Niedawno ogólnopolskie media alarmowały, że efektem ubocznym wprowadzenia nowej ustawy śmieciowej jest... kradzież odpadów. Przede wszystkim tych posegregowanych. Z pojemników ginie więc szkło, makulatura, aluminiowe puszki. To duży problem, z którym muszą sobie radzić firmy odbierające odpady, gdyż do recyklingu są zobowiązane oddać zawsze określoną ilość śmieci. Jak jest na naszym lokalnym podwórku? I czy już niedługo w Elblągu kontenery ze śmieciami zostaną objęte wnikliwym monitoringiem i wzmożonymi patrolami policji lub straży miejskiej?
Polska to zaiste dziwny kraj. Przed wprowadzeniem zasad nowej "ustawy śmieciowej" mówiło się tu raczej o wzajemnym podrzucaniu śmieci z kubła do kubła. Rewolucja w odpadach miała nas nauczyć zasad recyklingu, ekologicznego stylu życia z pożytkiem dla natury i nas samych. Dziś posegregowane odpady w wielu miastach Polski znikają na potęgę. I nie jest to efekt nadaktywnej działalności firm odbierających nasze śmieci, ale miejskich "czyścicieli", którzy gęsto i często odwiedzają nasze kontenery w poszukiwaniu surowców, które zazwyczaj sprzedają potem w punktach skupu, a nowa ustawa śmieciowa ułatwiła im jedynie pracę.
Czy podobny problem występuje także na naszym, lokalnym podwórku? O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania, które jako jedna z firm zajmuje się wywozem naszych śmieci z terenu gminy. Z dość enigmatycznej odpowiedzi, jaką nam udzielono wynika, że problem istniał najwyraźniej, nie od dziś - Zarówno przed wejściem nowej ustawy jak i po, elementy metalowe, puszki, szkło, rzadko znajdowały się w pojemnikach z odpadami - czytamy w odpowiedzi, która przyszła z sekretariatu MPO.
Najwyraźniej więc "czyściciele naszych śmietników" na terenie Elbląga działają. Najczęściej anonimowo - Nikt ich nie pyta o imię czy nazwisko, bo punkty zbioru np. makulatury nie prowadzą rejestru osób, które zwożą im towar - opowiada nam Piotrek, pracownik jednego z elbląskich skupów surowców wtórnych - Inaczej sprawa się ma ze skupami złomu. Nas codziennie odwiedzają dziesiątki osób, sprzedających chociażby puszki. Za kilogram "zbioru" dostaną 3,50 zł. Za szkło płacą niedużo - jedynie 0,06 zł za kg - ale wiadomo szklane butelki są cięższe niż np. puszki, więc łatwiej je uzbierać.
Pytamy Piotrka czy zbieracze przynoszą także żeliwo, z których zrobione są pokrywy studzienek kanalizacyjnych - Tak, ale naprawdę rzadko - mówi chłopak. - Były czasy, kiedy znoszono ich na potęgę. Teraz już tego nie widać.
O tym, czy z Elbląga giną śmieci, na razie jest cicho. Jednak reforma śmieciowa podsuwa nam coraz to więcej pomysłów i rozwiązań. Niedługo po wprowadzeniu jej zasad głośno było o tym, że z miasta giną kontenery na śmieci, gdyż na początku lipca br. problemem "śmieciowej rewolucji" okazał się być brak pojemników, szczególnie na odpady sortowane. Na pomysł ich sprzedaży wpadł wtedy pracownik jednej z elbląskich firm wywożących śmieci - Mężczyzna miał sukcesywnie ze swojego zakładu pracy kraść plastikowe pojemniki na odpady o pojemności 240 i 120 litrów - wyjaśniał w sierpniu br. Jakub Sawicki, rzecznik prasowy KMP w Elblągu. - Później zamieszczał ogłoszenia i sprzedawał je po okazyjnej cenie mieszkańcom.
Mężczyźnie w procederze pomagał kolega. Po akcji przeprowadzonej przez policję obaj zostali zatrzymani.
AS. Od kiedy złom , makulatura i butelki to śmieci ?. Od zawsze były to surowce wtórne , które były i są skupowane.
Firmy śmieciarskie zrobiły sobie segregacje za darmola i jeszcze dużą kase doją za recykling.
Cudo to miejsce na śmieci na zdjęciu różnego rodzaju pojemniki i???.KIEDY do ZBK zawita nowoczesność :ogrodzony śmietnik z bramką zamykaną i daszkiem do tego pojemniki na różne odpady.
Na osiedlu ZATORZE pomiędzy wieżowcami nr. 86, a 90 zgineła nawierzchnia drogi bitomicznej , KRADZIEŻ NASTĄPIŁA W GODZINACH POPOŁUDNIOWYCH DWA TYGODNI WSTECZ, TAK MÓWIĄ MIESZKAŃCY ZARORZA.
każdy śmieć wyposażyć w nadajnik GPS i śledzić jego drogę aż do fabryki przetwarzania, np do huty. Śledzeniem zajmie się nowo utworzony Departament Monitoringu Odpadów DMO .
Wczoraj w godzinach wieczornych nieznany mężczyzna wybierał odpady ze śmietnika przy Nalazków 31, Telefonowałam na milicję i nic.
Sprzedam....śmieci. Cena do uzgodnienia:). A tak poważnie komu oddać puste słoiki z piwnicy?
No to chyba dobrze, powinni zmniejszyć opłaty za wywóz śmieci.
"Telefonowałam na milicję i nic." - bo milicja nie istnieje?
Mowicie o kradziezy , a co zrobilo MPO Elblag . na poczatku lipca zabralo swoje pojemniki na calym osiedlu zakrzewo a w listopadzie powtorzyli zbiorke twierdzac ze oni nie zbierali w lipcu.Zbierajac pojemniki za pierwszym i drugim razem nikomu nie wystawili pokwitowania ze zabieraja. i nie wazne bylo czy pojemnik jest z ich etykieta czy nie. twierzili ze wazna jest sztuka. w listopadzie jak stal pojemnik z ich etykieta to zabrali .