Woda staje się tematem przewodnim tego tygodnia. W poniedziałek skutki ulewy odczuło wielu mieszkańców. Elbląg zdawał się nieprzygotowany na starcie z intensywnymi opadami deszczu. Dziś, podczas zwołanej w Urzędzie konferencji prasowej, Witold Wróblewski, Prezydent Elbląga, starał się zatrzeć złe wrażenie. - U mnie woda też była w piwnicy – mówił.
Konferencja prasowa została zorganizowana, by poinformować o wniosku jaki został złożony w celu uzyskania dofinansowania na przebudowę i rozbudowę oczyszczalni ścieków przy ul. Mazurskiej. Środki miałyby zostać przeznaczone także na budowę i przebudowę sieci kanalizacji sanitarnej wraz z przepompowniami ścieków oraz budowę inteligentnego systemu zarządzania siecią kanalizacji deszczowej.
Prezydent chce pozyskać również pieniądze na budowę kanalizacji deszczowej przy ulicach: Okrężnej, Druskiennickiej, Nowogródzkiej, Tarnopolskiej, Grodzieńskiej oraz Kowieńskiej.
Miasto chce na te cele pozyskać dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej w wysokości ponad 60 mln zł.
Podczas konferencji powrócono jednak do tematu poniedziałkowej powodzi. Czy można było uniknąć sytuacji, w której ulice są nieprzejezdne z powodu zalania? - Pytano mnie, czy umocnienie nabrzeży nie spowodowało tego, że sytuacja była gorsza. W Bażantarni nie było nabrzeża, a teraz liczymy straty. Podejrzewam, że podobnie by było, gdyby nie było umocnień nabrzeży w mieście – mówił Prezydent.
- Im lepiej umocnione brzegi rzeki, tym lepiej dla kanalizacji. Kumielą płynęła nie woda, a błoto i szlam. (…) To wszystko dostało się do kanalizacji w strefie rozlania na terenie miasta. Teraz będziemy musieli usuwać to z kanałów sprzętem, żeby utrzymać ich przepustowość. Gdyby brzegi w rejonie Elbląga nie były umocnione, to tego piasku i szlamu byłoby o wiele więcej – mówił Andrzej Kurkiewicz, dyrektor Elbląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.
Witold Wróblewski zapewniał, że nic nie wskazywało na taki finał.
To była fala wezbraniowa. Kumielę oglądałem przed godziną 8.00 i nic nie wskazywało, że taka ilość opadów zejdzie z Wysoczyzny Elbląskiej. Zawsze Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej powiadania nas o większych opadach. Powiadomienia mówiły o 20 do 35 mm. A z tym Kumiela daje sobie radę i nie tworzyło to zagrożenia. Natomiast spadło 75 mm i koryto Kumieli nie jest w stanie tego przeprowadzić
– zaznaczył.
- Mamy pośrednie wskaźniki przepływów. Mierzymy dopływ do oczyszczalni ścieków. Mamy w Elblągu system rozdzielczy. Osobno jest kanalizacja sanitarna, gdzie trafiają wody zużyte z wody pitnej i ścieki przemysłowe, a osobno mamy system kanalizacji deszczowej. (…) Normalny dopływ dobowy do oczyszczalni ścieków to ok. 18 tys. m3 na dobę. Z poniedziałku na wtorek mieliśmy 73 tys. m3 – precyzował Andrzej Kurkiewicz.
Prezydent przyznał, że skutki ulewy odczuł osobiście.
Mieszkam na Bałuckiego i u mnie woda też była w piwnicy pomimo tego, że nie wylewała się bezpośrednio z gruntu, tylko dostawała się do budynków poprzez kanalizację deszczową
– mówił.
Wody, mimo usilnych starań strażaków, wciąż przybywało. Powstał pomysł, by niużywany odkryty basen miejski wykorzystać jako zbiornik retencyjny. - Jestem w samorządzie od 1991 roku i nigdy nie był to zbiornik retencyjny. Czasem przy wyższych stanach było to tzw. odbieranie tej wody, ale to nie ta funkcja, nie ta rola – dodał.
Czy zatem w Elblągu po prostu taki zbiornik nie powinien powstać? Ułatwiłby on pracę strażakom i zapewnił większe poczucie bezpieczeństwa mieszkańcom.
Zero pokory. Nie ma winnych za zalanie nas elblazan i miasta. Gdzie honor. Stwierdza się nic siebie stało. Pogadamy w wybory.
Polecicie ze stołkow, jeden po drugim. Jeszcze trochę.
U mnie B u r a k i też były zalane...
Jestem w samorządzie od 1991 ... - stanowczo za długo, Wróblewski, stanowczo :-))
Te zalanie to wina wieloletnich zaniedban, glownie Sloniny i jego zastepcy Wroblewskiego, bedacego obecnie prezydentem tymczasowym
Ale wytłumaczenie, że p. Wróblewskiego piwnica była zalana / typowe wymówka na poziomie SP/, czy nie tak?. Trzeba szybciej i sprawniej działać to takich zdarzeń na pewno nie będzie. A tak właśnie wychodzi marne zarządzanie i czy pan tego nie dostrzega p. Wróblewski? Jeśli nie, to chyba pomylił pan profesję?
Wojewoda dał 25tys zł na miasto Elbląg dotacji ws powpdzi Następny madrala. Nie olsztyniakom da, wasalom.
Przez wiele lat urzędnicy nie zrobili nic, żeby zabezpieczyć miasto przed zalewaniem. Bo częściowe zabetonowanie koryta rzeki w mieście, to nie regulacja. Gdyby to było pierwsze zalanie miasta przez Kumielę, to mógłbym wybaczyć "zdziwienie", ale przy dużych opadach rzeczka wylewa i tyle (szczególnie na Związku Jaszczurczego). Padało tylko jeden dzień i jedna noc. Urzędasy, ciekawe. co będzie po np. tygodniowych opadach? Oczywiście pytanie retoryczne, bo z UM to pewnie byłaby odpowiedź, że trzeba się ubezpieczać...
Boże co za imbecyle głosowały na tego faceta?żenada i wstyd. Szkoda Elbląga. To był kandydat PO i PSL.
Boże nie ta funkcja nie ta rola wybrać zalanie miasta niż pustego basenu, co by wybrał zwykły człowiek ?