Pracownicy prokuratur w Elblągu wyszli dziś (28 grudnia) na ulice, aby zaprotestować przeciw niskim zarobkom. - W prokuraturze pracuję już ponad 35 lat. Na rękę dostaję 1700 zł z hakiem. To są śmieszne pieniądze. Dlatego protestuję, dlatego wszyscy protestujemy. Chcemy wreszcie normalnie zarabiać - mówi jedna z protestujących elblążanek.
Od ponad tygodnia trwa ogólnopolski protest pracowników prokuratur przeciw zbyt niskim zarobkom. Do akcji dołączają kolejne prokuratury w całym kraju, wczoraj również dwie elbląskie: okręgowa i rejonowa.
W piątek (28 grudnia) pracownicy prokuratur w Elblągu, już po raz drugi, zorganizowali manifestację. Dokładnie o godzinie 12 grupa kilkunastu osób spotkała się przed budynkiem Prokuratury Rejonowej w Elblągu przy ul. Płk. Dąbka. Z transparentami w dłoniach przeszli pobliskimi ulicami.
Nasze pensje są dramatycznie niskie. Przez 8 lat rządów PO nasze zarobki były zamrożone. Dwa lata temu dostaliśmy podwyżkę 200 zł brutto. Jak tak dalej pójdzie, dobijemy do najniższej krajowej. Chcemy wreszcie zarabiać normalnie
- przekonywała jedna z pracownic elbląskiej prokuratury.
Też mamy dzieci, rodziny, płacimy rachunki, na wiele rzeczy nas nie stać. Mamy odpowiedzialną i wymagającą pracę, a zarabiamy mniej niż kasjerki w Biedronkach
- dodaje inna uczestniczka protestu.
Podwyżki płac są głównym postulatem protestujący. Domagamy się podwyżki w wysokości 1 tys. zł netto - wyjaśnia Marek Wenderlich, przewodniczący elbląskiej rady okręgowej Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratury RP. - W tej chwili na rękę dostajemy mniej niż 2 tys. zł. To są śmieszne pieniądze. Domagamy się przyjęcia plan modernizacyjnego, który już dwa lata temu utknął w sejmie. Jeden z jego punktów dotyczy właśnie zarobków. Chodzi o to, aby były one podnoszone z automatu, podobnie jak działa to w przypadku pensji prokuratorów i sędziów. Dzięki temu nie musielibyśmy wychodzić na ulice, aby walczyć o swoje. Krótko mówiąc, chcemy, tak jak mamy napisane na transparentach, płacy godnej, a nie głodnej.
Protest w różnych miastach ma różny przebieg. Część biorących w nim udział pracowników poszła w ślad policjantów i wzięła tzw. L4, paraliżując pracę wielu urzędów. Inni, tak jak w Elblągu, organizują manifestacje przed siedzibami prokuratur.
Będziemy protestowali do skutku. Nie jest wykluczone, że jeśli rząd nie podejmie z nami żadnych rozmów, związek podejmie decyzję o zaostrzeniu akcji. W wielu prokuraturach w całej Polsce pracownicy już teraz przechodzą masowo na L4. U nas tak się nie dzieje. Na razie wychodzimy na ulice
- dodaje Marek Wenderlich.
Jednocześnie trwa ogólnopolski protest pracowników sądów, którzy również domagają się podwyżek płac.
Jaka praca taka płaca tak zapewne rozumuje pracodawca?
nie zasługujecie,,,, ale kasjerka z biedronki już tak,,,,,
Chciałbym zobaczyć jak funkcjonuje kraj, zamieszkany wyłącznie przez: prawników, lekarzy, polityków, celebrytów i architektów.....
W du..ch im sie poprzewracało.Za robote sie wezcie .Wypowiedzenia natychmiastowe prowodyrom i won do Biedronki na kasę.Zobaczycie wtedy cieżką prace bez kawek,ciasteczek i przerw na papieroska 10 razy dziennie .
No proszę , osiem lat rządów PO dzielnie przebrnęli , a obecnie cierpliwość im puściła .
Przecież zawsze można zatrudnić się w biedronce .
35 lat pracować , zarabiać 1700 zł na rękę i nie chcieć zmienić pracy na lepiej płatną.Dlaczego strajkują,teraz lepiej płatnej pracy nie brakuje. Nie wiem co jeszcze napisać, bo nie wiem za jaki zakres pracy, ale chyba to nic ważnego, ze takie wynagrodzenie, ot takie sobie siedzenie. Ciekawe jakim ten pan samochodem jeździ i w jakim mieszkaniu mieszka?
Jak ja mało zarabiałem to szukałem innej pracy . Czy ktoś was tam uwiązał za nogę ?
A co w urzedach jest lepiej, wymagania stawiają wielkie a gown...... o płacą no chyba ze dla swoich ! Wszyscy powinni zacząć domagac się realnych pensji a nie glodowych
Mlodzi,wyksztalceni,majacy wysokie ambicje i cele siedza za najnizsza krajowa...Obywatelu nie ma obowiazku pracy a jak sie nie podoba zawsze mozna zmienic na lepiej platna.