Mimo trudnej sytuacji geopolitycznej, elbląski port radzi sobie naprawdę dobrze. We wrześniu br. dyrektor Zarządu Portu Morskiego w Elblągu, Arkadiusz Zgliński informował, że przeładunek w trzecim kwartale wynosił ponad 242 tys. Trzy miesiące później ten wynik udało się jeszcze podbić: do połowy grudnia br. wielkość przeładunku przekroczyła tu 350 tys. ton. Port kończy rok z zyskiem ponad 150 tys. zł, a jednym z lepszych - i najbardziej oczekiwanych prezentów tego roku - była decyzja o ustanowieniu kontroli weterynaryjnych - W samym tylko zakresie kontroli weterynaryjnych przeładunek może nam wzrosnąć o ok. 100 tys. ton rocznie - cieszy się dyrektor Arkadiusz Zgliński.
Elbląski port spełnił założone na rok 2014 plany. Pomimo trudnej obecnie sytuacji geopolitycznej, do połowy grudnia wielkość przeładunku przekroczyła 350 tys. ton.
Na tym polu rokrocznie widać postęp: w 2013 roku port kończył rok wynikiem przeładunkowym na poziomie ponad 285 tys. ton. Nic tak jednak nie cieszy dyrekcji portu jak długo oczekiwana decyzja o ustanowieniu tu kontroli weterynaryjnych.
Oznacza to, że w przyszłym roku będą mogły być sprowadzane do nas towary paszowe i do żywienia zwierząt: oczywiście towary nie posiadające tkanki zwierzęcej. W samym tylko zakresie kontroli weterynaryjnych ten przeładunek może nam wzrosnąć o ok. 100 tys. ton rocznie. Pierwszy transport paszowy najprawdopodobniej zostanie odprawiony dopiero w przyszłym roku. Aczkolwiek możemy być jescze mile zaskoczeni i zapewniam, że jesteśmy na to przygotowani: w porcie działają elewatory paszowo-zbożowe, gdzie można je rozładować przy nabrzeżu Glenportu
- mówi Arkadiusz Zgliński
W elbląskim porcie w dalszym ciągu strukturę przeładunku stanowią w eksporcie materiały i konstrukcje stalowe, zaś w imporcie - wzrastający wolumen węgla i po części paszy - Jednak do tej pory, czyli do momentu ustanowienia kontroli weterynaryjnych przeładowywany i transportowany towar miał statut towaru wspólnotowego - dodaje Arkadiusz Zgliński.
Dobry wynik przeładunkowy przekłada się także na wynik finansowy. Ten ostatni zamknie się w tym roku w kwocie ok. 150 tys. zł i pochodzi głównie z opłat portowych, za składowania materiału, magazynowanie i z tzw. miesięcznej opłaty zryczałtowanej od operatora przeładunków, czego do tej pory zarząd portu nie praktykował.
Od momentu reaktywacji portu, od 2010 roku, zamierzaliśmy zająć się działalnością stricte portową, gdyż w tych latach, kiedy Zalew Wiślany po jego rosyjskiej części był zamknięty dla swobodnej żeglugi, my również zajmowaliśmy się wynajmowaniem hal, pomieszczeń i placów położonych w granicach portu, jednak niezwiązanych stricte z jego działalnością. W tym roku przekazaliśmy do Miasta te tereny i zajęliśmy się już działalnością typowo portową
- tłumaczy Arkadiusz Zgliński.
Na razie żegluga w porcie jest cały czas prowadzona - Pozwalają na to dobre warunki atmosferyczne, więc przeładunek i transport towarów do Obwodu Kaliningradzkiego czy portów Europy Zachodniej nadal jest prowadzony - dodaje dyrektor Zgliński. - Ponad dwa tygodnie temu ok. 4 centymetrowa warstwa lodu wprawdzie pojawiła się na torze rzeki i Zalewie Wiślanym, jednak w porozumieniu z armatorami i agentem morskim za pomocą jednostki typu „Puchacz” lód został pokruszony i żegluga mogła się odbywać bez dalszych przeszkód.
Zysk ( 150 000 zł) godny budki z lodami a nie inwestycji za kilkadziesiąt milionów złotych. Miasto płaci wyższe odsetki od kredytu niż zysk z tej pożal się boże inwestycji.
Jeżeli towary mają być wysyłane tylko z/do Kaliningradu to wielkich pieniędzy nigdy z tego nie będzie. Ale i tak bardzo dobrze, że jest jakikolwiek zysk w takiej sytuacji ekonomiczno-politycznej :)
Mały zysk ale zysk , znam spółki , które regenerują straty, po czym ... podwyższają ceny, kosztem mieszkańców Elbląga . To jest nie w porządku . A tu co mamy działanie wolnorynkowe z perspektywą na lepszy rok . Co do Kaliningradu, to jest to milionowy rynek konsumentów .Gra warta świeczki . Powodzenia.
panie Zgliński a którędy pan chcesz przetransportować te następne 100 tyś ton bo chyba nie ul. Radomską i Stawidłową bo już przy tych ulicach nie idzie żyć dzięki tym przeładunką jest coraz większy brud smród i hałas nie wspominająć o wstrząsach jakie występują dzięki ciężarówką ważącym przeszło 40 ton .
TYLKO przekop mierzei zwiększy zyski w Elblągu.Zaczną przypływac duże statki z towarami i po towar.KIEDY zobaczymy prawdziwe dżwigi portowe w Elblągu bo to co jest obecnie to partyzantka.Popatrzmy na te zdjęcia jak obskurnie wygląda most kolejowy-WSTYD.
do wyborca - pamiętaj, że poza zyskiem Zarządu Portu (który fakt nie jest wysoki) kilkaset osób ma pracę pośrednio lub bezpośrednio w porcie. Poza tym firmy biorące w tym udział transport lądowy, eksporterzy, importerzy itd. płacą już podatki idące w milionach (oczywiście nie wszystkie płacone w Elblągu).
Do właściciela firmy w porcie - napisz ilu obywateli rosyjskich jest właścicielami bądź udziałowcami w spółkach które wożą towar z i do Rosji ,oraz ile płacą pracownikom legalnie , a i też warto wspomnieć że wozi się materiały budowlane - cement ,wapno ,płyty g-k ,bloczki i inne do Rosji , a z Rosji węgiel ,może coś pominąłem , a i jeszcze DLACZEGO NIC SIĘ NIE WOZI Z I DO PORTÓW TRÓJMIASTA PRZEZ ISTNIEJĄCĄ DROGĘ WODNĄ ?
Owszem wozi się do i z portów Trójmiejskich. W tym roku przewieziono kilka tysięcy ton. W przyszłym roku mamy zamiar przewieźć około 80 tys. ton. Jeśli chodzi o Rosjan to w dwóch spółkach są obywatele RU. Jedna spółka należy do Francuzów. W pozostałych spółkach już są sami Polacy. Widzisz jacy nasi rodacy są nieudolni, że zatrudniać muszą naszych w naszym kraju obcokrajowcy? Nie jestem zwolennikiem wschodnich sąsiadów, ale to tylko praca, rodzinę trzeba utrzymać. Nie przeszkadza Ci francuska firma? Albo to że Chińczycy zatrudniają kilkadziesiąt osób w Elblągu? Jeśli chodzi o zarobki to nie wiem, ale pewnie jest tak samo jak w całej Polsce - mizernie. Proponuję abyś zwróć uwagę czy przypadkiem jakiś urzędnik nie niszczy konkurencji w porcie... Z góry dzięki za kulturalny dialog, rzadkość :)