- Elbląskie drogi to poligon dla ćwiczeń i autostrada dla motocyklistów, którzy szczególnie upodobali sobie nocne godziny na przejażdżki swoimi maszynami – pisze w mailu do naszej redakcji pani Urszula. – Wiem, że taki problem mają np. elblążanie mieszkający w okolicach Modrzewiny, ale ostatnio nagminnie zdarza się to także w centrum miasta. Na ul. Grunwaldzkiej - i co najdziwniejsze – na remontowanej i niebezpiecznej ulicy 12 Lutego – cyklicznie, noc w noc, z hukiem silnika przejeżdżają pod oknami ryczące maszyny. Gdzie jest wtedy policja i jakie konsekwencje ponosi amator takich wyścigów? – pyta nasza czytelniczka. – A gdzie jego szacunek i zrozumienie dla drugiej osoby odpoczywającej w nocy po ciężkim dniu, rozwaga i bezpieczeństwo, którymi powinien się wykazać taki motocyklista, gdyż chyba świadomie, takim zachowaniem psuje opinię innym miłośnikom dwóch kółek, którzy chcą łamać stereotyp „wariata na motorze” angażując się w wiele szlachetnych przedsięwzięć.
Elbląska policja, nieznacznie, ale jednak odnotowuje coraz więcej zgłoszeń w sprawie łamania przepisów drogowych przez motocyklistów. I mimo tego, że w okresie wiosenno-letnim z uwagi na występujący w naszym mieście problem policja w newralgiczne części miasta – Modrzewinę, czy ul. Grunwaldzką, wysyła wzmożoną liczbę patroli, problem nie został rozwiązany – mało tego – postępuje. Ostatnio motocykliści do przejażdżek w godzinach nocnych upodobali sobie remontowaną obecnie ul. 12 Lutego – Nic dziwnego – pisze w mailu do naszej redakcji pani Urszula. – Mimo, iż jedna nitka jezdni jest remontowana, druga pozostaje wolna, a droga prosta od Modrzewiny, wzdłuż Płk. Dąbka, przez 12 Lutego, Hetmańską aż do skrętu w Grunwaldzką. Piękny, kilkukilometrowy poligon do ekstremalnej jazdy nocą, gdy jezdnia jest w zasadzie pusta – pisze czytelniczka.
- W 2013 roku mieliśmy cztery zdarzenia związane z brawurową jazdą motocyklem, gdzie kierujący był tu bezpośrednim sprawcą wypadku: trzy z nich były to wypadki, jeden – kolizja – mówi Wojciech Skrobotun, kierownik ruchu drogowego KMP w Elblągu. - Tych zdarzeń w stosunku do zeszłego roku jest nieznacznie – ale jednak więcej – wskazuje elbląski policjant.
Statystyka nie pozostawia złudzeń: najczęściej elbląscy policjanci zatrzymują motocyklistów podczas brawurowej jazdy na ul. Jana Pawła II – Tam też najczęściej, jak również na ul. Grunwaldzkiej, kilkukrotnie w ciągu dnia kierujemy patrole policji – mówi Wojciech Skrobotun. – Taka brawurowa jazda motocyklem, akurat tymi elbląskimi ulicami wiąże się przede wszystkim z nawierzchnią, która jest tam stosunkowo nowa i dobra i z prostymi odcinkami drogi. W tym roku na elbląskiej Modrzewinie mieliśmy tylko jedno zdarzenie z udziałem motocyklu, który przewrócił się w czasie zbyt szybkiej jazdy. Kierowcy na szczęście nie stało się nic bardziej poważnego – dodaje.
Walka z tymi, którzy za nic mają sobie przepisy obowiązujące w ruchu drogowym, bezpieczeństwo swoje i innych, a także takich, którym obcy jest komfort ludzi odpoczywających nocą po trudach dnia, jest trudna – Jeśli mamy telefon od mieszkańców, że taki motocyklista jeździ z nadmierną prędkością po ulicy wzbudzając hałas, to patrol jest od razu kierowany w dane miejsce – mówi Wojciech Skrobotun. - Przyznam jednak, że trudno nam zatrzymać delikwenta na gorącym uczynku. Kiedy ten widzi zbliżający się patrol, zatrzymuje się lub zwalnia - nie mamy wtedy podstaw do zatrzymania takiej osoby - albo po prostu kilkukrotnie przejedzie danym odcinkiem jezdni i rusza dalej w drogę.
Motocykliści - tylko dawcy organów na dwóch kołach?
Czy jednak powyższe problemy stwarzane na elbląskich – i polskich drogach powodują, że tej grupie należy się tylko społeczne potępienie? Motocykliści – kim są? Pasjonatami swoich dwóch kółek, czy „dawcami organów”, jak lubią ich określać media? Przecież wśród tych ludzi są także lekarze, prawnicy, politycy, policjanci, robotnicy, dziennikarze, studenci.... Są wśród nich zwolennicy „ścigaczy”, „czoperów” czy „enduro”, są żółtodzioby i stare wygi, są ludzie mądrzy, ale i półgłówków nie brakuje…
Jedno jest pewne – motocyklistów nie da się określić jednym zdaniem mimo, że niektórzy próbują. To przekrój całego społeczeństwa, ludzie, których łączy dość niebezpieczne hobby. Ale to również ludzie o wielkich sercach – o czym niejednokrotnie mogli się przekonać także elblążanie biorący udział w wielu akcjach zainicjowanych przez naszych rodzimych motocyklistów: poboru krwi, czy dorocznej akcji MotoMikołaje.
Wariatów na drogach nie brakuje, ale nie pozwólmy też, by jeden szaleniec na motorze wpłynął na jednoznaczne i niesprawiedliwe postrzeganie tej – skądinąd - szlachetnej grupy ludzi.
Elbląska policja, nieznacznie, ale jednak odnotowuje coraz więcej zgłoszeń w sprawie łamania przepisów drogowych przez motocyklistów. I mimo tego, że w okresie wiosenno-letnim z uwagi na występujący w naszym mieście problem policja w newralgiczne części miasta – Modrzewinę, czy ul. Grunwaldzką, wysyła wzmożoną liczbę patroli, problem nie został rozwiązany – mało tego – postępuje. Ostatnio motocykliści do przejażdżek w godzinach nocnych upodobali sobie remontowaną obecnie ul. 12 Lutego – Nic dziwnego – pisze w mailu do naszej redakcji pani Urszula. – Mimo, iż jedna nitka jezdni jest remontowana, druga pozostaje wolna, a droga prosta od Modrzewiny, wzdłuż Płk. Dąbka, przez 12 Lutego, Hetmańską aż do skrętu w Grunwaldzką. Piękny, kilkukilometrowy poligon do ekstremalnej jazdy nocą, gdy jezdnia jest w zasadzie pusta – pisze czytelniczka.
- W 2013 roku mieliśmy cztery zdarzenia związane z brawurową jazdą motocyklem, gdzie kierujący był tu bezpośrednim sprawcą wypadku: trzy z nich były to wypadki, jeden – kolizja – mówi Wojciech Skrobotun, kierownik ruchu drogowego KMP w Elblągu. - Tych zdarzeń w stosunku do zeszłego roku jest nieznacznie – ale jednak więcej – wskazuje elbląski policjant.
Statystyka nie pozostawia złudzeń: najczęściej elbląscy policjanci zatrzymują motocyklistów podczas brawurowej jazdy na ul. Jana Pawła II – Tam też najczęściej, jak również na ul. Grunwaldzkiej, kilkukrotnie w ciągu dnia kierujemy patrole policji – mówi Wojciech Skrobotun. – Taka brawurowa jazda motocyklem, akurat tymi elbląskimi ulicami wiąże się przede wszystkim z nawierzchnią, która jest tam stosunkowo nowa i dobra i z prostymi odcinkami drogi. W tym roku na elbląskiej Modrzewinie mieliśmy tylko jedno zdarzenie z udziałem motocyklu, który przewrócił się w czasie zbyt szybkiej jazdy. Kierowcy na szczęście nie stało się nic bardziej poważnego – dodaje.
Walka z tymi, którzy za nic mają sobie przepisy obowiązujące w ruchu drogowym, bezpieczeństwo swoje i innych, a także takich, którym obcy jest komfort ludzi odpoczywających nocą po trudach dnia, jest trudna – Jeśli mamy telefon od mieszkańców, że taki motocyklista jeździ z nadmierną prędkością po ulicy wzbudzając hałas, to patrol jest od razu kierowany w dane miejsce – mówi Wojciech Skrobotun. - Przyznam jednak, że trudno nam zatrzymać delikwenta na gorącym uczynku. Kiedy ten widzi zbliżający się patrol, zatrzymuje się lub zwalnia - nie mamy wtedy podstaw do zatrzymania takiej osoby - albo po prostu kilkukrotnie przejedzie danym odcinkiem jezdni i rusza dalej w drogę.
Motocykliści - tylko dawcy organów na dwóch kołach?
Czy jednak powyższe problemy stwarzane na elbląskich – i polskich drogach powodują, że tej grupie należy się tylko społeczne potępienie? Motocykliści – kim są? Pasjonatami swoich dwóch kółek, czy „dawcami organów”, jak lubią ich określać media? Przecież wśród tych ludzi są także lekarze, prawnicy, politycy, policjanci, robotnicy, dziennikarze, studenci.... Są wśród nich zwolennicy „ścigaczy”, „czoperów” czy „enduro”, są żółtodzioby i stare wygi, są ludzie mądrzy, ale i półgłówków nie brakuje…
Jedno jest pewne – motocyklistów nie da się określić jednym zdaniem mimo, że niektórzy próbują. To przekrój całego społeczeństwa, ludzie, których łączy dość niebezpieczne hobby. Ale to również ludzie o wielkich sercach – o czym niejednokrotnie mogli się przekonać także elblążanie biorący udział w wielu akcjach zainicjowanych przez naszych rodzimych motocyklistów: poboru krwi, czy dorocznej akcji MotoMikołaje.
Wariatów na drogach nie brakuje, ale nie pozwólmy też, by jeden szaleniec na motorze wpłynął na jednoznaczne i niesprawiedliwe postrzeganie tej – skądinąd - szlachetnej grupy ludzi.
i tu pytanie gdzie jest Policja i straż Miejska również ci funkcjonariusze "po służbie"?
Wyborco Świadomy. Policja i Straż Miejska mają prykaz wlepiać mandaty babciom za handel pietruszka a nie zajmować się ulicznymi chuliganami od których mogą oberwać. Gdyby władze miasta chciały to już dawno by zrobiły porządek w tej materii .
w tym roku na zawadzie startowali we dwóch ze skrzyżowania z modrzewiną w stronę mazurskiej i na wysokości skrzyżowania z szarych szeregów przy taxi obaj leżeli. po pracy silników i słyszalnej zmianie biegów można było ocenić prędkość minimum 80km/h... wielu z nich nie zdaje sobie sprawy z tego, że np. taki motor po przewróceniu się może wpaść na chodnik, na którym idzie matka/ojciec z dzieckiem i je zabić lub ranić. wtedy oba motory pozostały na jezdni, ale mogły gdzie indziej się zatrzymać. no i przede wszystkim ten hałas - latem chętnie otwieramy okna wieczorem, żeby w nocy się przyjemniej spało, ale zanim człowiek pójdzie spać trzeba je zamknąć, żeby jakiś idiota nie zakłócał spokoju nocy i przypadkiem nie obudził nam śpiącego dziecka!!! a straż miejsca pracuje tylko w centrum w dzień
Na Płk. Dąbka to nagminne, że jeździ motocyklista od ulicy Browarnej, Jaśminowa, Brzozową i Płk. Dąbka potem w kierunku 12 Lutego. Ten dopiero nie liczy się z ludźmi. Jak jedzie to aż ludzie na chodnikach przystają i się boją czy są bezpieczni jak taki jedzie. Kto go tak wychował i kto mu kupił tak głośny motor? Wstyd dla rodziców.
,,,Wariatów na drogach nie brakuje, ale nie pozwólmy też, by jeden szaleniec na motorze wpłynął na jednoznaczne i niesprawiedliwe postrzeganie tej – skądinąd - szlachetnej grupy ludzi.,,, Czytaj więcej na http://info.elblag.pl/37,31826,Nocne-rajdy-po-miescie-Motocyklisci-na-drogach-zmora-elblazan.html#ixzz2ca7zDSyJ
przecież to są pseudomotocykliści, nie mający nic wspólnego z motocyklistami (to tak jak pseudokibice), te zjawisko bierze się z biedy i nędzy w Elblągu; młodzi, zakompleksieni ludzie, którzy nic mają, chcą zaistnieć jakoś w elbląskim światku i poczuć się lepszym, stąd próba zwrócenia na siebie uwagi dziurawym tłumikiem, niestety póki kultura i poziom się nie podniesie to tak będzie
Najpierw sprawdźcie ilu policermajstrów jeździ na moturach po połedniu a potem odpowiedźcie sobie why?
większość tych Nocnych Jeźdźców to nasza bezczelna elbląska Policja. Się palantom w głowach poprzewracało... bezkarna chołota szaleje.
do @mieszkaniec to nieprawda co piszesz startując ze skrzyżowania z modrzewiną w stronę mazurskiej i na wysokości skrzyżowania z szarych szeregów przy taxi to oni co najmniej 200 km/h mają i przeważnie jadą na jednym kole po chodniku i ze zdjętymi wydechami. Sam bym tak jeździł ale moja wespa ma jeszcze kaganiec i nie hula :(
Bieda? ty wiesz chłopie ile kosztuje kombinezon na motocykl? a ile kosztuje jego utrzymanie? to nie jest mały koszt ...