Powracamy do tematu koncertu charytatywnego, który zgodnie z zapowiedzią organizatorów miał odbyć się z udziałem Kamila Bednarka. Organizator przyznał, że "nieporozumienia wyniknęły z mojej nadinterpretacji (...) Przepraszam wszystkich za wprowadzenie w błąd".
Koncert charytatywny dla 9-letniej Milenki zorganizował Ruch Młodzieży Salwatoriańskiej oraz Szkolne Koło Caritas Zespołu Szkół Mechanicznych "Lepszy Elbląg". Początkowo miał on się odbyć w niedzielę, 24 lutego. Został jednak przesunięty na poniedziałek.
Na scenie Klubu Mjazzga wystąpili jedynie elbląscy wykonawcy. Gwiazdą wieczoru miał być Kamil Bednarek, który... jak się okazuje nic nie wiedział o tym, że ma wystąpić w naszym mieście.
- Raz w miesiącu Kamil daje koncert charytatywny i wtedy On, cały zespół oraz management zrzekają się wynagrodzenia, ale takie koncerty mamy zaplanowane dużo wcześniej. Przy takim natężeniu koncertowym, jaki mamy nie ma możliwości robić koncertów z dnia na dzień. Koncerty mamy już rozplanowane do października. Rozumiem zapał organizatorów, ale zostało to źle przedstawione, a w konsekwencji został zrobiony zły PR Kamilowi. A ja nie kontraktowałem żadnego koncertu w Elblągu – zaznaczył w rozmowie z nami Mateusz Posyniak, manager Kamila Bednarka.
Skontaktowaliśmy się z księdzem Rafałem Głowczyńskim, który organizował koncert charytatywny dla Milenki. Jak skomentował całe zajście?
Bardzo przepraszam za całe zamieszanie związane z koncertem Kamila Bednarka w Elblągu. Całą odpowiedzialność i winę biorę na siebie. Nieporozumienia wyniknęły z mojej nadinterpretacji maili, smsów i rozmów telefonicznych które prowadziliśmy od 6 lutego. Kamil Bednarek jest bardzo zaangażowany w wiele dzieł charytatywnych i jestem pewien, że gdyby tylko mógł, to by przyjechał do nas w poniedziałek. Proszę go za zaistniałą sytuację nie obwiniać. Przepraszam wszystkich za wprowadzenie w błąd. Naszym celem było zebranie jak największej ilości pieniędzy na leczenie Milenki i zbyt pochopnie podjąłem decyzję o podaniu informacji o koncercie Kamila. Jeszcze raz wszystkich bardzo przepraszam
- zaznaczył ks. Rafał Główczyński.
Ostatecznie dla Milenki walczącej z autyzmem udało się zebrać ponad 2 tys. zł, które mają zostać przeznaczone na rehabilitację dziewczynki. Choć cel był szlachetny koncert wywołał wiele zamieszania.
Jak zapewnił manager Kamila Bednarka artysta chętnie spotka się z Milenką, ale bez kamer.
Na kwiecień mamy zaplanowane kolejne koncerty w Trójmieście i może wtedy się uda. Ale powtórzę - o żadnym koncercie w Elblągu nie było mowy. Chętnie przekażemy płytę z autografem na licytację, by pomóc dziewczynce, chętnie zorganizujemy spotkanie z Kamilem, ale to musi być zorganizowane, a nie od tak z dnia na dzień
– podkreślił w rozmowie z nami Mateusz Posyniak.
Ksiadz chcial dobrze i ja mu wybaczam.Kazdy jest tylko czlowiekiem i ma prawo do pomylek i bledow.Na przyszlosc tylko jedna rada o koncercie informujemy tylko wtedy kiedy obie strony maja podpisy na papierze i zgode na koncert.Dziekuje i milego dnia dla ksiedza bo uwazam iz jest uczciwy tylko nadgorliwy w tym temacie.
Widzę że ksiądz przyznał się do własnego błędu, ale o swojej "wpadce" mógł powiedzieć już podczas koncertu.
Niepokojąco nadpobudliwy ten ksiądz. Ktoś to zauważył?
To siedzi w nich głęboko, te przekonanie żei ich prośba, oczekiwanie zasługuje w pełne uznanie. Przysłowieowy pępek świata, ale tak są przez nas nauczeni od wieków. Cóż, trzeba się pomału odzwyczajać.
Są nowe terminy kolejnych koncertów Bednarka, ale sądzę, że do nich dojdzie zdecydowanie szybciej. Zobaczcie - empikbilety.pl/wydarzenia?filters=phrase:bednarek Obstawiam, że odbędą się latem, ale czy rzeczywiście, to dopiero zobaczymy. Najważniejsze, żeby stopniowo wracała normalność.