Kilka dni temu amatorzy picia alkoholu pod chmurką cieszyli się z wyroku sądu, który uznał, że twórca inicjatywy "Legalnie nad Wisłą" nie złamał prawa pijąc piwo na bulwarze wiślanym. Nie oznacza to jednak, że teraz bezkarnie będziemy mogli pić piwo, chociażby na Bulwarze Zygmunta Augusta. Nadal grozi nam za to mandat 100 zł.
Marek Tatała ekonomista, twórca inicjatywy "Legalnie nad Wisłą" od blisko dwóch lat walczył o prawo do legalnego spożywania alkoholu na lewym brzegu Wisły. W 2015 roku nie przyjął on mandatu za picie pia na nadwiślańskim bulwarze. Wskazywała, że picie piwa w miejscu publicznym nie jest wcale nielegalne, gdyż ustawa o wychowaniu w trzeźwości mówi tylko, że zabrania się picia alkoholu „na ulicach, placach i w parkach". Sprawa trafiła do sądu. W tym tygodniu Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił go i uznał, że nie złamał on prawa.
Tymczasem w Elblągu zalegalizowanie spożywania alkoholu w miejscach publicznych, nie spędza snu z powiek amatorom mocnych trunków. Wręcz przeciwnie to oni stanowią ciężki zgrzyt dla wielu elblążan. Kilka dni temu o zwiększenie liczby patroli w jednak z miejsc przy ul. Fromborskiej, podczas komisji spraw społecznych prosiła radna Maria Kosecka.
To, co tam się dzieje, jest straszne. Picie alkoholu jest codziennością. To nie dotyczy tylko tej ulicy, ale są miejsca, gdzie takie rzeczy się dzieją. Niestety są to najczęściej place zabaw, parki. Wydaje mi się, że nie po to jest tworzona cała ta infrastruktura i przyjazne podwórka, żeby ktoś robił z tego inny pożytek. Dobrze byłoby zrobić taki przegląd takich miejsc – mówiła Kosecka.
Na to, że osoby pijące alkohol są problemem, zwracają uwagę sami elblążanie. W wielu miejscach dają im się we znaki głośne noce burdy, czy też brud, który po sobie zostawiają.
Na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa systematycznie pojawiają się takie zgłoszenia. Wszystkie te doniesienia weryfikujemy
– mówi Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu.
Większość z nich policyjne patrole i tak mają na oku. W sezonie wiosenno-letnim, za sprawą patroli rowerowych, docierają nawet do tych, wydawałoby się najbardziej niedostępnych.
Podczas weekendu wystawiamy około 30 mandatów za picie w miejscach publicznych, w sezonie jest ich trochę więcej. Nie chodzi tylko o to, aby karać osoby, które grzecznie wypiją w parku jedno piwo. Chodzi o poczucie bezpieczeństwa innych elblążan. Gdy w parku siedzi grupka mężczyzn, którzy piją piwo i są coraz agresywniejsi, nie można się dziwić, że osoby, które również tam przebywają, nie czują się pewnie. To w takich sytuacjach najczęściej interweniujemy
– wyjaśnia Nowacki.
Rzeczywiście wyrok tak naprawdę nic nie zmienił. Przede wszystkim dlatego, że w Polsce nie działa prawo precedensowe i różne sądy mogą różnie orzekać w podobnych sprawach. Poza tym wyrok warszawskiego sądu dotyczy tylko jednego konkretnego miejsca w Warszawie, czyli Bulwaru Flotylli Wiślanej – czytamy na www.wprost.pl
Przypomnijmy. Przepisy prawne regulujące listę miejsc, gdzie obowiązuje zakaz spożywania alkoholu, zapisane są w Ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Pochodzi ona z 26 października 1982 r. i z pewnymi poprawkami obowiązuje do dzisiaj. Zdaniem wielu jest ona zwyczajnie przestarzała, co prowadzi do takich sytuacji jak wygrana sądowa batalia lidera "Legalnie nad Wisłą".
Dziwie się że w Elblągu nie powstał specjalny plac/ miejsce gdzie można by spokojnie na trawce napić się chłodnego piwka. Teraz trzeba pić albo w domu albo w lokalu, a na świeżym powietrzu nie można no chyba że w bażantarni.
Nic dziwnego, że ludzie piją po parkach, placach zabaw itp. Po prostu muszą się chować jak ***iarze, bo w Elblągu nie można wypić normalnie piwa na świeżym powietrzu, nie każdy lubi pić w pubach lub w domu, kiedy jest ładna pogoda. W każdym normalnym mieście są wyznaczone miejsca, gdzie można rozłożyć sobie kocyk, wyjąć grilla i legalnie przy tym wypić piwo.
Trzeba wydać więcej pozwoleń na otwieranie sklepów monopolowych , których już jest więcej niż za komuny , najlepiej na blokowiskach i osiedlach , jak to się w Elblągu praktykuje , to potem będziemy mieć zajęcie dla dzielnych radnych którzy zasypią nas pomysłami . Co do warszawskiego wyroku ....no właśnie , no właśnie , jeżeli wyrok nie może być precedensowy , to potem nie dziwmy się , że sprawy sądowe ciągną się latami . Bo przecież każdy bulwar jest inny ,a sąd też . Wisienką na torcie jest wypowiedż p. Nowackiego - ""nie chodzi tylko o to , aby karać osoby , które grzecznie wypiją w parku jedno piwo"". A więc jednak chodzi o każdego ? Co za kraj .....
Niedługo to beda chcieli pic te siuski w szkołach i szpitalach.Mało miejsca mają na picie tych siusków.Bo gdyby to chodziło o piwo .To tak.Ale nie o to cos co browary nazywają piwem.Toż to koło prawdziwego piwa nie stało.
Wyrok sądu z Warszawy nic nie zmienia, bo Policjant i tak może podejść i wystawić mandat. Jeśli go nie przyjmiemy sprawa trafi do sądu a tak mamy bardzo duże szanse na wygraną. Bo ustawa mówi, że w Polsce nie można pić alkoholu tylko!!! na ulicach (też chodnikach), parkach i placach. Wszędzie indziej można chlać w opór. Dura lex sed lex. :-) Jeśli jesteście w innych miejscach zawsze odmawiajcie przyjęcia mandatu, nie przyjmujcie jak osły wszystkiego co mówi wam policja. Podobnie policja nie ma uprawnień do wyrywkowej kontroli kierującego pod względem trzeźwości jak to czasem robią, że zatrzymują cały pas i wszystkim każą dmuchać. Policja może wam sprawdzić trzeźwość tylko gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że piliście lub popełniliście wykroczenie.
Autorka tego artykułu pisała to na bani.Cytaty:Marek Tatała ekonomista, twórca inicjatywy "Legalnie nad Wisłą" od blisko dwóch lat walczył o prawo do legalnego spożywania alkoholu na lewym brzegu Wisły. W 2015 roku nie przyjął on mandatu za picie pia na nadwiślańskim bulwarze. Wskazywała, że picie piwa w miejscu publicznym nie jest wcale nielegalne....(1.picie pia.2 Marek Tatała...Wskazywała.....?)Dalej!Kilka dni temu o zwiększenie liczby patroli w jednak z miejsc przy ul. Fromborskiej, podczas komisji spraw społecznych prosiła radna Maria Kosecka.(liczby patroli w jednak z miejsc)!
Piwko,to jest dla ludzi!A nie dla zapijaczonych debili,naćpanych degeneratów co niszczą co zobaczą i szczają gdzie popadnie!!!
a KODowcy się rozstawiają na placu Słowiańskim i pieprzą głupoty,wolał bym tam jak ktoś grzecznie siedział i pił piwko,niż te mendy ubeckie oglądać
"w Polsce nie działa prawo precedensowe i różne sądy mogą różnie orzekać w podobnych sprawach" - i to jest dopiero kompletny kretynizm, sam tego doświadczyłem osobiscie jak sąd miał kompletnie w d..e rozstrzygnięcia sądu nawet najwyzszego z niedawnych lat (po 2000r.) i aby zrobić wyrok zgodny z oczekiwaniami swojego kumpla znanego w tej części środowiska adwokata, wydał wyrok na podstawie orzeczeń z lat 70 - czyli komuny - i jak tu mamy mieć szacunek do sądów jak co chwilę w identycznych sprawach padają kompletnie różne wyroki? Kwestia wyroku, to tylko to, kto ma adwokata, który ma lepsze znajomości i kasa - chore!
Zgadzam się z radną Kosecką, przy ul. Fromborskiej często dochodzi do spożywania alkoholu, oddawania moczu w wyniku spoźycia piwa i stawiania kopców.