dwie osoby. - Z dotychczasowych ustaleń wynika, że w odosobnionym miejscu zaatakowane zostały dwie osoby, które przebywały w zaparkowanym tam samochodzie. Za kierownicą siedziała 41-letnia kobieta, a pasażerem był 40-letni mężczyzna. Napastnicy, działając w sposób gwałtowny najpierw wybili szybę w pojeździe, a potem gazem łzawiącym obezwładnili przebywające w nim osoby i zranili mężczyznę ostrym narzędziem. Kobieta nie odniosła obrażeń. Napastnicy wyrwali mężczyźnie saszetkę z pieniędzmi, którą posiadał, a następnie swoim pojazdem oddalili się z miejsca zdarzenia. Na miejsce wezwana została karetka pogotowia i policjanci. Funkcjonariusze zabezpieczyli dostępne ślady. 41-latka została przesłuchana. Do działań zostali zaangażowani też specjaliści z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Olsztynie. Czynności wszczęte zostały w kierunku przestępstwa rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia - informuje KMP w Elblągu.
Do zdarzenia miało dojść ok. godz. 22. Zmarły 40-latek, jak informuje policja, był wcześniej karany, m.in. za przestępstwa narkotykowe, a w sierpniu 2024 roku opuścił zakład karny, w którym odbywał karę pozbawienia wolności. Do tej pory w trakcie wyjaśniania tej sprawy ustaleni zostali dwaj mężczyźni, którzy w ocenie policjantów mogli mieć wiedzę na temat tego zdarzenia. Po przesłuchaniu obaj zostali zwolnieni. Jeden z nich usłyszał zarzut w związku z posiadaniem narkotyków, które policjanci ujawnili w jego mieszkaniu.