Szybko zakończyła się przygoda Ewy Orzechowskiej, zawodniczki bikini fitness z Elbląga, z nowym, survivalowym programem Polsatu. Elblążanka, wraz z piętnastką rozbitków, trafiła na "Wyspę przetrwania". Jednak już podczas pierwszego odcinka musiała opuścić program. - Jest mi trochę smutno, ale jeżeli nie pasowałam do grupy, to widocznie tak miało być - mówiła Ewa żegnając się z programem.
„Wyspa przetrwania” to przygodowe reality show, które wczoraj (8 września) zadebiutowało na antenie Polsatu. Szesnaście osób trafiło na jedną z wysp archipelagu Fidżi, gdzie w trudnych warunkach przez następne tygodnie będą walczyli o przetrwanie i 150 tysięcy złotych. Rozbitkowie muszą zapewnić sobie ogień, żywność i schronienie. W czasie kolejnych konkurencji, w których trzeba wykazać się siłą, odwagą, pamięcią, wytrwałością, strategią i sprytem walczą o różne przedmioty, których są pozbawieni. Podczas każdego odcinka decydują również, kto z nich musi opuścić "Wyspę przetrwania".
Aby dostać się do programu, musieli przejść trudne, wieloetapowe eliminacje, w których sprawdziliśmy kandydatów m.in. pod kątem pływania, sprawności fizycznej i mentalnej, a także poddaliśmy ich szczegółowym badaniom lekarskim. Finałową szesnastkę, w której znalazła się również Ewa Orzechowska, wyłoniono spośród 10 tysięcy zgłoszeń. Ewa to sportsmenka, zawodniczka bikini fitness. Elblążanie mogli ją podziwiać podczas zawodów G. Wierzbicki Body Show, które w maju odbyły się w Galerii EL. Tym razem przyszło jej się zmierzyć z innym zadaniem.
Gdy zobaczyłam pierwszy zwiastun programu, stwierdziłam, że jest to program dla mnie, że muszę tam być. Zgłosiłam się. Tak się zaczęło. Było kilka etapów castingu, na każdym było zupełnie co innego. Tak naprawdę trzeba było pokazać swoje możliwości, swoją osobę i przekonać jury, do tego, aby to nas zabrało na wyspę. Ogólnie dla mnie ten program to wygrana na loterii
- mówiła jeszcze przed emisją programu Ewa Orzechowska o udziale w "Wyspie przetrwania" w wywiadzie dla portalu przeambitni.pl.
W pierwszym odcinku zawodników podzielono na dwa plemiona. Ewa trafiła do Yakavi, plemienia czerwonego, którego kapitanem był Grzegorz, najstarszy uczestnik programu, 63 lata, inżynier mechanik z Nowej Wsi koło Warszawy. W tej drużynie było gorąco i to nie tylko ze względu na tropikalny klimat wyspy. Plemię zmagało się z głodem i brakiem ognia. "Czerwoni" przegrali pierwszą konkurencję. Nie poszło im również drugim zadaniu, w którym nagrodą był totem, czyli immunitet bezpieczeństwa. Tym samym to Yakavi musieli spotkać się na radzie plemienia i pożegnać jednego z uczestników. Ewa, która od początku nie mogła znaleźć wspólnego języka z resztą plemienia, znalazła się wśród uczestników zagrożonych odejściem. Ostatecznie to na elblążankę wskazali pozostali członkowie "czerwonych" i Ewa musiała pożegnać się z programem.
Jest mi trochę smutno, ale jeżeli nie pasowałam do tej grupy, to widocznie tak miało być. Wiele było fajnych momentów na wyspie, które będę wspominała
- mówiła Ewa żegnając się z programem.
Kolejne odcinki „Wyspy przetrwania” emitowane będą w każdy piątek, o godz. 20, na antenie Telewizji Polsat.
masakra!! tak sie zblaznic :(
Jednym słowem kompromitacja (swoją drogą to w redakcji naprawdę nie macie o czym pisać???)
Totalny wstyd, co tak miało być? Wstyd i zenada.
Ja pie...... Ale papa....
Tos Elblag wypromowala, niech cie.
mysle ze fitellla to elastyczna osoba majaca warunki na kariere w tego typu programikach co nie zagralo nie wiem ,,,,,,postawila na nie tego konia?????????
Do debila zero litości.Powinni ciebie pajacu zatrudnić to by dypę wyrywało po twoich tekstach kmiocie
tyle zapowiedzi, tyle zaproszeń na FB by ogladac komentować ale pytam co komepntować, wstyw Ewa ale widać jakie miasto takie osoby wystepujące z tego miasta, raczej chodziło o promocję własnego tyłeczka niż o udział i walkę by przetrwać, zawiedziony jakich wielu.
Z Ewą jest wszystko ok póki gęby nie otworzy, nie dziwię się że pozbyli się tępaka
do GR - twoje zdanie na temat p.Ewy nikogo nie interesuje, tym bardziej , że właśnie pokazałeś swój poziom i niestety nie jest zbyt wysoki,