Miasto chce wprowadzić nowe zasady przyznawania dofinansowań dla klubów sportowych. Zdecydowana większość pieniędzy z puli ma być przeznaczana na dyscypliny priorytetowe, do których ma dołączyć również kajakarstwo. Dla wielu klubów może oznaczać to całkowite odcięcie od finansowania, niektóre dyscypliny po prostu znikną z Elbląga - przestrzega elbląski radny.
Rewolucja w sporcie, którą planuje Miasto, będzie obejmowała również podział dotacji dla klubów. Zdecydowana większość funduszy ma być przeznaczana na te, które trenują w dyscyplinach dla miasta priorytetowych - ich listę samorząd stworzył w 2017 roku.
W przypadku sportu dzieci i młodzieży oznacza to, że pieniądze na dofinansowania zostaną podzielone między 19 klubów
Rozproszenie dotacji na wiele klubów nie sprzyja osiąganiu dobrych wyników. Proponujemy, żeby kwota zaplanowana na upowszechnianie kultury fizycznej wśród dzieci i młodzieży była dzielona w następujących proporcjach: 80 proc. dla dyscyplin priorytetowych, a 20 proc. dla pozostałych dyscyplin. Wysokość dotacji powinna być uzależniona od sukcesów, czyli punktów zdobytych w systemie sportów dzieci i młodzieży, liczby osób trenujących w klubie, a także wysokości środków własnych przeznaczanych przez klub na realizację powyższego zadania
- mówił Arkadiusz Kolpert, dyrektor Departamentu Sportu i Rekreacji Urzędu Miejskiego w Elblągu, w czwartek 11 marca, podczas komisji oświaty, kultury, sportu i rekreacji.
Jednocześnie Miasto chce poszerzyć listę dyscyplin priorytetowych. Do piłki nożnej chłopców, piłki ręcznej, judo, pływania i łyżwiarstwa miałoby dołączyć kajakarstwo. - W ostatnich latach widzimy dynamiczny rozwój kajakarstwa. Są sukcesy, a jeśli chodzi o punktację to kajakarstwo wskoczyło w Elblągu na trzecie miejsce - dodał dyrektor departamentu.
W Elblągu funkcjonuje 41 klubów sportowych, które prowadzą szkolenie dzieci i młodzieży w 34 dyscyplinach, a systematycznie zajęciami treningowymi objętych jest 3373 dzieci. Wśród nich 19 klubów prowadzi szkolenia w 6 dyscyplinach priorytetowych (1900 dzieci). W minionych latach dofinansowanie dla wszystkich klubów kształtowało się na poziomie kilkuset tysięcy zł. W 2020 r. na ten cel z budżetu przekazano 670 tys. zł. W 2019 r. było to 750 tys. zł. 605 tys. zł.
Zaproponowany przez miasto podział środków wzbudził zaniepokojenie niektórych radnych. - Nie wątpię w dobre intencje. Być może idzie to w dobrą stronę, ale 80 proc. i 20 proc. Trochę niepokoi ta proporcja. Są dyscypliny dużo mniej punktowane, jak utrzymać takie dyscypliny - podkreślał Adam Matwiejczuk (KWW Witolda Wróblewskiego) radny, trener i nauczyciel wychowania fizycznego.
Hasło typu 80,20 jest nie do przyjęcia. To oznacza, wykastrowanie wielu dyscyplin, wielu trenerów, którzy robią świetną robotę, ponieważ nie będzie żadnego wsparcia. Nie można skupić się tylko na dyscyplinach, które mają efekty, a reszty się pozbywać. Wiem, że są trudności finansowe, ale to jest wylewanie dziecka z kąpielą. Za chwilę np. triathlon, czy karate, które nie będą miały finansowania, po prostu znikną. Przykro mi, ze miasto zmierza w tę stronę i nadal kosztem dzieci i młodzieży z dyscyplin niepriorytetowych, które zostaną odcięte od finansowania. Za kilka lat okaże się, że nie ma kto trenować poza kilkoma dyscyplinami wspieranymi przez miasto
- przekonywał Bogusław Tołwiński, radny niezależny, trener triathlonu.
Obaw radnych nie podzielają urzędnicy.
Jeżeli chodzi o proporcje, to nie jest tak, ze ktoś zabije jakąś dyscyplinę. Ten podział z wynika z analizy dotacji z poprzednich lat. Podobnie to już funkcjonuje, w tej chwili będzie lekkie zwiększenie dotacji na dyscypliny priorytetowe. Nie sądzę, żeby innym klubom groziła upadłość. Nie patrzmy na funkcjonowanie klubów tylko przez pryzmat pieniędzy z Miasta, kluby pozyskują również środki z innych źródeł. Nie widzę zagrożenia dla funkcjonowania klubów, jeśli chodzi o dyscypliny niepriorytetowe. Nie zapominamy o pozostałych dyscyplinach. Zamierzamy uruchomić Miejski program SKS w ramach którego będą mogły realizować się dyscypliny nieprioryetowe
- odpowiadał Arkadiusz Kolpert.
Propozycja miasta dotyczy nie tylko pieniędzy przeznaczanych na sport dzieci i młodzieży, ale również kluby trenujące seniorów (jest ich w Elblągu 21). Tutaj proporcje miałyby wyglądać następująco: 90 proc. dla dyscyplin priorytetowych i 10 dla pozostałych. Pula do podziału jest większa. W 2020 r. dotacje na wspieranie szkolenia w różnych dyscyplinach wyniosły 1 mln 185 tys. zł, w 2019 - 1 mln 460 tys. zł, a w 2018 aż 1 mln 795 tys. zł.
od finansowania to trzeba odciąć urzedasów z Urzędu Miasta a nie sport - bo tylko ***zą w stołki
No i wreszcie odezwał się "spiker" radny Matwiejczuk, ale tylko po to by coś tam bąknąć. Ale za to pan radny "lokalny celebryta" Tołwiński uderzył w znaną śpiewkę -broniąc triathlonu, zapominając o LA, czy to uchodzi? Co Wy panowie wnieśliście do rozwoju sportu, czy tylko własne macie priorytety? A może by tak postawić na LA, piłkę ręczną, koszykówkę, są to dyscypliny w których możemy jako miasto być szeroko promowane w kraju. Właśnie w tych dyscyplinach mamy odpowiednią kadrę trenerską, gdzie w pozostałych szkoda gadać.
Panie p.o. dyrektorze Kolpert / kiedy pan stanąłeś do konkursu?/, powiedz pan szczerze kto panu przygotował te "priorytety", czyżby prezydent? Bo chyba pan tak sam z siebie by czegoś takiego nie wymyślił?
Patrzę na to zestawienie i nie wierzę, że nie ma tam lekkoatletyki - przecież to podstawa sportu wszelkiego! Niewybaczalne było zlikwidowanie zaplecza na Krakusa i przemianowanie obiektu na piłkarski. Piłka nożna w E-gu ma kilka obiektów, a zawodów lekkoatletyce nie ma gdzie zorganizować! Zewsząd piłka nożna wybrzmiewa na najważniejszy sport, tylko dlaczego? Czy elbląska młodzież osiąga spektakularne sukcesy w tej dyscyplinie sportu? Jednocześnie, jestem orędownikiem stworzenia porządnego obiektu piłkarskiego na Agrykola, ale nie kosztem królowej dyscyplin sportowych.
Rodzice będą utrzymywać te mniejsze kluby. Lepiej by dzieciaki cokolwiek i nie koniecznie na mistrzowskim poziomie ćwiczyły niż miały by ćpać, żłopać, napadać. na sport dzieci i młodzieży powinny być pieniądze i powinny być równo dzielone. Może przejrzyjcie skład osobowy klubów społecznie - przez sport może dożywotnie wspieranie przez MOPS będzie dla kilku zbędna. Sport to problem społeczny a nie tylko godziny dla trenerów. Wolałbym równo (na zapisanego) dzielić kasę na sport dzieci i młodzieży nią pakować zawodowym ale tylko kopaczom. No ale psl...
Łyżwiarstwo priorytetem a toru przy Agrykoli nie uruchomiono w ub. roku "bo COVID". Weźcie wy się k.... w tym ratuszu nie kompromitujcie. A radni KWW i tak zagłosują potulnie jak im Gospodarz nakaże. Elbląski sport idzie pod nóż bo skarbiec pusty i trzeba mieć odwagę powiedzieć to ludziom wprost a nie p.......ć farmazony o priorytetach.
żadnej złotówki na zapyziałą olimpię.!!!!
Zespół seniorski Olimpii powinien zostać zlikwidowany. Klub istnieje od 1945 i nie ma żadnych osiągnięć sportowych. Od 75 lat ciągle tylko 3 czy 4 liga. Poza pijakami nikt na te mecze nie chodzi, nikogo 3 liga nie interesuje. Miasto powinno zaprzestać dotować tą Olimpię bo to zmarnowane pieniądze.
Olimpia ole wiem jest w II lidze... Tym razem Pan Tołwiński ma rację Medale które w swoje karierze zdobył sam Arnold Goliszewski to zbiór większy niż nie jedna sekcja a były czasy gdy w Elblągu gdzie kamieniem nie rzucałeś to w medalistę mistrzostw w karate trafiłeś. Piotr Lichociński czy Józef Zawada to spadkobiercy śp. Aleksandra Płyszewskiego i robią doskonałą robotę i sportową i wychowawczą. Co do obiektu na Krakusa to proszę wybaczyć ale Concordia zainwestowała tam własne środki i to wcale nie małe a lekkoatletyka powinna być przy Agrykola bo tam mamy szkołę sportową i IV Lo ze specjalizacją sportową. Na Krakusa powinien być ośrodek szkolenia dzieci i młodzieży której męska cześć pasjonuje się piłką - to sport rozwojowy i pomimo że nie mamy I Ligi trzeba go rozwijać .