Nieco ponad 15 tys zł. - tyle z mandatów karnych wystawionych za pomocą fotoradarów, wpłynęło do miejskiej kasy w 2012 roku. To niewiele, jeśli weźmie się pod uwagę wpływy z fotopsryków w innych miastach Polski. Rekordzistami są tu gminy leżące nad polskim morzem - jak podaje portal regiomoto.pl, w gminie Potęgowo (pomorskie), w samym lipcu wystawiono tam 850 mandatów na kwotę 201 990 zł. Czy fotoradary można polubić? Główny Inspektorat Transportu Drogowego przekonuje, że jak najbardziej, a sceptyków ma do tego przekonać kampania reklamowa, która zaprezentuje nam czym są i co nam dają fotoradary. Spot w prasie, radiu i telewizji ma podatników kosztować 4 miliony zł.
W naszym mieście pieczę nad fotoradarami przejęła od Policji Straż Miejska. Jak podkreślał jeszcze na początku br. Jan Korzeniowski, komendant Straży Miejskiej w Elblągu, ich rozmieszczenie w naszym mieście jest uzgodnione z policją - Nigdy dotychczas nie wpływały do nas głosy mieszkańców, którzy skarżyliby się na usytuowanie fotoradarów.
Ze zbiorczych informacji przedstawionych nam przez straż miejską wynika, że elbląscy funkcjonariusze tej formacji w 2012 roku interweniowali 11 858 razy, a prawie 5 tys. interwencji dotyczyło zdarzeń drogowych. Strażnicy nałożyli mandaty karne na łączną kwotę 332 159 zł, w tym dokładnie 15 025 zł zasiliło budżet miejski bezpośrednio z wpływów z fotoradarów.
Elbląskie drogi całkowicie bezpieczne?
Czy Elbląg potrzebuje zwiększonej ilości fotopstryków na lokalnych drogach? Wydaje się, że powyższe będzie pytaniem niewygodnym w sytuacji, gdy głośno mówi się w naszym mieście o potrzebie likwidacji jednostki, jaką jest straż miejska, która według elbląskiej opinii publicznej, a także władz miasta zajmuje się nie tymi sprawami, do których została powołana - tu: nakładaniem mandatów za wykroczenia drogowe - oraz ma być jednostką, do której Miasto raczej dokłada, niż czerpie profity; Elbląg w 2012 roku wydał na straż miejską ponad 1,5 mln zł, przy wpływach, jakie przyniosła jednostka, nieco ponad 330 tys. zł.
Być może jednak fotoradary, nad którymi pieczę trzyma w naszym mieście straż miejska, są potrzebne? Na ostatniej sesji Rady Miejskiej, o wymóg nie tyle kontroli fotopstrykami, ile zwiększenia kontroli radarowych na elbląskich ulicach interpelowali radni: Ryszard Klim (SLD) i Sławomir Kula (SLD). Pierwszy wskazywał na niebezpieczny odcinek ul. Fromborskiej, od Bielan do zjazdu do Próchnika, drugi apelował o częstszy nadzór na ul. Królewieckiej. Obydwa odcinki są często torem wyścigowym dla niefrasobliwych kierowców. Jak na razie, na wspomnianych ulicach, elbląska policja zwiększyła liczbę patroli.
Bo z zachowaniem ostrożności na drodze nadal mamy problemy. Podsumowanie przynosi choćby ostatni weekend tegorocznych wakacji - Policjanci z ruchu drogowego wystawili wtedy więcej patroli, aby eliminować z ruchu pijanych kierujących oraz dyscyplinować tych, którzy stwarzają zagrożenie na drodze i przekraczają dozwoloną prędkość - podaje asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Łącznie skontrolowano blisko 300 pojazdów. Policjanci zatrzymali 4 pijanych kierujących oraz 36 dowodów rejestracyjnych za zły stan techniczny pojazdów lub brak aktualnych badań technicznych.
O tym, że fotoradary na polskich drogach są potrzebne, ma nas przekonać także kampania reklamowa, która niedługo ruszy w prasie, radiu i telewizji. GITD będzie prezentował czym są i co nam dają fotopstryki, oraz nakłaniał do płacenia mandatów przez internet i wzywał do nieignorowania przychodzących pocztą "fotek" z trasy. Być może sama idea i pomysł nie byłyby tak kontrowersyjne, gdyby nie cena, jaką podatnikom przyjdzie za to zapłacić. 4 miliony złotych to kwota, którą państwo przeznaczy na ten spot.
Czy będzie to kolejne wyrzucenie pieniędzy w przysłowiowe błoto? Bo może zamiast kampanii społecznych i reklamowych wystarczyłoby po prostu zwiększyć kwoty w budżecie centralnym na szeroko rozumianą poprawę bezpieczeństwa w ruchu drogowym, co w znacznym stopniu wyeliminowałoby powyższe problemy?
debilizmów tuskowej władzy centralnej ciąg dalszy... - mam nadzieję, że już niedługo będzie definitywny koniec... więcej chyba nie ma co pisać, bo ręce opadają juz tyle tych POwskich debilizmów było i wywalonych naszych pieniedzy przez nich w błoto... - czekam tylko z niecierpliwością na koniec PO w całej Polsce
Fotoradar przydałby się na ul. Robotniczej, na wysokości BP - tam jest przejście dla pieszych przez które trzeba przebiegać, a kierowcy pędzą i rzadko który zwolni. Ostatnio był tam wypadek właśnie z udziałem pieszego.
pieszy - a może próg zwalniajacy? a tak serio, to najlepiej przydałyby się jakieś dodatkowe klepki pod twoją kopułą :)
Obaj panowie Radni nie mają bladego pojecia o ulicach które powinny byc objete szczególnym nadzorem z uwagi na notoryczne przekraczanie dozwolonych predkości głownie przez pojazdy jednosladowe W dalszym ciagu jest to Płk .Dąbka ,Grunwaldzka Hetmańska od Feniksu do 1go Maja w jedną i druga stronę i Grota Roweckiego i Poswtańców Warszawskich bez wzgledu na porę dnia i nocy.
w tym mieście prawie nie ma ulic, no może ta na Modrzewinę nadaje się do jazdy, reszta jest rozkopana tam nikt nie przekroczy prędkości bo urwie zawieszenie. Myślę że jakiś majętny gej ma na zbyciu trochę fotoradarów więc SLD tradycyjnie szaleje
PO to partia "uczciwych inaczej" żadna ich inicjatywa nie jest mnie w stanie zadziwić
Wydaliby te pieniądze na coś pożyteczniejszego, celów na pewno znajdzie się mnóstwo. To nie - najpierw kasa na fotoradary, a teraz na ich propagandę. Nie dajcie sobie sięgac do kieszeni, jeździjcie z Yanosikiem to nie będziecie mieli problemów z fotoradarami.
Widzicie ? Nie ma żadnego kryzysu ! Kasa leci jak leciała.
4mln zł na coś co i tak ludzie będą i "opluwali" Może za to lepiej dofinansować obiady dla głodnych dzieci. Nie macie pojęcia ile ludzi w Elblągu chodzi do miejskiej jadłodajni przy MOPSie w całym przedzileł wiekowym od dzieci do straców. Nie mówiąc o małych mieścinach gdzie nie ma dosłownie nic w tym zasr..nym województwie.
A tak na poważnie które skrzynki są obecnie "aktywne" na elbląskich drogach???.