Bezrobocie w naszym mieście, choć już do najmniejszych nie należy, to niebawem powiększy się o prawie 70 osób. Powód? Działająca od lat w Elblągu firma Polcotex, mieszcząca się przy ul. Warszawskiej, ogłosiła upadłość.
- W ciągu dwóch lat nie odnotowaliśmy tak dużego zwolnienia - przyznaje Iwona Radej, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Elblągu. - Firma ogłosiła upadłość i wszystkie trzy jej oddziały, łącznie z warszawskim, się likwidują.
Co było tego powodem?
Polcotex wskazał, że przez wiele lat pracował tylko dla jednego kontrahenta zagranicznego. Podobno ten kontrahent miał trudności zarówno z płynnością, jak i rentownością, i zrezygnował ze współpracy z Polcotexem, i w związku z tym Polcotex podjął taką decyzję
- wyjaśnia Iwona Radej.
Firma Polcotex zawiadomiła elbląski PUP, że prawie 70 osób otrzymało wypowiedzenie. - Te wypowiedzenia kończą się z dniem 30 kwietnia - dodaje Iwona Radej. - Zwróciliśmy się już do kierownika oddziału w Elblągu z propozycją spotkania i ewentualnego uzgodnienia szczegółów, co do udzielenia pomocy przy zwolnieniach.
Spotkanie ma nastąpić do końca tygodnia. - Zakładam, że w przyszłym tygodniu, po ustaleniu jakiegoś konkretnego terminu spotkamy się na terenie firmy i zaproponujemy ze swojej strony pomoc w zakresie zarówno utworzenia punktu obsługi doradztwa dla osób zwalnianych, pomocy w zakresie doradztwa zawodowego - mówi Iwona Radej. - Musimy się najpierw zorientować, jakiego rodzaju są to osoby.
Firma zajmowała się produkcją odzieży.
Wiemy, że w większości pracę stracą szwaczki, prasowaczki, ale musimy się zorientować, jakie oczekiwania mają te osoby względem Urzędu, przyszłej pracy
- zaznacza Iwona Radej.
Jak elbląski PUP zamierza pomóc? - Jesteśmy już na etapie przeprowadzania rozmów z różnymi firmami odzieżowymi, które funkcjonują na terenie Elbląga. Chcemy się zorientować czy te firmy będą zainteresowane zatrudnieniem osób, które stracą w kwietniu pracę - podkreśla Iwona Radej.
Na szczęście, jak zapewnia Iwona Radej, nieraz w PUP-ie pojawiały się ogłoszenia oferujące pracę właśnie w tym zawodzie. - W Elblągu, jak i poza terenem miasta, funkcjonują dość duże zakłady prywatne, które zatrudniają szwaczki, krawcowe i osoby specjalizujące się w zawodach pokrewnych, dlatego spodziewamy się, że będzie zainteresowanie zatrudnieniem tych osób, o ile oczywiście będą one zainteresowane podjęciem zatrudnienia. Są to osoby z wieloletnim doświadczeniem, a tacy pracownicy są poszukiwani - informuje dyrektor PUP.
dobrze wam durnie ! dalej nie chodźcie na wybory ! słuchajcie hitlerowskie telewizory !
Dlaczego ??? Bo nie są górnikami !
Ponieważ PiS chce dołożyć rolnikom (bo w dawnych krajach Uni dopłaty są wyższe), to ja jako bezrobotna chcę 800,00 EURO zasiłku (taki jest w Niemczech).
A gdzie 3 letnie pobory
Cisza w telewizji- nikt nie lamentuje to tylko 70-osób spoko, nie ma strajku nie ma KASY.Chłopki co roku dostają dotacje po 30-40 tyś dopłat z unii i jeszcze im mało, górnicy którzy nigdy nie byli pod ziemią dostają świadczenia górnicze 13-tki 14-tki chociaż kopalnia ma straty tragedia jednym słowem- kto wydziera mordę ten dostaje kasę-obłęd!!!
co za brednie wy się zainteresujcie co w tych niby zakładach są za warunki duże firmy odzieżowe które płacą albo nie po s600 -700 zł na umowie śmiećowej to ja dzękuje aby śię pozbyć kłopotu i niech sobie radzą
Nie tak dawno jedna z większych firm meblowych straciła płynność i na bruku jest ponad 100 osób z dnia na dzień i nikt nic nie mowil, pisał ze tragedia. Ludzie musieli sobie poradzić sami bez szumu medialnego, urzędu pracy i innych instytucji. Nawet nie mieli do kogo pójść aby wyzalic się. A tu traci pracę 70 osób i krzyczy się na pierwszych stronach. Wiem, że to przykre i trudne dla pracowników, ale prawda taka ze nikgo zwłaszcza władze miasta nie obchodzi ze bezrobocie rośnie. Tylko stołki zmieniają, a bieda jak była w Elblągu nadal jest. Co bardziej wykształceni, z większymi możliwościami uciekają bo tu nie ma przyszłości. To jest dramat.
Nie wszyscy pracownicy Polkotexu to elblążanie,gro ludzi to mieszkańcy Dzieżgonia i okolic.