Zgłosiła się do nas elblążanka, która chciała poruszyć na łamach naszego dziennika pewien problem. Mianowicie, mieszka ona w bloku zaopatrzonym przez Spółdzielnię Mieszkaniową w śmietniki zamykane na klucz. Myślała, że dzięki temu, zostanie zachowany „ład i porządek”. Okazało się, że była w błędzie.
– Wyrzucałam śmieci i zauważyłam, że zadomowił się tam „tuptuś” (osoba zbierająca surowce wtórne - przyp.red.). W momencie, kiedy przechodziłam obok niego, zauważyłam, że otwiera drzwi kluczem. Nie mam nic przeciwko temu, że szukają puszek w śmieciach, o ile po wyrzuceniu całej zawartości na ziemię, są w stanie po sobie posprzątać, ale bezdomny mieszkający w śmietniku to przesada – pisze mieszkanka.
Czytelniczka nie zdradziła, w której części Elbląga mieszka. Zapytaliśmy Mariana Muła i Bernarda Woźnego, Zarządców Nieruchomościami o to, czy i oni zetknęli się z takim problemem. – Tego, o czym pisze mieszkanka nie da się uniknąć w żaden sposób. Do wielu altan śmietnikowych, wiem to z autopsji, Ci bezdomni szambelani mają klucze. To jest nie do opanowania, nie wiem skąd mają te klucze – mówi Marian Muła.
- Byłem świadkiem, kiedy jakiś pan wybierał puszki i gniótł je, ale przecież nie będę na niego krzyczał. Na terenie, którym zarządzam mamy zamykane śmietniki i nie spotkałem się, aby miał ktoś obcy dostęp do nich – mówi Marian Muła. - Jeśli Ci „tuptusie” szukają puszek lepiej niech robią to, niż mają kraść. Wiem, że kiedy to robią, przynajmniej po sobie sprzątają – dodaje.
Choć obudowy, w których umieszczaje są pojemniki są zamykane, to niektóre są ogólniedostępne. - Można powiedzieć jest pół na pół. Pojemniki stoją na wyznaczonych terenach, ale dostęp mają wszyscy – mówi Zarządca, Bernard Woźny. - Podpowiadamy, sugerujemy, by te śmietniki zamykać, ale ostateczna decyzja zawsze należy do właścicieli lokali. Wiąże się to z kosztami – dodaje.
- Przez zamykanie śmietników zachowany byłby porządek, łatwiej, wtedy utrzymać je w czystości. Myślę, że ta osoba otrzymała klucz od jakiegoś znajomego. To nie jest nieszczęście, że ktoś go ma i może iść i wyjąć coś, co można by spieniężyć. To chyba nie jest wielkim problemem - podsumowuje Bernard Woźny.
Według Zarządców, to, że bezdomni szukają puszek w śmietnikach nie stanowi większego problemu pod warunkiem, że po sobie sprzątają. Fakt, że śmietniki są zamykane na klucz, a oni mają do nich dostęp jest z kolei nie do zwalczenia. W świetle nowej ustawy śmieciowej mieszakńcy są zobligowani do uiszczania opłaty za wywóz śmieci i jak mówi Marian Muła, nie ma znaczenia gdzie się te wyrzuca, bo i tak każdy za to płaci.
trochę to dziwne co pan Muła mówi bo tak naprawdę na Zawodziu na terenach którymi zarządza nigdzie nie ma żadnych wiat ani żadnej zamkniętej zabudowy .
nie rozumiem, co tej kobiecie przeszkadza bezdomny, który szuka schronienia?!?! co za babsko!
Co za babsko jedne ;/
nalezy zjednoczyć siły i wynając ochrone do tych śmietników, ochrona musi być 24 godziny na dobę,zarządcy niech wystawiają legitymacje uprawniajace do wyrzucania smieci, kto nie ma legitmacji nie ma prawa wstępu do śmietnika, w ogóle szlaban do śmietnika powinien być 50 metrów przed smietnikiem, potem zasieki z drutu kolczastego i druga strefa, a dopiero na końcu brama i legitymowanie petenta, inaczej tego problemu nie rozwiążemy, śmieci to zbyt łakomy kąsek dla wielu Elblążan, są zdeteminowani i nie zawachają się przed niczym aby wejść do smietnika i tam grzebać,
Jesteśmy mieszkańcami ZBK i zazdrościmy wam tego śmietnika ,segregacja ,zamykany,zadaszony dwudziesty pierwszy wiek.A U NAS ŚREDNIOWIECZE.
Założyć szlabany postawić płoty i zamontować monitoring-to teraz takie modne.
Może zamki szyfrowe lub na odcisk palca były by lepszym rozwiązaniem, tyle że mieszkańcy musieli by udać się do spółdzielni dać sobie pobrać, odciski linii papilarnych z np. kciuka.
zamiast drzeć mordę że w kraju w którym już głodnych i nędzarzy nie było są bezdomni, baba chce ich od żarcia odciąć bo w śmietniku bałaganią. Zaś ch... którym zawdzięczamy ten dobrobyt, od 25 lat gardłują jaki to postęp cywilizacyjny po upadku komuny mamy i baba nic nie gada, nie chodzi, nie skarży.
....pod warunkiem ,że posprząta po sobie....Niestety ,nie sprząta!!! I co mi po tym ,że na odpady są oddzielne pojemniki, że wyrzucajacy na ogół trafiają z zawartościa do pojemników, kiedy wybebeszone worki z których wyciagnięto puszkę,,,czy coś tam, z rozrzuconą zawartościa zaściełają całą przestrzeń pomieszczenia śmietnika a do tego roznosi się ostry zapach moczu, z użytkowania śmietnika jako pisuaru... Niedługo zacznę, jak już czynią niektórzy, ustawiać smieci pod bramką, żeby nie wchodzić do cuchnącego wnętrza.... Niby dlaczego mam być atakowana smrodem i fruwającymi odpadkami...
co tam bezdomni gorsi są ci bogaci co mają domy i duże podwórka i oczywiście wypasione fury oni się tam nie szczypią walą wory ze śmieciami gdzie popadnie i mają gdzieś ustawę śmieciową maja gdzieś mieszkańców którzy płacą za tych BOGACZY.