Zamknięte żłobki, przedszkola i szkoły. Co zrobić, żeby rodzice nie „oszaleli”, a dzieci ciekawie i pożytecznie spędziły czas, kiedy placówki wychowawczo –oświatowe są niedostępne?
W czasie deszczu dzieci się nudzą śpiewała w Kabarecie Starszych Panów Barbara Krafftówna. Parafrazując słowa piosenki wielu rodziców śpiewa dziś minorowym głosem „w czasie kwarantanny dzieci się nudzą”. Co zrobić by tak nie było, a dzieci nie spędzały czasu wyłącznie przed telewizorem lub w sieci? Nie każdy rodzic ma zdolności pedagogiczne, dlatego zwłaszcza dla nich przyda się pomoc.
Apelujemy do nauczycieli i rodziców o dzielenie się pomysłami na zorganizowanie czasu dla dzieci w różnym wieku. Na początek kilka zajęć, które dzieci lubią niezmiennie.
Maluchy w wieku żłobkowym zajęcia znaleźć najłatwiej. Dzieci w tym wieku interesuje wszystko co je otacza, zdobywają podstawowe umiejętności, dlatego powtarzalne działania rozwijające ich umiejętności manualne zawsze są mile widziane.
W każdym domu są produkty, które na co dzień używamy w innym celu, ale dla dziecka są wyjątkowo atrakcyjne jako zabawka. Takim przykładem są butelki plastykowe po wodzie i na przykład makaron. Napełnianie przez dziecko butelki makaronem to świetna zabaw, która przy okazji jest treningiem dla motoryki paluszków, rozwija koncentrację dziecka. Na zakończenie zakręcamy butelkę, która staje się marakasem. A gra na instrumentach to ulubione zajęcie wszystkich dzieci. Można pozwolić dziecku na dowolne wykorzystanie instrumentu lub zachęcenie go do powtarzania sekwencji dźwięków proponowanych przez rodzica
– proponuje pani Emilia, mama 2-letniej Marianki.
Dzieci w wieku przedszkolnym bardzo łatwo zachęcić do różnych czynności domowych. Wieszanie drobnych elementów prania czy wspólne gotowanie to znakomity czas na naukę prac domowych, do których poprzez zabawę wprowadzimy dziecko.
Mamy tendencję wyręczania dzieci we wszystkim i mówienia, że mają jeszcze czas na naukę. Obserwuję to na co dzień w przedszkolu, w którym pracuję. Od 3-latka, po 6-latka, rodzice i dziadkowie starają się wyręczyć je we wszystkim. My uczymy dzieci samodzielności, rodzina wciąż widzi w nich swoje maleństwo. A dzieci bardzo lubią czuć się „dorosłe” i być samodzielne. Dlatego wszelkie domowe zajęcia stanowią dla nich atrakcję. Nasze dzieci robią w przedszkolu rzeczy, na które w domu, z obawy, że coś sobie zrobią, rodzice nie pozwalają. Dzieci uwielbiają wszelkie zabawy z masą plastyczną. Plastelina jest mimo wszystko twarda, ciastolina droga, dlatego my proponujemy własnoręczne wykonanie przez dzieci piasku kinetycznego z mąki i oleju. Wystarczy 8 szklanek mąki i 2 szklanki oleju. Już samo łączenie tych produktów sprawia dzieciom wielką frajdę, a możliwości zabawy z gotowym produktem są nieskończone. Od zwykłych babek z piasku, po szukanie ukrytych w nim skarbów. – mówi pani Małgorzata, nauczycielka jednego z elbląskich przedszkoli.
- Nasze dzieci potrafią bawić się tak nawet dwie godziny, co wielu wydaje się niemożliwe. Żeby frajda była i dla dzieci, i dla rodziców, warto przed taką zabawą położyć na podłodze folię malarską, by podczas zabawy nie frustrować się bałaganem, a na koniec łatwo go uprzątnąć
– dodaje p. Małgorzata.
Starsze przedszkolaki i dzieci w młodszym wieku szkolnym mają więcej umiejętności i możliwości wykonania zadań, dlatego dla nich proponujemy bardziej „dorosłe” zadania.
Pięcio – sześciolatki, to dzieci, które bardzo chłonną wiedzę i umiejętności, lubią też, gdy traktuje się je poważniej, nie wyłącznie jak dzieci. Składanie prania, dobieranie w pary i zwijanie skarpetek, to nie tylko pomoc w codziennych czynnościach, ale i umiejętność, która przyda się dziecku w przyszłości, a dziś będzie zabawą i nauką
– zapewnia pani Ewelina, nauczycielka nauczania przedszkolnego.
Moja propozycja, którą dzieciaki kochają, to malowanie. Ale nie na kartce i małymi pędzelkami, ale na przykład dużego kartonowego pudła pędzlem malarskim. Taki karton może być domkiem, sklepem lub budą dla psa. Sam proces ozdabiania daje dzieciom wiele radości, a wykorzystanie później w zabawie własnoręcznie przygotowanego rekwizytu dodatkowo ją uatrakcyjnia. Kolejna propozycja to zabawa w teatr. Przebieranie się, odgrywanie ról, to coś, co dzieci przenosi w świat wyobraźni, który one uwielbiają
– dodaje pani Ewelina.
Jeżeli w domu są śrubki i nakrętki, to zarówno dziewczynki jak i chłopcy z entuzjazmem przystąpią do zabawy. Już samo nakręcanie nakrętek na śrubę skupia uwagę dzieci, a do tego rozwija motorykę dłoni. Myślę, że w każdym domu jest wiele skarbów, które dzieci fascynują, a na co dzień nie mogą ich używać. Segregowanie guzików, nici czy właśnie śrubek, nakrętek i podkładek, to zajęcia które bawią, uczą i rozwijają szerokie spektrum umiejętności
– mówi pani Halina, nauczycielka nauczania początkowego, z wieloletnim stażem.
Warto zatem zrobić mały przegląd wspomnień, sięgnąć do doświadczeń z naszego dzieciństwa i przypomnieć sobie co sami lubiliśmy robić w domu, przedszkolu czy szkole, a co z różnych powodów nie odbywało się tak często, jakbyśmy tego chcieli.
Uwielbiałam robienie pieczątek, ale zawsze towarzyszył temu niepokój, że wybrudzę tuszem ubrania lub meble. Pamiętam jak w szkole robiliśmy stemple z ziemniaków. Wystarczyło przeciąć ziemniak na pół, wbić w niego foremkę do ciastek i już była pieczątka. Potem tylko namoczyć w farbie plakatowej i odbijać. Aż uśmiecham się na samo wspomnienie. Chyba zrobię to dziś z moimi dziećmi
– wyznaje pani Katarzyna.
Najtrudniej zaciekawić i zachęcić do wspólnej zabawy nastolatki. Niemniej niezrażeni trudnościami zachęcamy do prób i odniesień do własnych doświadczeń.
Mam siostrę, dlatego nasze zabawy były koedukacyjne. Graliśmy w państwa – miasta, statki, planszówki, ale też skakaliśmy przez gumę rozpostartą między krzesłami
– wspomina pan Arkadiusz.
My zachęcamy do rozwijania kreatywności młodzieży. Dla dzieci w każdym wieku niezmiennie atrakcyjne są ruch i lektura. Zabawy fizyczne pomagają rozładować niezmierzone pokłady energii dzieci, a jednocześnie usprawniają motorykę ich ciała, natomiast lektura to znakomity czas na wyciszenie i rozwijanie wyobraźnie. Zatem ruszajmy się wraz z nimi i czytajmy im. Wszystko, co zrobimy razem zaprocentuje wzmocnieniem więzi i będzie wspominane bardzo długo.
Tak już pewnie zostanie , co rusz będzie, gdzieś strefa skażenia jak w SF . Wszystko w streamie ,zdalnie i online , automatyzacja linii produkcyjnych , sztuczna inteligencja sterująca procesami technologicznym , a My to tylko baterie
Takie zabawy na kilka minut. Sypanie makaronu do butelki tylko dla spokojnego dziecka. Dwulatka taką zabawą zajmie się 5 minut. Pomaga takim marakasem minutę, a potem rzuci w kąt i zrobi się tylko bałagan. To samo z farbami z jogurtu naturalnego, naklejaniem wycinanek z gazety, robieniem stempelkow z ziemniaka i innymi tego typu rzeczami. Może większe dziecko pochłonie się na dłużej. Świruję i wymyślam, zachęcam i pokazuje pełno zabaw, ale maksymalnie na kilkanaście minut. Doceniam cierpliwość pań ze żłobka, które przerabiaja to codziennie.
dzieki za inspiracje
Teraz znacznie więcej czasu poświęcam mojemu synkowi na wspólne zabawy czy oglądanie bajek. Ostatnio bardzo polubiliśmy oboję grę Siódme Poty jest to gra planszowa w której poruszamy się pionkami, ale dodatkowo wykonujemy ćwiczenia ruchowe. Jest mnóstwo świetnej zabawy przy tym a przy okazji możemy trochę się rozruszać :)