Kilkadziesiąt drzew jeszcze w tym roku może zniknąć z elbląskiej Zawady. Jeśli spółdzielnia uzyska stosowne zezwolenia, pod piłę pójdą między innymi wierzby, klony, brzozy i modrzewia. - Zawada jak dotąd była przyjemnym miejscem do mieszkania ze względu na dużą ilość zieleni. Niestety, z dnia na dzień to się zmienia. W czasie, gdy tyle mówi się o smogu i ociepleniu klimatu takie działanie jest irracjonalne - mówi jednak z mieszkanek ulicy Wiejskiej.
To nie pierwsza w ostatnim czasie wycinka drzew na Zawadzie. W lutym tego roku kilka drzew zniknęło już między innymi z ulicy Wiejskiej. Teraz zapowiedziano tam kolejne cięcia i to na wiele większą skalę. Do miasta skierowano dwa wnioski w sprawie wydania pozwolenia w tej sprawie.
Pierwszy dotyczy blisko 600 metrów kwadratowych krzewów i 18 drzew przy ul. Topolowej, Robotniczej i Wiejskiej. Wycięte mają zostać świerki, wierzby, klony i dąb. Ta wycinka związana jest z planowaną termomodernizacją budynków i dotyczy roślinności, która może kolidować z pracami, uniemożliwiając rozstawienie rusztowania czy dojazd do budynku
– wyjaśnia Malwina Bzdręga ze Spółdzielni Mieszkaniowej „Zakrzewo”.
Na tym jednak plany wycinki na Zawadzie się nie kończą. Pod piłę ma pójść jeszcze ponad dwadzieścia kolejnych drzew, tym razem jednak nie z powodu planowanej termomodernizacji. Czym sobie zasłużyły na ten wyrok?
Część z nich jest już stara, zmurszała, w stanie, stwarzającym zagrożenie. Przykładem może być drzewo rosnące na terenie rekreacyjnym przy ul. Kasprzaka czy wierzba przy skrzyżowaniu na ul. Robotniczej. Wśród tych planowanych do wycinki są też np. takie, które kiedyś zasadzone zbyt blisko budynków, teraz uderzają w okna i przeszkadzają mieszkańcom
– wyjaśnia Malwina Bzdręga.
Drugi wniosek o pozwolenie na wycinkę skierowany przez spółdzielnię do miasta na początku kwietnia dotyczy dokładnie 26 drzew rosnących przy ulicach: Armii Ludowej, Szarych Szeregów, Okulickiego, Kasprzaka i Robotniczej. W planach było ich więcej, ale część uratowali sami mieszkańcy. Taka sytuacja miała miejsce np. przy ul. Wiejskiej 27. Tutaj lokatorzy nie zgodzili się na wycinkę.
Zawada jak dotąd była przyjemnym miejscem do mieszkania ze względu na dużą ilość zieleni. Niestety, z dnia na dzień to się zmienia. Poza estetyką tracimy też naturalne filtry powietrza. W czasie, gdy tyle mówi się o "smogu" i ociepleniu klimatu takie działanie jest irracjonalne, a nawet powiedziałabym, że wymierzone przeciwko ludziom
– mówi jednak z mieszkanek ulicy Wiejskiej.
Okazuje się jednak, że obrońcy przyrody na Zawadzie należą do mniejszości.
Wpływ na nasze plany w dużej mierze mieli sami mieszkańcy. Po tym, gdy na początku roku zmieniły się przepisy, wprost zalali nas falą telefonów dotyczących wycinki, nie wiedząc, chyba że spółdzielnie i w świetle nowego prawa nie mogą w tej kwestii dokonywać samowolki
– dodaje pracownia SM „Zakrzewo”.
Spółdzielnie i zarządcy nadal muszą uzyskać zgodę na wycinkę drzew. Jeśli SM „Zakrzewo” otrzyma stosowne zezwolenia, to wielkie cięcie na Zawadzie odbędzie się jesienią tego roku, po zakończeniu sezonu lęgowego ptaków. Na razie trwają formalności, podczas których swoje zdanie mogą wyrazić również mieszkańcy. Więcej informacji na ten temat znajdą tu.
Przypomnijmy. Nowelizacja ustawy o ochronie przyrody i ustawy o lasach, uchwalona w grudniu ubiegłego roku, weszła w życie 1 stycznia. W myśl nowych przepisów właściciele prywatnych posesji mogą bez zezwolenia wycinać drzewa lub krzewy. W całym kraju rozpoczęło się wielkie cięcie. Jego rozmiary przeraziły ekologów i mieszkańców wielu miast. Odbyły się protesty przeciw tzw. Lex Szyszko, nazwanej od nazwiska ministra środowiska Jana Szyszko, twórcy kontrowersyjnych przepisów. Rząd ostatecznie zapowiedział kolejną zmianę przepisów. W ubiegły piątek (7 kwietnia) Sejm uchwalił zmiany do ustawy o ochronie przyrody. Wejdą w życie prawdopodobnie na przełomie maja i czerwca.
Ciąć , bo faktycznie wrastają w okna , samowolka sadzeń z PRLu . A żywopłoty, to skupisko śmieci i grube, jak drzewa . Czas na nowe nasadzenia , zresztą , które już tu i ówdzie widać .
Szkoda , że tak późno zostały wycięte topole przy Wiejskiej . Zdążyły co nieco zniszczyć chodnik . I wreszcie można będzie otworzyć w lipcu okno .
drzewa cięcie, też zajęcie...
Pani Natasza szuka sensacji na Zawadzie ?? Pudło . Żeby zrozumieć wiele spraw społecznych , bytowych itp .itd trzeba żyć tym osiedlem a wtedy może nie będzie wymuszonych tematów , bo trzeba coś napisać , pokazać się ? Podobnie, jak to czyni pewien radny z SLD ? Żenujące . Faktem jest , że osiedle było wiele dziesięcioleci zaniedbywane , ale zmienia się to na lepsze i będzie dalej tak się działo . Liczy się efekt końcowy, szeroko pojęty . A ten zapewne, będzie bardzo pozytywny . Osiedle dalej będzie zielone, ale wszystko musi mieć swoje miejsce , wygląd i tworzyć harmonię aby mieszkanie na tym osiedlu było z czasem wyłącznie.. wygodne i przyjemne , a to jeszcze długa droga ...ale z metą .