- Nie jesteśmy roślinami. Nie potrafimy wegetować. Jak każdy normalny człowiek mamy potrzeby, które nie są wygórowane. Chciałybyśmy nie być sfrustrowaną grupą zawodową, ale zadowoloną – mówi Bożena Lewandowska, pielęgniarka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego, która dziś (22.04), pod Urzędem Miasta, brała udział w akcji promującej świadomość względem tego zawodu.
Grupa pielęgniarek zebrała się pod Urzędem Miasta oraz Wojewódzkim Szpitalem Zespolonym, by rozdawać ulotki i uświadamiać przechodniów, jak ciężki jest ich zawód. - Prowadzimy akcję informacyjną, bo chcemy nagłośnić problem, by w końcu coś się zmieniło. Bardzo się cieszymy, że jest współpraca naszego Samorządu i Związków Zawodowych, ale ich starania odgórne są nadaremne. Nikt nie chce z nimi poważnie rozmawiać – zaznacza Bożena Lewandowska.
Elbląskie pielęgniarki apelują o zmianę warunków pracy. - Ludzie tuż po studiach wyjeżdżają za granicę, za chlebem. Nie chcą pracować na takich warunkach – podkreśla Bożena Lewandowska, pielęgniarka z 26-letnim stażem. - Statystyki mówią same za siebie. Część pielęgniarek będzie odchodzić na emeryturę, młodych nie widać. Nasza grupa się kurczy. Jesteśmy jak te dinozaury, prawie na wyginięciu. Jesteśmy dużą grupą zawodową, w której średnia wieku jest ok. 45-50 lat.
W czym leży problem?
Jest to piękny zawód . Tylko trzeba go docenić. To jest zawód, który wymaga od nas dużego skupienia. My w sposób holistyczny, czyli całościowy, musimy podejść do pacjenta. Trzeba również zadbać o jego psychikę, otoczyć troską rodzinę, która różnie potrafi reagować. Chciałyśmy to wszystko robić, ale nas jest po prostu za mało
- mówiła Bożena Lewandowska.
Wśród postulatów pielęgniarek znalazło się określenie niezbędnej liczby pielęgniarek i położnych na poszczególnych oddziałach. - Mamy mnóstwo biurokracji na głowie. Wiemy, że jest ona potrzebna, ale jesteśmy tylko ludźmi nie jesteśmy w stanie wszystkiego naraz ogarnąć. Potrzebujemy większej ilości personelu – zaznacza Bożena Lewandowska.
Zarobki pielęgniarek uzależnione są od miejsca, w którym pracują. - Generalnie zarobki szacują się na poziomie 2000-2500 zł brutto. To nie są zarobki zachęcające młodych ludzi – mówi Bożena Lewandowska. - Wyjście jest jedno – zmiana systemowa. Ministerstwo powinno się nad tym pokłonić.
O ile pensje miałyby zostać podwyższone? - W postulacie mamy, że o 1500 zł. Dla niektórych mogłoby się wydawać, że to jest bardzo dużo. Ale na tą pracę, którą wykonujemy to wcale nie jest dużo – podkreśla Bożena Lewandowska. - Zadziwiające jest to, że w Polsce bardziej się ceni ludzi, którzy są odpowiedzialni za sprzęt czy pieniądze niż ludzi, którzy są odpowiedzialni za ludzi.
Pod Urzędem głośno mówiono także o konieczności zmiany postrzegania tego zawodu. - Nasz prestiż jest znikomy. Nasze codzienne, mrówcze, rutynowe czynności są praktycznie niezauważalne, a mają niesamowity wpływ na to, że stan pacjenta się polepsza – dodaje Bożena Lewandowska. - Zarówno Związki Zawodowe, jak i Samorząd zmierzają do tego, żeby nasze świadczenia, które wykonujemy, były kontraktowane. Wtedy byłoby czarno na białym.
Obecnie w WSZ pracuje 600 pielęgniarek. - Normy zatrudnienia pielęgniarek powinny być odgórnie ustalone. Tego nie ma – zaznaczyła Bożena Lewandowska. - Dołączyłyśmy się do akcji, bo wiemy, że w innych placówkach jest sytuacja tragiczna. Brakuje rąk do pracy.
Szanowne Panie Pielęgniarki a za to że sobie śpicie na nocnych dyżurach i zgarniacie kaskę + macie dodatkowe pieniądze za weekendy gdzie zwykly robol ma 1300zl na rękę, wystarczy podjechać pod szpital obojętnie jaki i zobaczyć jakimi furami to pieleniarki fruwają .Taka prawda że mało która z was interesuje się losem pacjenta.
Jeśli komuś się należy to właśnie pielęgniarkom. Swoje w szpitalach przeleżałem to wiem kto tam tak naprawdę pracuje a kto śpi.
To tak Gelertowa zaczynała swoja polityczna karierę od krzykliwej piguły do ....no właśnie już nie wiadomo czym się zajmuje
mile panie...najpierw szanujcie swoich pacjentów a potem krzyczcie że macie za mało...nikt za wami nie stanie jeśli nadal będziecie takie do swoich pacjentów "miłe"!!!
Szacunek. Wielu nie zdaje sobie sprawy jak to jest ciężka, niebezpieczna i niewdzięczna praca Panie na ortopedii zrywają sobie kręgosłupy, inne narażone są na wirusy i bakterie z ropiejących ran, inne mają udrękę z nietrzeźwymi, chorymi psychicznie i otępiałymi z bólu.Same to patrzenie na ból i cierpienie. Kochani, nie oceniajcie przedstawicieli tego zawodu po niechlubnych wyjątkach APEL DO PAŃ. Rozliczcie NFZ jak są zatrudniane siostry zakonne w Caritasie na zawadzie. Kilka pań w habitach siedzi tam w administracji i czeka na emeryturę.Nauczcie się od nich zabiegów o większe nakłady finansowe. Polecam i życzę powodzenia w słusznej inicjatywie!
Moje Panie, traktujecie pacjentów jak delikatnie mówiąc intruzów, opryskliwe, najlepiej jak rodzina opiekuje się chorym, bo jak was się prosi o pomoc to zero reakcji albo złość. Wyjedźcie za granicę nauczycie się pokory i szacunku do drugiego człowieka i możecie wrócić. Ani wam ani lekarzom nie zależ na chorym, trochę refleksji nad sobą
PO pierajcie dalej tych z PO i PSL to dalej będzie trwał ten raj ale dla nich.Idą wybory POdziekujcie za do 67 lat pracy.
zgadzam sie z ina w 100% .kiedyś słyszałem w telewizji jedna z pan pielęgniarek stwierdziła ze jeżeli nie dostana podwyżek to odejdą od łózek pacjenta .aby odejść trzeba tam być ,a nie kawka ciastko i ploteczka
Pielęgniarka-wymalowana lala,obwieszona złotem(bo kolezanka ma a czemu ja nie mam mieć) z tipsami na pazurach,obcinajaca pacjętki które sa dobrze ubrane,leniwe,opryskliwe .Moja definicja polskiej pielęgniarki.
szukam twarzy pań pielęgniarek z przychodni na ulicy Myliusa... też strajkują ... no tam poziom usług to dopiero ma poziom :(