Uszkodzona barierka, wraz z kawałkiem skarpy, dosłownie wisi nad Kumielą. Domyślam się, że to efekt tej wielkiej wody, która przeszła przez Elbląg we wrześniu. Miejsce zostało prowizorycznie zabezpieczone. Zastanawiam się, kiedy zostanie naprawione. Po kolejnych opadach ta barierka po prostu może odpłynąć - Czytelniczka info.elbląg.pl pyta o kładkę na Kumieli znajdującą się na wysokości ulicy Kwiatowej. Urzędnicy problem znają, przypominają jednka, że to tylko kropla w morzu strat.
Na usuwanie skutków wrześniowych podtopień mieszkańcy muszą jeszcze poczekać. 18 września w Elblągu i okolicach spadła taka ilość deszczu, że wzburzone wody Kumieli wylały z koryta, podtapiając kilka elbląskich ulic w tym Zw. Jaszczurczego i niszcząc wiele obiektów. Kładka przy ul. Kwiatowej, której naprawę wyceniono na 129 tys. zł, jest tylko jednym z nich. Wszystkie straty w 67 obiektach komunalnych oszacowano na ponad 14 mln zł. Miasto liczy na pomoc wojewody warmińsko-mazurskiego w wyremontowaniu większości z nich i zwróciło do niego o dofinansowanie na ten cel w wysokości 11 mln zł.
Warunkiem otrzymania dotacji jest to, że szkoda musi przekroczyć kwotę 50 tys. zł. W związku z tym 37 obiektów wypadło z tej puli. Ostatecznie mogliśmy starać się o odszkodowania za 30 obiektów. Tu straty wyceniono na 13 mln 800 tys. zł, jednak możemy otrzymać 80 procent tej sumy, czyli 11 mln 87 tys. zł. Tę brakującą kwotę miasto będzie musiało zagwarantować jako wkład własny. Środki na ten cel prezydent będzie planował w budżecie miasta na rok 2018
- wyjaśnia Artur Zieliński, sekretarz miasta.
Wnioski o dofinansowanie remontów poszły już do Olsztyna. Pod koniec października Elbląg odwiedziła komisja weryfikacyjna. Teraz władzom miasta pozostaje czekać na decyzję wojewody w sprawie dotacji. Dopiero, jeśli ta zostanie podjęta ratusz bedzie widział jaką kwotą dysponuje. Na usuwanie uszkodzeń, w tym na naprawę barierki przy wspominanym przez Czytelniczkę info.elblag.pl przy ul. Kwiatowej, a także na remont czerwonego szlaku w Bażantarni, który najbardziej ucierpiał, a teraz wymaga największych nakładów finansowych, trzeba więc jeszcze poczekać.
Srebrny Potok poczynił w Bażantarnii bardzo duże straty, czerwony szlak został w wielu miejscach zmyty. Dwie kładki zostały zniszczone, a teraz już rozebrane, aby nie stanowiły zagrożenia dla osób odwiedzających Bażantarnię. Aby w przyszłości zapobiec podobnym zdarzeniom należy odbudować zniszczone koryto rzeki Srebrny Potok przy tych mostkach wraz ze skarpami wąwozu, a dwie zniszczone kładki zbudować, już nie jako drewniane bale przerzucone nad rzeką, ale trwałą konstrukcję. Panu prezydentowi zależy na tym, żeby ten czerwony szlak odbudować. To był szlak najchętniej wybierany przez elblążan - kijkarzy, chodziarzy, biegaczy czy rowerzystów. W tej chwili to ulubione miejsce stało się to niebezpieczne. Zapadliska coraz bardziej są podmywane i w niektórych momentach dróżka ma już tylko metr szerokości
- dodaje Artur Zieliński.
Koszt remontu czerwonego szlaku to blisko 8,5 mln zł. Z tego budowę kładek oszacowano na 768 tys. zł, a naprawę drogi i umocnienie skarp na zniszczonych odcinkach na 7 mln 6 tys. zł.
Ja kumiele znam jako DZIKUSKĘ... i właśnie sie okazał dziką rzeką.. eah tu w Elblągu. !!
Że ta barierka jeszcze nie jest na złomie ? .Widać ,że tu mieszkają porządni ludzi .
Elbląg miasto grodzkie dokumenty wysyła do olsztyna, po co. Albo są dwa równorzędne miasta albo to jest fikcja. Komisja przyjedzie po co niech pilnują spraw olsztyna a nie wracają się do Elbląga. Dosyć tego, powiat krótko. Won z olsztynem.
Elbląg miasto grodzkie dokumenty wysyła do olsztyna, po co. Albo są dwa równorzędne miasta albo to jest fikcja. Komisja przyjedzie po co niech pilnują spraw olsztyna a nie wracają się do Elbląga. Dosyć tego, powiem krótko. Won z olsztynem.
Ten na urzędzie to dla Elbląga wiele obiecuje a kasę wału dla olsztyna i Mazur. Zlikwidować stolek wojewody i marszalka, zbędne ludzie do brania kasy i to jakiej. Przecież przyznano pieniądze za ostatnie zalanie Elbląga, to gdzie jest ta kasa.
Nawet porządnej kładki nie umieją wybudować. Brak wyobraźni . Buduję się przy założeniu, że to coś ma wytrzymać w maksymalnych warunkach. A tu, ulewa i kładka się rozmyła.
No i co p. Wróblewski przyjemniej to jest przecinanie wstęgi i nadawanie nazwy ronda, ale co z robotą? Nie łaska?
Zebrać tych co rządzą i w czynie społecznym niech naprawiaja.
A ja grzecznie pytam czy ktoś ze sztabu kryzysowego odpowie karnie lub stanowiskiem za błędy np niesprawny system śluz aby czesc wody skierowac do starego basenu...itp pieniażki spore biora co miesiac
A ja grzecznie pytam czy ktoś ze sztabu kryzysowego odpowie karnie lub stanowiskiem za błędy np niesprawny system śluz aby czesc wody skierowac do starego basenu...itp pieniażki spore biora co miesiac