Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Elblągu wybrał dostawcę nowych aut. Okazuje się, że kursantów i szkoły czeka zmiana. Wysłużone fiaty punto, w których obecnie egzaminowani są przyszli kierowcy, zastąpią kie rio IV.
Na początku lipca WORD ogłosił trzeci już przetarg na dostawę aut do przeprowadzenia egzaminów państwowych na prawo jazdy kategorii B wyprodukowanych w 2017 roku. Poprzednie postępowania przetargowe unieważniano ze względu na proponowane przed dealerów ceny, które przekraczały kwotę na zakup aut zaplanowaną przez WORD.
Tym razem do przetargu przystąpiło czterech oferentów. To o jednego więcej niż w poprzednich przetargach
– mówiła Bożena Łupaczewska, kierownik działu organizacyjno-administracyjnego WORD w Elblągu.
Dwóch dealerów zaproponowało dostawę południowokoreańskich kii, jeden toyoty. Do gry o zamówienie WORD, w ostatnim przetargu, przystąpił rónież dostawca fiatów punto, który oferował usługę za ok. 472 tys. zł. Najwięcej, bo 574 tys. zł, chciał dealer kii rio.
Najtańszą propozycję złożyła firma z Sopotu. Zaproponowała dostawę 10 aut kia rio IV za 449,5 tys. zł. To tę ofertę ostatecznie wybrał elbląski WORD. Co ciekawe dokładnie taką samą ofertę cenową diler ten złożył w poprzednim, unieważnionym przetargu. Podczas oceny ofert pod uwagę, oprócz ceny, brany był również okres gwarancji na auta, emisja zanieczyszczeń i dwutlenku węgla oraz zużycie energii.
WORD ma teraz 30 dni na podpisanie umowy z wybranym dealerem. Kie miałyby zostać dostarczone do ośrodka jesienią tego roku. Zastąpią fiaty punto, które w ostatnich latach słyżyły do egzaminowania elblążan.
Chcemy, aby nowe auta były dostarczane partiami, po trzy, cztery. Pierwsze powinny do nas trafić we wrześniu
– mówił Marek Fabiański, dyrektor WORD.
W 1980 roku zdawałem egzamin na kat. B. Przyszedł pan egzaminator do naszego TARPANA, wsiadł i pojechaliśmy. Tym samochodem uczyłem się jezdzić i na tym egzemplarzu zdawałem egzamin. Zdałem. Po jaką cholerę kupować samochody do WORD-u, skoro egzaminator może wsiąść do samochodu którym uczyłem się jezdzić? Totalna głupota !!!!!!!!!!!! Podobnie rok pózniej na kat. C. Przylazł do naszego STARA wsiadł i po kłopocie. Bezsensowne wydawanie pieniędzy.
W tym samym czasie miałem dwie pierwsze jazdy tym Tarpanem. Byłem jednak za mądry dla instruktora i przenieśli mnie na Wołgę. Zepsuła się ona na egzaminie po pachołkach i zdawałem Tarpanem, bo Syreną nikt nie chciał z powodu trudności ze zmianą biegów.
Coraz więcej samochodów z L-ką , które nie tylko tamują ruch ale jeszcze powodują zagrożenie bo instruktorki smaruja sms-y albo gadają przez telefon. a kursanci jeżdżą jak chcą.
każda niedojda życiowa teraz może zostać instruktorem, jak widzę, że przy zmianie pasa ruchu należy się zatrzymać, to mnie szlag trafia. Patrzę, a w środku jedna para tępych oczu za kółkiem i druga jeszcze bardzie tępa , siedzi obok. Wiem wtedy wszystko.... tylko kogo należałoby zabić jako pierwszego...?
Moim zdaniem jak ktoś umie jeździć to każdym autem zda egzamin. Mi by nie przeszkadzało czy będę jeździł koreańczykiem czy włochem. Sam jeżdżę ssangiem który produkowany jest w Korei i nie narzekam.