Przeszło trzy lata temu grupa elbląskich radnych i służby miejskie skupione wokół Komisji Bezpieczeństwa i Spraw Samorządowych, w ramach tzw. Programu Naprawczego, walczyli o zmianę wizerunku owianego złą sławą hotelowca przy ul. Łęczyckiej 26, którego jednym z punktów miało być otwarcie w zeszłym roku Młodzieżowego Klubu, na którego powstanie czekali z niecierpliwością najmłodsi mieszkańcy hotelowca. Wydzielono więc i wyremontowano pomieszczenia oraz zakupiono meble na wyposażenie klubu. Ten jednak na swoje otwarcie czekał ponad rok.
Program naprawczy dla mieszkańców hotelowca bez problemów był wdrażany w życie w latach 2011-2012, przełomowy okazał się jednak rok 2013. W punktach zawartych w programie na rok ubiegły rok znalazło się dalsze wsparcie inicjatyw mieszkańców i powołanie na początku zeszłego roku Klubu dla młodzieży. Zostało więc zakupione niezbędne wyposażenie klubu-świetlicy, wyremontowano pomieszczenia, a nadzór merytoryczny nad klubem początkowo powierzono Gimnazjum nr 6 w Elblągu.
I na tym stanęło. Klub nie mógł rozpocząć swojej działalności. Kiedy w listopadzie zeszłego roku, na łamach naszego dziennika poruszyliśmy ten problem, Miasto w zasadzie nie potrafiło wskazać przyczyny tego marazmu. Na zapytania radnej Marii Koseckiej (PO) prezydent miasta, Jerzy Wilk, nie odpowiedział, a wszystkie meble i sprzęt elektroniczny, które miały stanowić wyposażenie nowego klubu, zostały oddane w dyspozycję Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.
Po przeszło roku perturbacji okazuje się, że nowa świetlica ruszy wraz z początkiem 2015 roku - Przy ulicy Łęczyckiej 26 działa w pomieszczeniach piwnicznych placówka wsparcia dziennego, w formie Środowiskowego Ogniska Wychowawczego, prowadzona przez Towarzystwo Przyjaciół Dzieci Zarząd Oddziału Okręgowego w Elblągu, które wystąpiło o przeniesienie działalności placówki z dniem 3 listopada 2014 roku do lokalu mieszczącego się na parterze tego samego budynku - mówi Barbara Dyrla, Dyrektor Departamentu Społecznego UM w Elblągu.
Informację potwierdza dyrektor TDP, Łukasz Dembiński - Dostaliśmy zgodę od Miasta na przeniesienie się do nowego pomieszczenia. Od stycznia możemy zacząć działać w nowym lokum - mówi pan dyrektor. - W listopadzie chcielibyśmy zacząć stopniowe przystosowywanie nowych pomieszczeń pod wymogi świetlicy, żeby przejście było płynne i abyśmy nie musieli przerywać pracy z dziećmi.
Dlaczego miasto tak długo zwlekało z uruchomieniem świetlicy? Urzędnicy tłumaczą, iż początkowo planowano, że świetlica w piwnicy bloku będzie dalej funkcjonować, a w nowych pomieszczeniach powstanie drugi klub - Ale zabrakło kogoś, kto by chciał ten pomysł zrealizować - mówi Łukasz Mierzejewski. - W związku z tym placówka przenosi się z piwnicy, do nowych pomieszczeń. To także kwestia pewnej standaryzacji: w piwnicy, w której obecnie działa świetlica nie ma np. wyjść ewakuacyjnych, co jest niebezpieczne.
Dość nieoczekiwana jest natomiast decyzja o tym, by meble i sprzęt, które miały stanowić wyposażenie „nowej” świetlicy rozdysponować w innych kierunkach - Konsola do gier i telewizor zostały przekazane Wielofunkcyjnej Placówce Całodobowej przy ul. Mazurskiej, a meble, m.in. kuchenne - do jednego z mieszkań chronionych, gdzie młodzi przystosowują się do życia w warunkach domowych - wymienia Łukasz Mierzejewski. - Pozostałe wyposażenie: biurka, szafy i pufy są nadal MOPS-ie i mogą zostać jeszcze zadysponowane, chociaż pufy zostaną przekazane do pokoju spotkań z rodzicami biologicznymi dzieci w MOPS-ie.
Na razie nikt więc nie wyposaży nowych pomieszczeń świetlicy, a TPD przeniesie „stare” wyposażenie do nowej siedziby. Wychowawcy placówki są jednak dobrej myśli: na stanie posiadają meble z odzysku, które w świetlicy dostały drugie, nowe życie. Jest też sprzęt elektroniczny: telewizor, konsola do gier i komputer, na którym młodzież i dzieci pracują popołudniami. Pod opieką świetlicy pozostaje w tej chwili 15. małych mieszkańców hotelowca: tu mogą odrobić lekcje, zjeść ciepły posiłek czy we własnym gronie pograć w „planszówkę”, poczytać lub ułożyć puzzle. I jak wskazują wychowawcy pracujący na Łęczyckiej 26, wszystkie pomoce naukowe w formie darów przekazanych na potrzeby świetlicy: książki, gry planszowe czy maskotki, są tu zawsze mile widziane.
Brawo - Pani Maria jak pilotowała to było dobrze ,jednak nowa władz nie kieruje się tym ,że sporo osób włożyło tyle serca w ten projekt - zablokowali działania bo to nie PIS był inicjatorem programu naprawczego. Bardzo nieładnie Panie Pruszak myślałam ,że jest pan innym człowiekiem
Bardzo dobra inicjatywa. Niektórzy ludzie potrzebują szczególnego wsparcia i pomocy. Program naprawczy się sprawdzał należy jedynie doprowadzić do jego wskrzeszenia i kontynuacji. Takich bloków w Elblągu jest więcej i należy doprowadzić do rozpowszechnienia metod sprawdzonych i przynoszących poprawę.
Pamiętam całą batalię radnej Koseckiej o stworzenie przy ul. Łęczyckiej miejsca przyjaznego mieszkańcom. Z żalem czytam teraz, że po raz kolejny rzucono Jej i ludziom, którzy z Nią wspólpracowali, kłody pod nogi. Buta i nieodpowiedzialność władz miasta przekroczyła pewne granice! Na szczęście zbliżają się wybory. Informacja podana przez Info powinna wskazać, na kogo nie warto głosować.
Ech,piszecie,nie wiecie o czym.Prawda jest taka,że radni radzą i błyszczą przy dawaniu nagród, a ciężką robotę robią tam na codzień pracownicy socjalni,ktorych nigdy nikt za to nie nagrodził. mam już dość krzyczenia,jak to miasto i radni ciężko tyrają-oni jedynie rzucają hasła, a szary pracownik ciężko tyra,żeby to wprowadzić w życie, nie oczekując nagrody. Jakiś czas temu laptopy za Łęczycką dostali dzielnicowi- a gdzie ci,którzy dzień w dzień,nie bacząc na często agresję mieszkańców,trudne warunki i beznadzieją sytuację,są z tymi ludźmi naprawdę? Gdzie?
zaczekajmy jeszcze 3 tygodnie i felerna ekipa na Ratuszu się zmieni
Zofia... nie cała jest feralna ale mogła by np : nie być " czerwona " ?? W końcu to już było ....
Nie rozumiem po co w kiblu taki wielki bojler ? Do tej małej umywaleczki wystarczyłby zwykły przepływowy podgrzewacz za max 50 zł !