Godzinę drogi od Elbląga, w Janowie Pomorskim archeolodzy poszukują cmentarzyska Wikingów. Na jakim etapie są prace?
Elbląski archeolog, dr Marek Jagodziński, w 1982 roku odnalazł nad brzegiem jeziora Druzno poszukiwaną od stuleci skandynawską osadę Truso. Od tego czasu miejsce to badano pod wieloma kątami. Udało się znaleźć odpowiedzi na różne pytania, jednak zagadką pozostawała lokalizacja cmentarzyska związanego z osadą.
- Nadarzyła się okazja, aby poszukać cmentarzyska. W ramach projektu "Bałtycka Odyseja", który realizujemy wspólnie z Olsztynem i z Zielenogradskiem (miasto w Rosji, w obwodzie kaliningradzkim) uzyskaliśmy na to środki finansowe i już wykonaliśmy pierwsze, nieinwazyjne badania - mówi dr Marek Jagodziński, archeolog, starszy kustosz w Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu.
Jak do tej pory zostały przeprowadzone badania za pośrednictwem georadaru. - Pierwsze efekty już mamy. Pierwsze anomalie, które prawdopodobnie należy wiązać z obiektami archeologicznymi zostały zachowane. W tych miejscach będziemy we wrześniu prowadzić badania wykopaliskowe - zaznaczył Marek Jagodziński.
Na jakiej zasadzie działa georadar? - Wysyła fale elektromagnetyczne w głąb ziemi i one powracają w zmienionej formie - wyjaśnia Marek Jagodziński. - Jeżeli mamy naturalne warstwy, w których będzie obiekt typu grób, palenisko czy fragment domostwa, to w tym miejscu powstaje tzw. anomalia. Na podstawie kształtu anomalii możemy domniemywać czy jest to drewniany budynek mieszkalny czy prostokątny bruk kamienny, pod którym chowane były resztki spalonych ciał. To możemy tylko wstępnie zinterpretować. Dopiero badania wykopaliskowe pokażą nam co to.
Mamy nadzieję, że trafimy na obiekty sepulkralne, ponieważ mamy wyraźne informacje z końca XIX wieku, zapisane przez ówczesnych archeologów niemieckich, o znaleziskach podczas plantowania placu przed Pałacem w Janowie. Natrafiono na ludzkie groby. Były i szkieletowe i ciało palne. Można też przypuszczać, że były tam szkieletowe pochówki koni. Mamy nadzieję, że znajdziemy wczesnośredniowieczne cmentarzysko
- opowiada Marek Jagodziński.
Straszy kustosz elbląskiego muzeum przypomina, że na krawędzi Wysoczyzny Elbląskiej jest bardzo dużo cmentarzysk wielbarskich, związanych z Gotami, którzy mieszkali tam od I w.p.n.e. do III w.n.e. - Tam też były ciała palne i szkieletowe pochówki, ale tutaj mamy dodatkowe informacje, że są także pochówki szkieletowe końskie, a to należy łączyć ze wczesnym średniowieczem i z czasem, kiedy funkcjonowało Truso - podkreśla Marek Jagodziński.
Gdzie może znajdować się cmentarzysko? - Badamy dość duży teren, dziedziniec przed Pałacem w Janowie oraz okoliczne tereny - dodał Marek Jagodziński. - Przypuszczam, że cmentarzysko zostało zabudowane. Na przykład po wojnie budowano jednopiętrowe bloki. Dostałem informacje od mieszkańców Janowa, że podczas kopania fundamentów natrafiano na groby. Nie było przy tym archeologa, ale to ciekawa sprawa.
Jeżeli by się okazało, że były to szkielety wczesnośredniowieczne, a jak wiadomo Truso założyli Skandynawowie, to byłoby potwierdzenie, że to była "ziemia pokoju", "ziemia niczyja", na którą mogli przyjśż i Prusowie i Słowianie i Skandynawowie i mogli handlować i stosować własny obrządek pogrzebowy. Jeśli potwierdzą się nasze założenia będziemy mogli z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, kto mieszkał w Truso. Na razie mamy zabytki. (...) Otworzyłyby nam się możliwości badań genetycznych. Moglibyśmy powiedzieć skąd pochodzą ludzie, którzy zostali tam pochowani
- wyjaśnia Marek Jagodziński.
Badania archeologiczne będą trwały miesiąc. - Zaplanowaliśmy je na cały wrzesień. Będą to badania sondażowe dużych fragmentów terenu - dodał Marek Jagodziński. - Jeżeli natrafimy nawet na jeden grób to już będziemy mieć punkt zaczepienia i będziemy mogli dalej poszukiwać tego cmentarzyska, który w dużej części pewnie jest już zniszczony.
Janów Pomorski (?) godzinę drogi od Elbląga (?) - chyba czołganiem?
Dzięki takiemu prezydentowi i radnym ich rządzeniu mamy co mamy. Elbląg staje się wiocha. W całej Polsce są imprezy w miastach podobnej wielkości co Elbląg. Z powodu braku amfiteatru dużego nowoczesnego imprezy typu TVP wakacyjna trasa dwójki nie będą u nas. Morąg,Iława można wyliczać możemy im zazdrościć. Brak kulturalnych słów by określać was . Ksmeralni.
Nie wszyscy używają samochodu by wygodnie przewieźć 4 litery. Jadą autem jesteś szybciej ale dużo ciekawych miejsc nie dostrzegasz .
Cmentarzyska wikingów są wszędzie.....
Widać, że niektórzy najwyżej cenią igrzyska. Chęć imprezowania zabija w nich wolę szanowania nauki, kultury przez duże K i rozwoju intelektualnego. Domagają się stadionów, amfiteatrów, aquaparków i całkowitego opanowania wydarzeń przez kulturę masową. Nie ważna jest infrastruktura miejska, stopień funkcjonowania usług komunalnych, dostęp do nauki i dóbr kultury, osiągnięcia intelektualne i działania oświatowe. Bo najlepiej usiąść z piwkiem na widowni i podziwiać występy disco polo lub podniecać się udziałem gwiazd Letniej Trasy Dwójki. A tam jakieś badania archeologiczne, zaniedbania intelektualne mieszkańców, problemy teatru lub muzeum to nic nie ważne rzeczy, no bo kogo one interesują, chyba tylko jakiś "lewaków", gejów i innych tego typu dziwaków. Ważne aby było gdzie dobrze zjeść, popić i zabawić się.
Godzina jazdy ale rowerem. Ale może dobrze, że tak napisane, mniej ciekawskich i pseudo odkrywców co by zadeptali czyjeś podwórko. Pozdrawiam
Do Dodajmy. Wynocha z tego lista jak się tobie podoba!
Ot Ukrainiec na dodatek ba,an. Me. Won to paszol.
"Godzinę drogi od Elbląga"?! Chyba na piechotę XD
Skandynawowie palili ciała swoich wojów. Pochówki całych ciał na pewno ich nie dotyczą.