Na wąskim chodniku wzdłuż ul. 12 Lutego rowerzyści urządzali sobie slalom między pieszymi, co często kończyło się niepotrzebnymi nerwami, albo i nawet potrąceniami. Teraz to się zmieni. W tym miejscu pojawiły się znaki zakazu jazdy rowerem.
Wąski chodnik na ul. 12 Lutego, w okolicy Świata Dziecka i dalej w kierunku Biedronki to miejsce, w którym piesi musieli zachowywać wyjątkową ostrożność. Rowerzyści nie bacząc na to, że po drugiej stronie ulicy znajduje się ścieżka rowerowa, urządzali sobie w tym miejscu slalom między pieszymi. Bardzo często dochodziło tu do niebezpiecznych sytuacji. Kilkakrotnie pisaliśmy o tym problemie. Jednak nawet jednorazowe akcje straży miejskiej, podczas których sypały się mandaty dla rowerzystów, nie rozwiązał problemu.
Szansa na to pojawiła się teraz. Kilka dni temu na tym chodniku, na odcinku od skrzyżowania z ul. Teatralną do skrzyżowania z ul. Armii Krajowej umieszczono termoznaki zakazujące jazdy rowerem.
Od 2015 roku, czyli od momentu zakończenia inwestycji drogowej polegającej na przebudowie drogi wojewódzkiej nr 504 w ciągu ul. 12 Lutego, kiedy po jednej stronie ulicy wybudowano ścieżkę rowerową dwukierunkową, do zarządcy drogi wpływały skargi. To były telefoniczne uwagi od mieszkańców i osobiste interwencje osób poszkodowanych przez rowerzystów nieprzestrzegających Prawa o ruchu drogowym. Piesi czuli się zagrożeni zwłaszcza na wąskim chodniku przy blokach mieszkalnych, jak i przy budynku „Świata Dziecka"
- przyznaje Łukasz Mierzejewski z Biura Prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Zarządca drogi znalazł rozwiązanie i postanowił pilotażowo, za pomocą termoznaków z symbolem znaku B-9 (zakaz jazdy rowerem), oznakować wąski chodnik przy ul. 12 Lutego - dodaje Mierzejewski. - Mamy nadzieję, że zostaną one dobrze odebrane przez użytkowników dróg, a rowerzyści będą się do nich stosować.
Zadanie to zrealizowało Elbląskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej. Umieszczenie znaków kosztowało 11 tys. zł (część pieniędzy na ten cel przeznaczono ze środków Komisji ds. Bezpiecznych Przestrzeni).
Co na temat takiego zakazu dla rowerzystów sądzą Czytelnicy info.elblag?
Jak ma się znak do kodeksu drogowego. Wymienia on przecież sytuację kiedy można jechać chodnikiem. Może się nasi radni byli komendanci się wypowiedzą. To chyba jako znak informacyjny, to ok. Próba przykrycia strasznej fuszerki jaka było zostawienie tego skrawka chodnika po remoncie drogi.
Bardzo dobrze że wprowadzili zakaz , a zwłaszcza tam gdzie jest ciasno czyli przy banku i dalej do świata dziecka
Wydaje mi się, że przepisy o ruchu drogowym regulują jak ma wyglądać i jak ma być usytułowany .
Problemy w tym miejscu stworzyli ci, którzy zaprojektowali wąski chodnik, i ci którzy to zatwierdzili i zapłacili publicznymi pieniędzmi. Można było to zrobić lepiej. Lepiej czyli normalnie. Przypomnijmy sobie inne działania "zarządcy drogi" aby coś zrobić z bublem, jak postawienie wiaty po drugiej stronie ulicy sto metrów od przystanku autobusów. Teraz mamy kolejne dziwactwa. No cóż...
Rowerzyści NIE MAJĄ PRAWA jeździć po chodnikach, bo na to nie pozwala kodeks o ruchu drogowym. Są tylko trzy wyjątki, które zezwalają na jazdę chodnikiem, w praktyce nie mają one powszechności (jazda asekurująca dziecko na rowerku, złe warunki pogodowe wykluczające zachowanie bezpieczeństwa oraz nakaz jazdy na ulicy z prędkością min. 50 km/godz.). Stąd wszystkie opinie i wnioski o zapewnienie możliwości jazdy po chodniku są bezpodstawne. Jest to bezsensowne, gdyż w Elblągu, ale nie tylko, istniejące ścieżki rowerowe stanowią olbrzymie utudnienie ruchu pieszego, bo ich lokalizacja nie zapewnia bezpieczeństwa pieszego z racji istnienia elementów przecinania się ich tras oraz braku wyraźnego,realnego oddzielenia obu form ruchu.
BARDZO DOBRA DECYZJA jeszcze postawic patrol policji albo strazy miejskiej bo rowerzysci wszystko maja gdzies i uwazaja ze im sie nalezy jak nie trafiaja zadne argumenty zeby w tym miejscu nie jezdzic to karac
Kolejny dowód, że Elbląg to stan umysłu, zwłaszcza wśród rządzących miastem i ich fanatyków.
Karać aż do skutku.
W innych krajach wszysty Polacy wiedzą jak się zachować do przepisów uchu drogowego ,tylko w naszym kraju nie wychodzi.
A policja i straż miejska istnieje w Elblągu. Służby powinny stać i reagować. MANDATY walić.