1 grudnia w wielu miastach w Polsce zgasną światła. Samorządy chcą w ten sposób zaprotestować wobec planów weta Polski w sprawie unijnego budżetu. Do akcji włączy się również Elbląg.
Polski rząd nie chce przyjęcia mechanizmu wiążącego rozdysponowanie środków unijnych z praworządnością (przypomnijmy Polska i Węgry najsłabiej wypadły w raporcie z września o stanie praworządności w Unii Europejskiej - przyp red.) i grozi zawetowaniem budżetu UE. Samorządy, borykające się już ze skutkami pandemii, boją się, że takie działania odetną je od unijnych funduszy. Zapowiadają protest.
1 grudnia w niektórych miastach Polski, m.in. w Sopocie i Warszawie, odbędzie się akcja protestacyjna. Rozpocznie się o godzinie 17 i będzie polegała na zgaszaniu świateł w miastach - to symbol tego co czeka miasta bez wsparcia z UE. O to, czy Elbląg, zamierza się przyłączyć do akcji, zapytaliśmy rzeczniczkę Ratusza.
Nasz samorząd przyłączy się do akcji i w dniu 1 grudnia o godz. 17 na godzinę wyłączone zostanie oświetlenie w budynkach oraz iluminacje Urzędu Miejskiego, Ratusza Staromiejskiego oraz Bramy Targowej
- mówi Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.
Głos w sprawie planowanego weta Polski zabrali również elbląscy radni. W czwartek (26 listopada) podczas sesji przyjęli stanowisko w tej sprawie, apelując do premiera Mateusza Morawieckiego o głosowanie "za" przyjęciem budżetu UE na lata 2021-2027 oraz funduszu odbudowy po pandemii COVID-19. Na ten temat pisaliśmy TUTAJ. Inicjatywę radnych poparł prezydent Elbląga Witold Wróblewski.
Wszystkie projekty twarde, które do tej pory zrealizowaliśmy jako samorząd to kwota ok. 1,4 mld zł, czyli takich dwóch budżetów miasta, z czego dofinansowania UE to 908 mln zł. Czy moglibyśmy mówić o rozwoju naszego miasta, o podwyższaniu komfortu życia mieszkańców, gdybyśmy nie mieli takich bezzwrotnych środków? Wydaje mi się, że nie. Nie zgadzam się z opinią, że to jest sprawa tylko rządu. To jest racja stanu każdego Polaka. Pieniądze, które napłynęły do Elbląga z UE, dotyczą tak samo mnie, jak i każdego elblążanina. Te pieniądze zostały zainwestowane w nasze miasto. Uważam, że to stanowisko jest w pełni uzasadnione
- mówił Witold Wróblewski, w czwartek, jeszcze przed głosowaniem nad stanowiskiem.
Nic, referendum, i nowy prezydent
Euro-kołchoz a nie Unia Europejska wolnych narodów.
Tłumok na urzędzie - co to będzie, co to będzie?
A skąd Prezydent wie, czy ja wolę nową ulicę, czy empatycznych iłodarzy? Proszę się za mnie nie wypowiadać i nie namawiać mnie do uczestnictwa w jakiejś dziwnej akcji nie wiadomo skąd.
Czyzby samorzad Elblaga był finansowany przez Niemcy i realizował politykę Niemiec?
Dla Elbląga zgasło już dawno.
Zarzad miasta podaje do sadu za poniesione sTRATY za brak energii .Kto wyłacza ten placi .
Dziwne podejście Prezydenta. Jak nie kijem, to pałką. Czy zawetowany będzie budżet UE, czy nie,TO I TAK ŚRODKI MOGĄ BYĆ OBERWANE !!! Natomiast przy twardym staniu Rządu, wchodzimy w prowizorium a tam jest większa kasa.
Gaszenie światła w wymienionych i pozostałych obiektach podlegających UM i opłacanych z naszych podatków powinno mieć miejsce od zakończenia pracy do 0,5 godziny przed rozpoczęciem pracy. Co do inwestycji z kasy UE dla Elbląga, to Wituś , po pierwsze inwestycja to lokata przynosząca zysk , a po drugie - ile takich pieniędzy dostał Elbląg w ostatnich 5 latach i ile wniosków "przepadło" z powodu błędnej ich konstrukcji? Ponad to , jakie znaczenie ma wyłączanie światła wobec "kategorycznej" uchwały RM wzywającej dziobaka do zapomnienia o vecie - żadne i jedno i drugie, bo dziobak nie zobaczy tego poświęcenia oświetleniowego, a uchwały nikt z adresatów nawet nie przeczyta. Mamy samorząd i wybrane "władze" - słupy i zamienniki, ale są - więc zacznijcie pracować dla miasta. Wituś też.
W nawiązaniu do tytułu - dla mnie to światło w Elblągu zgasło ponad 20 lat temu wraz z wdrożeniem w życie "nowej" skrajnie niekorzystnej dla naszego Miasta "reformy" podziału administracyjnego, zafundowanej elblążanom przez rząd Buzka. Niekorzystnej, o czym pomimo zaklęć czołowych wtedy polityków lokalnych (np. Gintowt-Dziewałtowski ale i WW) wiedzieliśmy już w chwili podziału. Szybko okazało się jakie fatalne skutki tych politycznych decyzji (lokalesi liczyli na synekury w Olsztynie) spadły na nasze piękne miasto, skutki, które odczuwamy do dziś i na co dzień.