Czy herb Elbląga na dobre powróci do łask?

Jednym z głównych założeń przyjętego w październiku 2012 roku dokumentu Strategii promocji Elbląga na lata 2012-2015 było wykreowanie jednolitego, spójnego i pozytywnego wizerunku Elbląga zgodnego z założeniami Strategii. Zostanie on opracowany również na podstawie Księgi Znaku zawierającej szczegółowy opis herbu Elbląga, m.in. jego konstrukcję czy kolorystykę. Bo to wokół tożsamości, spuścizny i bogatej historii Elbląga miał oscylować dokument, który miał nadać nowe kierunki rozwoju i promocji naszego miasta. Do dziś wielu nie wybaczyło jednak poprzedniej ekipie rządzącej zgody na wykreowanie w nim znaku, który miasto ma skutecznie zareklamować - kontrowersyjnego logo, czule nazywanego "ślimakiem", "owsikiem" lub "sprężyną", oraz zepchnięcia na drugi plan herbu naszego miasta - przez lata uważanego za integralny z samą strukturą i historią Elbląga. Także dziś nie wiadomo, czy nowa władza szybko wycofa się z używania nowego logo.

Czy Elblążanie utożsamiają się z propozycją nowej marki? Czy strategia promocji jest im do końca znana? I w końcu, czy jest sens tworzenia kolejnych dokumentów, wypracowywanie strategii promocji, kiedy sami elblążanie nie mają poczucia tożsamości ze znakiem promocyjnym miasta, a dla wielu z nich to herb nadal stanowi pewną nierozerwalną część z miastem i jego wartość?

W tym miejscu jednak należałoby wyjaśnić, że przyjęty już w Elblągu dokument strategii wyraźnie odróżnił znaczenie herbu od logo. Te ostatnie ma  pełnić rolę promocyjną i odzwierciedlać strategię jego marki, która wg. założeń strategii jest trójdzielna i zamyka się w submarkach: mieszkaniec, przedsiębiorca i inwestor.

Herb jest zaś oficjalnym symbolem miasta, odzwierciedla jego historię i tradycję, a jego zastosowanie ograniczać się powinno do oficjalnych zastosowań urzędowych i podkreślać znaczenie władz miasta - Koloniści i założyciele Elbląga (...) skorzystali z kolorów swojego macierzystego miasta Lubeki – bieli i czerwieni, a herb natomiast otrzymał krzyż rycerzy zakonnych jako władców kraju - pisze Hans-Joachim Pfau w portalu Elbląg moje miasto. Historia elbląskiego herbu jest również niezwykle bogata, bo na przestrzeni wieków możemy wyróżnić chociażby kilka jego wizerunków.

Trochę historii

Na najstarszej elbląskiej pieczęci z 1242 widnieje koga z masztem, na czubku którego powiewa zamiast żagla chorągiewka wiatrowa. Pod chorągiewką widnieje na wolnym polu krzyż. W łodzi widoczna jest postać sternika ze szpiczastym kapturem na głowie.

Ok. 1340 roku zaczęto używać Herbu Nowego Miasta Elbląg, które w przyszłości połączyło się ze Starym Miastem. Powstał on na wolniźnie zamku krzyżackiego i przedstawiał tarczę przedzieloną w słup, w dwóch kolorach. Na srebrnym tle po prawej stronie herbu znajdowały się trzy róże, przeniesione z herbu rodowego komtura elbląskiego natomiast na czerwonym tle po lewej stronie znajdował się wysoki i wąski krzyż srebrnego koloru.

Przejściowo, w XV wieku używano także herbu z odwróconą kolorystyką: na górze czerwień na dole biel. Odwrócenie kolorystyki w stosunku do tradycyjnego herbu ma nawiązywać do sztandaru mieszczan elbląskich, którzy uczestniczyli w bitwie pod Grunwaldem w 1410 roku.

Oficjalny herb Elbląga, został zatwierdzony przez Miejska Radę Narodową w 1962 roku. Na dolnej części tarczy herbowej znajduje się sieć, którą zinterpretowano jako fragment sieci rybackiej, która z kolei byłaby aluzją do związków miasta z morzem i rybołówstwem. Owa sieć rybacka może w rzeczywistości reprezentować także kratę w Bramie Targowej.

Czy herb Elbląga wróci do łask?

Pytanie to o tyle zasadne, gdyż nadal wielu elblążan ocenia nowy logotyp miasta bardzo krytycznie nie mogąc odżałować w tym kontekście zepchnięcia herbu na drugi plan. Dziś nadal nie wiadomo, czy nowa władza odejdzie od pomysły promowania naszego miasta "ślimakiem". Prezydent miasta Jerzy Wilk nie ukrywał, że najbliższe miesiące przyniosą raczej rządy oparte na mocnym zaciskaniu pasa i rezygnacji z niektórych miejskich inwestycji by nie powiększać potężnego długu miasta. W dokumencie strategii promocji nie zajdą więc zapewne zmiany na szeroką skalę - Nie będę ukrywał, że logo promocyjne miasta mi się nie podoba - mówił na konferencji prasowej 17 lipca prezydent.

Prezydent wskazywał, że można by także spróbować ogłosić konkurs wśród studentów elbląskich szkół wyższych w sprawie zaprojektowania nowego logo promocyjnego miasta. Dzięki temu by raz na zawsze pożegnać się z elbląskim "ślimakiem" - Ale najpierw trzeba przejrzeć zapisy umowy i wyjść z tego, ale z głową - zapowiedział Jerzy Wilk.

A więc może warto naostrzyć już ołówki i pomyśleć o pierwszych szkicach?